Gość
|
Wysłany: Czw 17:05, 05 Paź 2006 Temat postu: Zawody |
|
|
Witam !!!
Czu ję się i ja w obowiązku przedstawić swoje przemyślenia i propozycje( które zresztą oficjalnie przedstawiłem do analizy przez Radę Klubów ) , na temat zawodów w 2006 r i 2007 r . Widzę , że raczej są one zbieżne z Waszymi opiniami, poza niewielkimi wyjątkami.
Postaram się pokrótce wyrazić swoją opinię o poszczególnych zawodach .
1. Puchar Podbeskidzia - już drugi rok z rzędu o wynikach decyduje ryba w puszczana i to w małych ilościach, nierówno .Zdarzały się stanowiska gdzie zerowano we wszystkich trzech turach. Ryba dzika jest, i owszem była łowiona, ale generalnie poniżej wymiaru ochronnego. O ile wg mnie dalej miały by odbywać się zawody na tych łowiskach, to jedynym słusznym wyjściem , jest obniżenie wymiaru ochronnego na czas zawodów, jak co roku jest to robione na Sanie- mimo tego, że jest to w tej chwili najbardziej rybna rzeka w Polsce . Oraz jeżeli już dorybiamy rzekę, to staranniej i zdecydowanie więcej. Staranniej też należy wyznaczać stanowiska ( po przeanalizowaniu stanowisk z dwóch poprzednich lat ) .
2. Wiosenny Puchar Sanu -bez większych zastrzeżeń. Jedyne to czy aby zawody nie przesunąć trochę w czasie , kiedy ryby stają się b. aktywne. Długa zima i topniejące śniegi, skutkowały słabą aktywnością ryb dzikich, szczególnie na jeziorze( a , że jest ich tam sporo, to nie jest żadną tajemnicą ).
3. Puchar Romaniszyna - bez większych zastrzeżeń...Można by jedynie bardziej starannie dobierać stanowiska ( wydłużając je w niektórych miejscach - z całą pewnością są ku temu możliwości .
O ile Z.O dopuści połów lipienia na swoich wodach ( rozstrzygnie się to w najbliższych dniach ), to trzeba zrobić wszystko , aby był on zaliczany do punktacji .
4. JLS- zawody wzorcowe pod wieloma względami. Mnogość ryb ,świetne sędziowanie ( szybkie i sprawne mierzenie, ryba dostarczana pod bacznym okiem sędziego , cały czas zanurzona w wodzie - brawo !!! ) .
Aczkolwiek z małymi zastrzeżeniami. Ja osobiście , jak i zdecydowana większość moich rozmówców , jestem za przywróceniem formuły suchej muchy- zmusza ona do podnoszenia umiejętności w różnych technikach połowu, a nie tylko nimfy . Znamy osobiście przypadki kadrowiczów praktycznie nie umiejących łowić tą techniką, albo i takich , którzy mieli aspiracje do kadry , ale " wykładali " się na tej metodzie na Sanie .
O dziwo ? W tym roku osobiście widziałem tych ludzi trenujących na suchą muszkę. Widać zrozumieli ,że nie tędy tylko droga .
Ale jest to zasługa , tych zawodów .
Drugie drobne zastrzeżenie to, aby oprócz O.S gdzie dł. odcinka nie pozwala, stanowiska na poniższych sektorach były najwyżej trzy osobowe, a jeszcze lepiej dwu (doskonałej wody w tej chwili na Sanie nie brakuje ) .
5. MMP -to,że woda była b.trudna technicznie ,nie jest minusem tych zawodów, a raczej plusem. Moje zastrzeżenie budzi parę innych spraw . Rzeka Wieprza o tej porze roku w wielu miejscach była niedostępna, ze względu na wysoki stan wody, utrudniało to łowienie , i stwarzało niebezpieczeństwo dla zawodników ( sam osobiście zaliczyłem kąpiel po szyję w dwóch turach ).
Drugie poważne zastrzeżenie , to nierówność stanowisk pod względem ryb wymiarowych. O ile obniżono by wymiar , to wyniki były by zdecydowanie lepsze ( ryb ok.25- 29 cm było sporo ).
Pozytywnie natomiast oceniam ( nie tylko ja ),rzekę Łupawę. Lepszy rybostan, poza tym praktycznie na całym stanowisku można było brodzić.
Jeśli można było by stworzyć podobne łowiska dla trzech tur , to jestem zdecydowanie za takimi zawodami na Północy Polski. W przeciwnym razie byłbym temu przeciwny .
Moje ogólne spostrzeżenia są takie ;
1.Puchar Podbeskidzia tak , ale jeśli organizator wyrazi zgode na w/w wcześniej warunki. Chociaż optowałbym za przywróceniem Pucharu Wisły .
2.Organizatorzy organizując zawody muszą też liczyć się z bezpieczeństwem zawodników i dopuszczać do zawodów takie łowiska, które to minimum spełniają. Rzeka Wieprza o tej porze roku , moim zdanie tego nie zapewnia.
3.Zobligować organizatorów, jeżeli już muszą, to aby dorybianie rzeki było b. staranne, stwarząjące zawodnikom równiejsze szanse
Organizator powinien udzielić pełną informację przed zawodami , o ilości w puszczanych ryb i czasie jego zarybienia .
4.O ile warunki na łowiskach pozwalają ( Dunajec , San - poniżej O.S , Soła ) jeszcze bardziej dobierać łowiska pod względem rybności ( np. wydłużając stanowiska ).
5. Jestem zdecydowanym zwolennikiem stanowisk najwyżej dwu osobowych- tak jak to jest na Pucharze Podbeskidzia i Pucharze Romaniszyna . Zawodnicy nie zadeptują sobie nawzajem stanowisk , i bardziej mogą się nastawić na logiczną taktykę .
6. Wg mnie w każdej z tur powinno losować się osobno zawodników na wspólne stanowiska. Zawodnik ma przypisany tylko sektor. Minimalizuje to łowienie na tym samym stanowisku np. trzech kadrowiczów prez trzy tury . A losowanie stanowisk winno odbywać się rano przed turą, eliminując ewentualnie nieuczciwych zawodników prubójących dorybić sobie we własnym zakresie swoje stanowiska. Oba te warianty sprawdziły się doskonale na P. Podbeskidzia .
7. Tury można było by rozgrywać w trzech osobnych dniach pojedyńczo - na Sanie można było by w tedy dopasować czas najlepszych brań na suchą muchę .Odniesienie to moglibyśmy w prowadzić chociażby tylko na Sanie . Mam świadomość wzrostu kosztów takich zawodów .
8. Trzeba zrobić wszystko , aby do kalendarza imprez G.P wrócił Puchar Podhala jak również Puchar Popradu. Jest to nie tylko wieloletnia tradycja, ale przede wszystkim rzeki te w chwili obecnej, wg moich rozeznań gwarantują dobry rybostan na zawody i wyrównane warunki połowu na wszystkich stanowiskach .A o to chodzi chyba w naszym sporcie najbardziej .
Poza tym wyszedłem z propozycją do P. Koniecznego, aby wzorem ind. GP, również stworzyć klasyfikację drużynową .Wg mnie oprócz korzyści niewątpliwie sportowych , mogło by się to i przełożyć na korzyści finansowe dla samych klubów . ąle nie chcę sięna ten temat za bardzo rozpisywać, bo ograniczony jestem czasem ( pakuję się na San z W . Fickiem, a może i będzie któryś z Zajączków ). W każdym razie rzucam hasło , co sądzicie na ten temat .
pozdrawiam J. Lach
|
|