Forum FLY SPORT Strona Główna
FAQFAQSzukajSzukajGalerieGalerie UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościP.W. ZalogujZaloguj
Jak postawić na nogi polskie muszkarstwo jeziorowe?
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLY SPORT Strona Główna -> Zawody, zawody...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Edward Jankowski
stary wyga



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czarne

PostWysłany: Pon 9:23, 05 Lis 2007    Temat postu:

Do Staszka Guzdka - dotyczy Jego postu n/t wędzisk do łowienia na jeziorach ...

Staszku !

Bardzo ciekawe spostrzeżenia - dzięki !

Ale czy miałeś kiedykolwiek możliwość rzucania z łódki właśnie kijem #6 , 11'9" o szybkiej akcji ?
Ja jeszcze nie bo takowego ... nie miałem
Do tej pory również łowiąc z łódki używałem Loop'a Green Line #5/6 , 9'6" albo Sage RPL # 7 , 10' a więc dokładnie tak jak piszesz ( i też doszedłem do tego sam , metodą prób i błędów a łowiłem na Piasecznie naprawdę dużo )

Myślę ,że mimo wszystko trzeba to będzie wypróbować , bo argument o zbyt małej ilości miejsca na łódce nie do końca mnie przekonuje . Kiedyś ( na początku mojego łowienia na Piasecznie ...) próbowałem rzucać po kolei - napierw stojąc kijem #6 2,75 potem #6 2,9 i #7 3,05 m . Zestawy były dobrze zestrojone i osiągałem .... porównywalne odległości rzutów .
Następnie rzucałem tymi samymi kijami ale siedząc .
Okazało się , że dłuższe kije były w tym przypadku o ok. 20% bardziej "dalekosiężne" !
Stąd właśnie wysnułem mój wniosek zawarty w poprzednim poście , że omawiany kij może akurat sprawdzić się także w łowieniu z łodzi .
To musi się jednak okazać w praktyce

Pozdrawiam

Edek

PS. Udało się ! Dzięki Pawełku za cenne rady !!!- niestety dopiero teraz znalazłem chwilę , aby ten post skopiować i umieścić we właściwym temacie Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Edward Jankowski
stary wyga



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czarne

PostWysłany: Pon 11:25, 05 Lis 2007    Temat postu:

Do Staszka Ciosa :

Witam Cię Staszku serdecznie !

Wydaje mi się , że jednak odnoszenie/porównywanie muszkarstwa jeziorowego w ogóle do sportowego łowienia ryb łososiowatych podczas zawodów ( a o to przecież chodzi w tym temacie...) jest nie do końca prawdziwe ... I nie chodzi tu absolutnie o jakąś " pseudo-gloryfikację" salmonidów czy lipienia lecz po prostu o to , że jak dotychczas tylko te ryby są klasyfikowane podczas zawodów muchowych rangi międzynarodowej i zawodnicy muszą siłą rzeczy wykazać się umiejętnością ich zlokalizowania , wybrania odpowiedniej w danym czasie i miejscu przynęty oraz podania jej tymże rybom a nie płotce , jaziowi czy szczupakowi Wink I wierz mi , że osobiście nie mam nic przeciwko łowieniu tych ostatnich za pomocą sztucznej muchy i myślę , że mimo wszystko większość naszej sportowej braci muszkarskiej także nie rozpatruje tego w kategoriach "Ada , to nie wypada..." Rolling Eyes lecz raczej " pan ( czytaj :przepisy ) każe , sługa musi ...)
Ja sam mam na koncie bardzo dużo gatunków ryb niełososiowatych złowionych na muchę - i to zarówno jako tzw. przyłów ale też z celowym nastawieniem na ich połów . Jako jedyny np. wg Artura B. zarządzającego łowiskiem Piaseczno , łowiłem na tym jeziorze ( w czasie pstrągowej "posuchy" w czerwcu..) celowo i skutecznie .... karpie na nimfę z opadu ( duża #8, lekka nimfa przypominająca larwę majówki ale w ciemnej tonacji , przypon 0,20) - największy wyjęty ( a było ich łącznie kilkanaście) miał ok. 6 kg a na haku miałem takiego ponad 10 kg , który urwał mi zestaw w konarach zatopionego drzewa Crying or Very sad . Moi koledzy ze Słupska od kilku lat organizują z powodzeniem zawody muchowe..... szczupakowe na jez. Łętowo k/Korzybia , w których również z wielką przyjemnością uczestniczę ( na początku maja i co ciekawe zawsze łowimy więcej szczupaków niż porównywalna ilość spinningujących w tym samym czasie wedkarzy Surprised ) . Nikogo jednak nie śmiałbym przekonywać , że łowienie takich ryb metodą muchową ma wiele wspólnego z tropieniem w jeziorze pstrąga, troci czy palii ( lipieni w jeziorze niestety jeszcze nie miałem okazji łowić Crying or Very sad ) z wyjątkiem samej techniki rzutów ( w przypadku karpi jeszcze b. ostrożnego "podchodzenia"/podpływania w ich pobliże ), ale tę można równie dobrze ćwiczyć ...na trawie Embarassed z prostego powodu : Mimo , iż masz absolutną rację w kwestii dostępnego dla ryb pokarmu to zachowanie się łososiowatych w wodach stojących jest już diametralnie różne od zachowania "białorybu"( łososiowate np. praktycznie nigdy nie "stoją" w miejscu zwłaszcza gdy żerują...) i do tego ( jak również do zachowania współzawodnika na łodzi Wink )należy niestety dostosowywać taktykę połowu .
I nic nie zastąpi na pewno treningu na dobrym łowisku z doświadczonym łowcą - tu na 100% podpisuję się pod zdaniem Staszka Guzdka ! Literatura mogłaby być pomocna , ale jak sam stwierdziłeś " ziarna" w niej najczęściej mało ... A może Ty podjąłbyś się "oddzielenia plewów" i "skompresowania" dostępnej na ten temat wiedzy różnych autorów i Twojej wlasnej np. w którymś z numerów Pstrąg&Lipień ???
Znając Twoją dociekliwość i jak zawsze analityczne podejście do tematu ( co stwierdzam z podziwem i bez cienia ironii...) mogłoby to zaowocować naprawdę wyjątkową publikacją i na pewno przysporzyłoby Ci wielu czytelników , którzy nie tyle z "lenistwa połączonego z ignorancją" Wink , co z prozaicznego braku czasu , nie są w stanie dotrzeć do dobrych i wartościowych materiałów w tym zakresie ...

