Witek
rutyniarz
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: WEJHEROWO
|
Wysłany: Pon 14:59, 25 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Józef napisał: | Ale generalnie - najwięcej strat mają na sumieniu "weekendowi" wędkarze. Pomijam już to, że zabierają ryby. Ale - ile trwa odczepianie z zadziorowego haka, ile mierzenie, bo może jednak, te brakujące pół centymetra, to tylko złudzenie... |
Przez tydzien pobytu nad Sanem rzeczywiście często obserwowałem taką procedure... każda ryba sumiennie :-( mierzona i ściskana.
A straty i tak pójdą na konto zawodów...
Gdyby nie zawody zapewne żaden z nas nie zostawił by po 200 zł za pozwolenia, inni również trenowali wcześniej, te wpływy myslę wielokrotnie przewyższą ewentualne straty. Ewentualne, bo sędziowie mierzyli szybko, ostrożnie, w miarce z wodą, jeden nawet z daleka krzyczał "podbierak do wody" kiedy nieopacznie w jakiś kamieniach podniosłem go z rybą za wysoko....
Tak, tak... łowiłem z godzinę na hak bez kolanka, najbardziej etycznie z możliwych sposobów ;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|