Edward Jankowski
stary wyga
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czarne
|
Wysłany: Pon 11:25, 05 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Do Staszka Ciosa :
Witam Cię Staszku serdecznie !
Wydaje mi się , że jednak odnoszenie/porównywanie muszkarstwa jeziorowego w ogóle do sportowego łowienia ryb łososiowatych podczas zawodów ( a o to przecież chodzi w tym temacie...) jest nie do końca prawdziwe ... I nie chodzi tu absolutnie o jakąś " pseudo-gloryfikację" salmonidów czy lipienia lecz po prostu o to , że jak dotychczas tylko te ryby są klasyfikowane podczas zawodów muchowych rangi międzynarodowej i zawodnicy muszą siłą rzeczy wykazać się umiejętnością ich zlokalizowania , wybrania odpowiedniej w danym czasie i miejscu przynęty oraz podania jej tymże rybom a nie płotce , jaziowi czy szczupakowi I wierz mi , że osobiście nie mam nic przeciwko łowieniu tych ostatnich za pomocą sztucznej muchy i myślę , że mimo wszystko większość naszej sportowej braci muszkarskiej także nie rozpatruje tego w kategoriach "Ada , to nie wypada..." lecz raczej " pan ( czytaj :przepisy ) każe , sługa musi ...)
Ja sam mam na koncie bardzo dużo gatunków ryb niełososiowatych złowionych na muchę - i to zarówno jako tzw. przyłów ale też z celowym nastawieniem na ich połów . Jako jedyny np. wg Artura B. zarządzającego łowiskiem Piaseczno , łowiłem na tym jeziorze ( w czasie pstrągowej "posuchy" w czerwcu..) celowo i skutecznie .... karpie na nimfę z opadu ( duża #8, lekka nimfa przypominająca larwę majówki ale w ciemnej tonacji , przypon 0,20) - największy wyjęty ( a było ich łącznie kilkanaście) miał ok. 6 kg a na haku miałem takiego ponad 10 kg , który urwał mi zestaw w konarach zatopionego drzewa . Moi koledzy ze Słupska od kilku lat organizują z powodzeniem zawody muchowe..... szczupakowe na jez. Łętowo k/Korzybia , w których również z wielką przyjemnością uczestniczę ( na początku maja i co ciekawe zawsze łowimy więcej szczupaków niż porównywalna ilość spinningujących w tym samym czasie wedkarzy ) . Nikogo jednak nie śmiałbym przekonywać , że łowienie takich ryb metodą muchową ma wiele wspólnego z tropieniem w jeziorze pstrąga, troci czy palii ( lipieni w jeziorze niestety jeszcze nie miałem okazji łowić ) z wyjątkiem samej techniki rzutów ( w przypadku karpi jeszcze b. ostrożnego "podchodzenia"/podpływania w ich pobliże ), ale tę można równie dobrze ćwiczyć ...na trawie z prostego powodu : Mimo , iż masz absolutną rację w kwestii dostępnego dla ryb pokarmu to zachowanie się łososiowatych w wodach stojących jest już diametralnie różne od zachowania "białorybu"( łososiowate np. praktycznie nigdy nie "stoją" w miejscu zwłaszcza gdy żerują...) i do tego ( jak również do zachowania współzawodnika na łodzi )należy niestety dostosowywać taktykę połowu .
I nic nie zastąpi na pewno treningu na dobrym łowisku z doświadczonym łowcą - tu na 100% podpisuję się pod zdaniem Staszka Guzdka ! Literatura mogłaby być pomocna , ale jak sam stwierdziłeś " ziarna" w niej najczęściej mało ... A może Ty podjąłbyś się "oddzielenia plewów" i "skompresowania" dostępnej na ten temat wiedzy różnych autorów i Twojej wlasnej np. w którymś z numerów Pstrąg&Lipień ???
Znając Twoją dociekliwość i jak zawsze analityczne podejście do tematu ( co stwierdzam z podziwem i bez cienia ironii...) mogłoby to zaowocować naprawdę wyjątkową publikacją i na pewno przysporzyłoby Ci wielu czytelników , którzy nie tyle z "lenistwa połączonego z ignorancją" , co z prozaicznego braku czasu , nie są w stanie dotrzeć do dobrych i wartościowych materiałów w tym zakresie ...
A nawiasem mówiąc , mnie również , tak jak Staszka Guzdka , który ma już jak widać niemałą wiedzę i doświadczenie w muchowaniu na jeziorach/zbiornikach i nie boi się podzielić tym z kolegami , trochę dziwi brak zainteresowania tematem ze strony innych zawodników
Pozdrawiam i sorry , że się nieco rozpisałem !
Edek
Post został pochwalony 0 razy
|
|