A nawiasem mówiąc , mnie również , tak jak Staszka Guzdka , który ma już jak widać niemałą wiedzę i doświadczenie w muchowaniu na jeziorach/zbiornikach i nie boi się podzielić tym z kolegami , trochę dziwi brak zainteresowania tematem ze strony innych zawodników Rolling Eyes

Pozdrawiam i sorry , że się nieco rozpisałem !
Edek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Stanisław Guzdek
stary wyga



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wadowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:25, 05 Lis 2007    Temat postu:

W podsumowaniu naszej dyskusji należy zaznaczyć, że w wypadku braku odpowiedniego łowiska pstrągowego, wędkowanie na dostepnych nam powszechnie akwenach jest lepsze niż całkowite zaniechanie rozwoju w tej dziedzinie.
Jednak moją intencją jest sprowokowanie działań w kierunku tworzenia łowisk pstragowych na wodzie stojącej i organizowanie na nich zawodów GP .
PZW Krosno jako okręg najlepiej w tym zakresie rozwinięty i nadal dynamicznie się rozwijający, ma w tej materii najwieksze szanse.

W kwestii długości wędzisk jakie najlepiej stosować podczas wędkowania z łódki panują pewne reguły wynikające z obserwacji zawodów międzynarodowych.
Oczywiście długość kija plus jego dynamika dają odległość.
Jednak wzrastająca długość idzie w parze ze wzrostem wagi kija i tutaj jest pewna granica.
Używając ciężkiego kija mamy gorszy kontakt z muchami i tym samym słabszą "rejestrację brań" i reakcję na nie.
Używałem najdłuższego kija 330 cm i tak jak wcześniej pisałem nie rzucałem zdecydowanie dalej, za to zdecydowanie łowiłem wolniej i zmęczenie przychodziło szybciej.
Rozwój technologii materiałowej jest niekwestionowany toteż nie należy unikać możliwości testowania wędzisk dłuższych.
Długość rzutu to technika plus odpowiedni kij plus odpowiednia linka muchowa.
Technikę możemy doskonalić czego przykładem były godziny spędzone na krakowskich błoniach z trenerem kadry Narodowej polskich rzutowców, ale także należy pilnie śledzić zmiany w dziedzinie konstrukcji wędzisk i linek muchowych.
W ostatnim roku nowe linki jeziorowe wprowadziła na rynek firma AirFlo oraz RIO, zreszta pewnie i inne firmy także.
W anglojęzycznych relacjach z zawodów na Wyspach Brytyjskich linki te mają bardzo pochlebne recenzje.
Ostatnie dni poświęcam zapoznawaniu się z ofertami linek i wędzisk oraz z opiniami na ich temat.
Postaram się też o wynikach moich poszukiwań napisać kilka zdań.

