Forum FLY SPORT Strona Główna
FAQFAQSzukajSzukajGalerieGalerie UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościP.W. ZalogujZaloguj
Na co, czy raczej jak.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLY SPORT Strona Główna -> Zawody, zawody...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Miecznik
Gość






PostWysłany: Śro 12:05, 07 Lis 2007    Temat postu: Na co, czy raczej jak.

Zainspirowany wnioskami Janka, chciałbym stwierdzić że trochę sami siebie wprowadzamy w błąd, sądząc że jedynie dobre prowadzenie muchy (czyli jak) gwarantuje sukces na zawodach. Janek stwierdził że nikt nie pyta sie jego jak łowi, tylko na co.

A ja zadaję pytanie : w jakim procencie prowadzenie much, pozwala osiągnąć lepszy wynik od innych.

Łupawa była wyraźnym sygnałem że dobrze dobrana mucha gwarantuje wynik. Zabójcze i tajemne nimfki naszych kolegów, sprawiły że oprócz frustracji powodowanych zbyt nisko rosnącymi gałęziami, doszedł stres zmieniania co chwilę zestawu much (czasami bez skutku do końca jak u mnie:)

Kolejna kwestia dotycząca prowadzenia: na ile sposobów możesz poprowadzić muchy, jeśli łowisz na wodzie do połowy łydki ? Na ile jeśli masz wodę od pasa w górę ? Różnica jest zasadnicza i tutaj umiejętność dobrania metody prowadzenia staje się ważna.

A tak przy okazji. Każdy z nas ma swoje sprawdzone metody. bardziej lub mniej przypadkowe Smile Napiszcie ile razy w czasie zawodów zmieniacie sposób prowadzenia? Ile razy zmieniacie muchy ? Przed samymi zawodami ganiacie po pokojach szukając dobrej muchy czy dobrej metody ? Smile
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Edward Jankowski
stary wyga



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czarne

PostWysłany: Śro 13:42, 07 Lis 2007    Temat postu:

Witam !

Na pewno nie zgodziłbym się z Twoim kategorycznym stwierdzeniem , że " dobrze dobrana mucha gwarantuje wynik" - to może sprawdziłoby się ale w wybetonowanej , równej i płaskiej rynnie ale nie w naturalnym cieku Wink
Dobrana mucha jest oczywiście istotna i bardzo pomocna w osiągnięciu dobrego wyniku rzadko jednak bywa tak , że jest tylko ta jedna , jedyna skuteczna - i na Łupawie łowiono lipienie na najróżniejsze wzory ( brązki , kiełże , fantazyjne i wiele innych..) - wydaje mi się i szczerze mówiąc coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu , że podobnie jak np. w spinningu najistotniejsza jest po prostu ..... wiara w daną przynętę a nie jej najlepszy dobór .

Poza tym na pytanie , zgadzam się że najważniejsze , "jak łowisz ?" odpowiedzią nie może być tylko określenie jak prowadzisz muchy ( w tym wypadku chodzi Ci oczywiście o nimfy ...) ale i tu również przede wszystkim.... gdzie je prowadzisz Rolling Eyes
Łowiąc na JLŁ z kolegami z Południa zauważyłem ( i nie tylko ja - zapytajcie np. Darka ...) ,że niestety nie potrafili się oni najczęściej wytypować odpowiednich na danym stanowisku miejscówek ( co nie jest zresztą ich winą , my również stając po raz pierwszy nad Dunajcem lub Sanem mamy podobne dylematy Crying or Very sad ) - jeśli tylko w stanowisku był np.wlew lub jakaś konkretna rynna to bez zastanowienia ustawiali się w takim miejscu i potrafili "czesać" je przez b. długi czas ( zbyt długi Wink ) nierzadko co parę minut zmieniając właśnie muchy w poszukiwaniu tej "zabójczej" i "tajemnej" a nie zwracając uwagi na to , że stoją rybom " na głowach " Wink . Ci natomiast , którzy dostosowali się do warunków - tzn. lepiej "przeczytali" rzekę - połowili i bez super skutecznych nimf , taka jest prawda ...

Osobiście z reguły osiągam lepsze wyniki jeśli ... w ogóle nie zmieniam much ( pod warunkiem , że są w miarę poprawnie dobrane - w tym , co ważne a nie każdy o tym pamięta , dobrane wagą/wielkością do głębokości i uciągu wody ..) a staram się tylko jak najlepiej, najdokładniej i najszybciej zlokalizować stanowiska ryb . Gdy zaczniesz nerwowo przerzucać kolejne pudełka nimf przy okazji biegając po łowisku w tę i nazad( są dni ,że chyba kazdemu się to przytrafia Sad ) jest najczęściej "po zawodach" - biedny Kostek może coś o tym powiedzieć po ostatnim swoim występie na Wieprzy Rolling Eyes
Prowadzenie : w płytkiej wodzie w zasadzie nie ma zbyt wielu możliwości - albo łowisz na tzw. "trupa" tzn. prowadzisz bez jakiegokolwiek dryfu albo lekko wyprzedzasz prąd wody nadając trochę "życia" swoim muchom .
W głębszej - tak od pasa w górę - jest już więcej "myków" do zastosowania . " Oczywistą oczywistością" jest też różne prowadzenie w zależności od uciągu wody - gdy jest niewielki ( lub niekiedy w ogóle go nie ma - u nas lipienie jesienią uwielbiają takie miejsca...) najczęściej prowadzę skokami , drgając muchami itp. - tu bardziej istotny jest też dobór muchy , bo ryba ma po prostu więcej czasu na reakcję i "policzenie" nóżek w jeżynce Wink , w szybkim prądzie często obowiązuje , jak mówi mój kolega Leszek co prawda w odniesieniu do spinningu , zasada "śmierdzącej skarpety " tzn. jak chce wziąć , to weżmie na byle co Wink

