Andrzej Wawryka
stary wyga
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 23:40, 31 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dzień 2
Blaž, nasz przewodnik przyjeżdża na kwaterę o 8:00. Szybka kawa, prezentacja pudełek, ustalenie planu i ruszamy nad Savę.
Sava to kawał wody. Wprawdzie brodzić da się wszędzie, jednak w niewielu miejscach da się przejść na drugi brzeg. Z parkingu obserwujemy poczynania zespołu z Finlandii. Na wieść, że przyjechali Polacy, zjawia się słoweński przewodnik. Mówi, że był serwismenem Adama Małysza. Wspomina, że to fajny chłop!
Trener w drugim rzucie holuje rybę. Łącznie łowi 8 ryb spod mostu.
Idziemy w górę. Blaž pokazuje nam siedzibę koła wędkarskiego Radovlijca, w której hodowane są ryby do zarybień.
Na połączonym Savy Bohijnki i Savy Staszek nie ma czasu rzucać. Cały czas holuje ryby. Same pytongi. Takie do 50 centów - pstrągi lipienie. Brązka z pomarańczowym kołnierzem rządzi. Z jednego miejsca wyciąga ok. 50 ryb - po czterdziestej pogubił się w rachunkach. Kibicują mu kajakarze i raftingowcy. Słowami przewodnika - wróg publiczny muszkarza pierwszego sortu.
Blaz ustawia sie pod progiem, jak na Wiśle, tyle że wyższym. Wyciąga kilka pstrągów na zajączka.
Są tu i tęczaki i potoki.Trzeba było przejechać 1500 km, żeby zobaczyć jak piękną rybą potrafi być pstrąg tęczowy.
Na dużą jętkę można zapiąć czterdziestaka.
W porannej turze każdy połowił. Najlepsi nawet po pół setki ryb. Trener urwał głowatę. Poszła pod drugi brzeg i nie chciała podjąć dyskusji: urwała zestaw. Staszek opowiadał o kamieniu, w który wbił nimfę, po czym kamień odpłynął – a jakże – pod drugi brzeg. Artek złowił życiowego lipienia – mógł mieć ponad sześć dych! W radosnych nastrojach wracaliśmy na przerwę.
Po krótkim posiłku w plenerze pojechaliśmy oglądać Kokrę, malutką rzeczkę, o krystalicznie czystej wodzie, na której wytyczony jest jeden z sektorów mistrzostw.
Organizator przewidział komfortowe warunki dla sedziów stanowiskowych.
Na wieczór wracamy na dolną Savę. Poniżej mostu w Otoče woda ogromna, przerażająco czysta i lazurowa. Niestety złowić rybę nie jest łatwo. Trafiają sie lipienie i tęczaki, ale nie jest to regularne łowienie. Biorą na pedalonka z wielką srebrną wolframową głową.
Ci którzy poszli powyżej mostu mieli dzień konia. Wprawdzie słyszano głosy, że jest tam miejsce tylko dla dwóch, ale szczęśliwie pomieścili się wszyscy. Łukasz wśród swoich kilkudziesięciu ryb złowił Lipiona ponad 50cm. Królowała nimfa. Muchy Łukasza poszarpane były jak kiecka na starej ...nie ważne. Streamerem skutecznie obławiał tylko Artur - tęczony rozsmakowały się w brązowym palmerem z żółtym skrzydłem. Marek przerzucił kilka fajnych ryb na chruścika domkowego. Kazek dobrał suchara. Na wieczornej odprawie zawodnicy przedstawili 27 skutecznych modeli much. Jest 23:30 i bohater nocy Antek siada do imadła. Ma do zrobienia ponad setkę much. Gdzieś za ścianą słychać chrapanie...
CDN
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|