Pozdrawiam.

Staszek Guzdek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Stanisław Cios
rutyniarz



Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piscilandia

PostWysłany: Pon 15:03, 05 Lis 2007    Temat postu:

Cześć Edku,

Widzę, że byłem chyba za mało precyzyjny w moim poscie, bo tak się rospiałeś. Ja doskonale wiem, ze sa różnice miedzy pstragami i płotkami lub szczupakami. Zeby dobrze łowic i jedne i drugie trzeba umiec czytać jezioro, rozumiec co się dzieje w wodzie i nad nią, rzucać muchówką, prowadzic muszki itp. Jest to tzw. wiedza ogólna, którą można nabyć przede wszystkim poprzez częste łowienie na dowolnym jeziorze. Tej wiedzy ogólnej, wbrew pozorom brakuje wielu naszym wedkarzom.
To, co dotyczy pstrąga, to oddzielny rozdział. W najblizszym numerze P&L chyba puszczę krótki tekst o zachowaniu sie świeżo wypuszczonych tęczaków, bo zebrałem trochę informacji na ten temat. Ale i tak pewnie niewielu to przeczyta lub się zastanowi nad tym, bo z tego co widzę to dominuje podejście - "pokaż, na co złowiłes rybę?". Zwróć uwagę, że nikt nie pyta, dlaczego złowiłeś rybę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
darkre
Moderator



Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czarne / pomorskie /rz.Gwda,Czernica
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:56, 05 Lis 2007    Temat postu:

Stasiu i tu masz całkowitą rację : wszyscy pytają na co złowiłeś rybę, a nie pytają dlaczego święte słowa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Tadeusz Talaga
stary wyga



Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zembrzyce

PostWysłany: Pon 17:08, 05 Lis 2007    Temat postu:

Stasiu Guzdek !
W swoim poście piszesz o " mizernym zainteresowaniu " tematem , sądząc po ilości wyświetleń tego tematu zbliżającej się do tysiąca , nie jest chyba tak źle . Może ilość zabierających głos jest mała - ale sam ochrzciłeś post "Jak postawić na nogi ..." , a stawia się na nogi kogoś lub coś co leży .
A wędkarstwo jeziorowe , muchowe leży u nas całkowicie .
Trudno zabierać głos takim wędkarzom jak ja - który z łódki łowił po raz pierwszy na zawodach W Myczkowcach . Z brzegu dwa razy na Skaliczce .
Odważyłem się jednak po wypowiedzi Kol. Ciosa o potrzebie organizowania zawodów na jeziorach na białorybie .
W Beskidzkiej Lidze Muchowej jedne z zawodów zorganizowaliśmy na Jeziorze Żywieckim - pstrąga lipienia nie ma łowimy białą rybę .
Jeżeli z dobraniem muchy i rzutami nie miałem kłopotu , to absolutnie nie przydały się techniki prowadzenia muchy wypracowane na rzece .
I tu lekcję dali nam trzej zawodnicy z Czech , regularnie startujący w naszych zawodach .Łowienie uklei mieli dopracowane do perfekcji , ale u nich takie zawody są na porządku dziennym .
Zajęli trzy pierwsze miejsca zdobywając odpowiednio 2035 , 1850 , 1635 pkt .
Walkę z nimi nawiązał jedynie Artur - młody wędkarz , który tydzień przed zawodami spędził nad jeziorem , trenował i wypracował skuteczną metodę połowu .
On zdobył 1550 pkt - 4 miejsce .
A teraz piąty 840 pkt zaś szósty zawodnik 540 pkt i tak dalej w dół .
Jak widać po odpowiednim treningu można osiągnąć dobre wyniki .
Sam przekonałem się że łowienie jeziorowe /białorybu/ a łowienie w rzece ryb łososiowatych to dwie różne bajki .
Może uda się jeszcze w tym roku połowić na Skaliczce , to zdam relację .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Janek Znaniec
Moderator



Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białka Tatrzańska

PostWysłany: Wto 7:00, 06 Lis 2007    Temat postu:

