igor glinda
wymiatacz
Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:03, 13 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Witam serdecznie.
Jako były zawodnik, obserwator i osoba która zawodami się interesuje, pozwolę sobie na kilka zdań odnośnie zakończonych MME.
Impreza zorganizowana i poprowadzona kapitalnie. Na przestrzeni lat miałem okazję uczestniczyć w kilku imprezach międzynarodowych i tą na Łupawie śmiało można pokazywać jako przykładową. Strona organizacyjna na bardzo wysokim poziomie.
Od strony sportowej nie można chyba sobie wyobrazić czegoś lepszego. Walka do końca o złoto indywidualne i drużynowe. Między zespołami Polski i Czech. Do ostatniej minuty nie było jasne kto stanie na najwyższym podium.
Podobna sytuacja wyglądała w walce o trzecie miejsce. Hiszpanie i Finowie walczyli do ostatniej tury
Bardzo trudne i nietypowe łowienie na jeziorku wymagało wielkiej "elastyczności" od zawodników. Rzeka. Ach o tym to już nie trzeba nawet pisać. Łupawa podczas mistrzostw była w wyśmienitej kondycji, czyściutka woda i mimo nagłej zmiany pogody lipienie chciały jeść.
Poziom zawodników był bardzo zróżnicowany. Zespoły z czołówki radziły sobie bardzo dobrze. Byli też zawodnicy, zawodniczki dla których Łupawa okazała się zbyt dużym wyzwaniem. Na mnie (oczywiście po za naszymi chłopakami), ogromne wrażenie zrobił zawodnik z Czech zdobywca srebrnego medalu. Dawno nie widziałem kogoś tak perfekcyjnie przygotowanego do łowienia. Systematyka i szczegółowość z jaką łowił Lukas Jahn to pełna "profeska". Miło było patrzyć jak młody Czech łowi , tym bardziej, że robił to kompletnie inaczej niż większość łowiących na Łupawie. Ogólnie jedne z ciekawszych zawodów jakie widziałem.
Aby nie było tak słodko odniosę sie też do tego co mi się bardzo nie podobało.
Po pierwsze, bardzo małe zainteresowanie zawodników z naszego kraju. Po za ekipami które pomagały w samych mistrzostwach (ekipa z Lublina, Śląska, oczywiście miejscowe chłopaki i nieliczne pojedyncze osoby z kilku miejsc naszego kraju) nie widziałem Was drodzy zawodnicy. Was, wspomagających naszą ekipę. Jeden z obserwatorów międzynarodowych spytał ile w Polsce startuje zawodników. Po mojej odpowiedzi zdziwiony był tak małym zainteresowaniem.
I w końcu coś, co od kilku dni kompletnie mnie szokuje i pokazuje stan i ducha sportu muchowego w Polsce. Minęło kilka dni, portale internetowe w szczególności te społecznościowe gotują się od gratulacji z całego świata dla naszej ekipy. Oczywiście są i tacy, jak to napisał Sivy, "świętojebliwi" którzy szukają dziury w całym, ale to, że tu, na tej stronie pokazały się dwa wpisy z gratulacjami, pokazuje co nieco o Waszym światku sportowym. Nie dziwcie się, że muszkarze nie startujący w zawodach tak o Was źle mówią i wykazują brak szacunku, bo Wy sami się na wzajem nie szanujecie.
Jeszcze raz wielkie gratulacje dla całej drużyny Polski, dla "Armaty" i "Zielonego". Wielkie gratulacje i podziękowania dla chłopaków z "Trzech rzek". Buśka, Artur. Kuba - szacun.
Pozdrawiam
Igor Glinda
Post został pochwalony 0 razy
|
|