Staszek (Cios) - święte słowa. Nie miałem jeszcze przypadku aby ktoś zapytał mnie jak łowisz czy jak prowadzisz muchę. Dominuje "sakramentalne" pytanie - "na co łowisz" lub "pokaż na co łowisz". I nie dotyczy to tylko łowienia w wodach stojących. Moim skromnym zdaniem sukces w połowie ryb na wodzie stojącej odnosi się jeżeli:
1. Zlokalizuje się strefę przebywania/żerowania ryb
2. Odpowiednio poprowadzi się przynętę w strefie jak wyżej
3. Odpowiednio dobierze się przynętę do miejsca i techniki połowu (oczywiście równierz gatunku poławianego).
Jestem skłonny stwierdzić że najważniejsze są dwa pierwsze punkty, a punkt trzeci ma znaczenie gdy staramy się złowić wyjątkowo ostrożne ryby (ryby zasiedziałe w zbiorniku, przepłoszone lub przekłute).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Stanisław Cios
rutyniarz



Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piscilandia

PostWysłany: Wto 7:48, 06 Lis 2007    Temat postu:

Dobrze ująłeś w tych trzech punktach główne zasady połowu. Powinny one przemawiać do wszystkich internautów.
Moje obserwacje, częściowo już podane na łamach P&L, dotyczące lipieni w fińskich jeziorach są podobne. Wkrótce będą dalsze materiały i obserwacje.
Generalnie pstrągi i lipienie występują w wodach stojacych ubogich w pokarm (tzw. oligotroficznych), tj. zimnych i dobrze natlenionych. Z tego względu ryby są tylko w niektórych miejscach. Największy problem sprowadza się właśnie do umiejętności zlokalizowania ryb. Nakłada się na to zmiana miejsca w ciagu dnia, a także w zależności od warunków pogodowych. Ale te kwestie dotyczą dzikich ryb. Dla mnie nieraz całe piękno połowu sprowadza się właśnie do wysiłku intelektualnego związanego ze zlokalizowaniem ryb. No bo wyobraźcie sobie - przyjeżdżacie nad piękno jezioro o długości 20 km (są i dziesięciokrotnie większe) i nic nie widać na wodzie. A woda kryształ. Ryby są, ale gdzie? Trzeba wtedy uruchomić wszystkie szare komórki (poza Nokią), a i to czasem nie wystarcza.
Jeśli chodzi o ryby pochodzenia hodowlanego, to sytuacja jest nieco odmienna, ale tez można dostrzec pewne regularności w ich zachowaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
piotr marchewka
stary wyga



Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:05, 12 Lis 2007    Temat postu:

Witam wszystkich czytam z wielkim zainteresowaniem wasze wypowiedzi a w szczególności obu Staszków i wyciągam wnioski ,brak łowisk typowych do łowienia pstrąga jest wielki. Jak widać narazie niema widoku na powstanie takich zbiorników , prawdą jest że trenować można na każdym jeziorku i na każdej rybie bo sam tak czynię łowiąc okonie i klenie na Klimkówce, ale nie dziwi mnie częste pytanie ludzi "na co łowisz" będąc w Norwegi mieliśmy przykład dobrze dobranej przynęty przez Grzesia Gołofita jego raczek był niezawodny, na treningu łowił 18 ryb a pozostali po kilka lub wcale ,podobnie jest z rybą biała jedne przynęty bierze lepiej a inne słabo.Myślę że trenować można na każdej wodzie ale będzie to trening typowo rzutowy niestety nienauczy nas zachowań pstrąga żadna biała ryba ,najlepszą metodą pozostanie rywalizacja z bardzo dobrym przeciwnikiem .Serdecznie pozdrawiam P.M.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Mariusz
wymiatacz



Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon 11:15, 12 Lis 2007    Temat postu:

W przypadku łowienia jeziorowego dochodzi jeszcze jeden bardzo ważny aspekt - środowisko. Oczywiście dotyczy to nie tylko pstrągów, ale ich w szczególności. Pionowy rozkład temperatury i tlenu w jeziorach jest bardzo specyficzny i decyduje o rozmieszczeniu ryb Cool

Myślę, że zwłaszcza przed zawodami na Nowej Zelandii, zawodnicy/kadrowicze powinni zapoznać się z tymi uwarunkowaniami.

Myślę, że Edek mógłby zrobić takie szkolenie, a jeżeli już zapomniał. czego nauczył się w szkole, to od biedy pewnie mógłbym ja. W końcu zajmuję się tym zawodowo Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Stanisław Guzdek
stary wyga



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wadowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:28, 12 Lis 2007    Temat postu:

Dziękuję Mariusz za Twój udział w dyskusji, jako wędkarz i ichtiolog masz sporo do wniesienia do tematu.
Jeżeli znajdziesz chwilkę napisz o swoich przemyśleniach w sprawie odmienności łowisk nowozelandzkich.
Jestem ciekaw Twojego spojrzenia.

Pozdrawiam.

Staszek Guzdek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLY SPORT Strona Główna -> Zawody, zawody... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
mtechnik
Regulamin