Poza tym to temat -rzeka i na pewno inni Koledzy mają swoje doświadczenia - czekamy na ich opinie !!!

Pozdrawiam

Edek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Miecznik
Gość






PostWysłany: Śro 14:44, 07 Lis 2007    Temat postu:

Tak więc mamy już:
- śmierdzącą skarpetę
- na trupa

ja dorzucę swoje:
- wahadło
- wleczoną (czeska wlaczka)
- drgającą szczytówkę

i już jest weselej Smile

Czekam na dalsze opisy.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Paweł Zając
nadredaktor



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 17:57, 07 Lis 2007    Temat postu:

Wiesiek łowi "na przedłużacz": wkłada wędkę między nogi i odpala fajkę Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Tadeusz Talaga
stary wyga



Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zembrzyce

PostWysłany: Śro 22:29, 07 Lis 2007    Temat postu:

Ja polecam " spod pachy".
Zapalając fajkę wkładam kij pod pachę , niemal zawsze wiejący wiatr zmusza mnie do obrotu w lewo czy w prawo i mimowolnych , niecodziennych ruchów .
I tak było w trzeciej turze Lipienia Łupawy , gdy łowiłem z Grześkiem .
Po zaliczeniu pierwszego lipienia , odchodzę od sędziego i zapalam fajkę - mimowolny ruch i wisi drugi - całkiem ładny . Grześ po chwili pyta na co łowię - grzecznie odpowiadam - rude kiełże autorstwa Łukasza Ostafina . Trochę później , chyba nie dowierza , prosi aby mu je pokazać . Nie mam nic przeciwko temu i w jego rękach lądują moje dwa rude kiełże .
Nie pytał jak - pytał na co . Ale on nie pali i nie wiem czy moja metoda byłaby mu przydatna . Very Happy
Pozdrowienia Grzesiu !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Janek Znaniec
Moderator



Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białka Tatrzańska

PostWysłany: Czw 10:04, 08 Lis 2007    Temat postu:

Ja ze swej strony podam jeszcze jedną metodę - "na pijaka". Metodą tą łowi się następująco:
1. Dzień przed zawodami zaczyna się libację alkoholową, której koniec przypada na jakieś 3 godz. przed rozpoczęciem I tury.
2. Wchodzisz na stanowisko w pełni oparów po-libacyjnych i szykujesz sprzęt (z wydatną pomocą sędziego).
3. Ustawiasz się na stromym brzegu (ok. 0.5 m wysokości - wyspa pod Krościenkiem), lewą rękę kotwiczysz na rosnącej obok olszy a prawą ręką starasz się trafić przynętą do płynącej tuż poniżej wody.
4. Na dochodzący jak ze studni głos sędziego "panie - masz pan rybę” - podnosisz kij do góry (a przynajmniej tak ci się wydaje), a następnie skupiasz się na odnalezieniu gdzieś w krzakach wymiarowego pstrąga (też z ewidentną pomocą sędziego).
5. Pełny relaks - walisz się jak długi na brzegu i przesypiasz do końca tury.
Zdarzyło mi się to raz (jakieś piętnaście lat temu na "Romaniszynie"). Od tej pory alkoholu nie używam w ogóle, ale metoda ta jest do dzisiaj dosyć (w różnych wariantach ) rozpowszechniona.
A tak poważniej.
Pierwsza tura (jeziorowa) na WPS (wiosenny pstrąg Sanu).
Łowię na głębokiej wodzie (ok. 4 - 5 m) ciężkim sznurem i standartowymi czarnymi pijawkami, mój partner łowi płytko (bodajże sznurem intermediate) jasnym marabutem i czarna pijawką. Przy stanie bodajże 5-1 (dla mnie) partner pyta się co się dzieje. Radzę mu by zmienił sznur na najcięższy jaki ma i zwolnił tempo prowadzenia. Kończymy wynikiem bodajże 11 do 5. Wniosek - kolega nie zlokalizował od razu strefy przebywania ryb (przynęty w mojej ocenie miał bardzo dobre).
Druga tura tych zawodów.
Pierwsza wyspa na sektorze A. Wlew zajęty przez dwóch pierwszych zawodników, wylew zajęty przez trzeciego wybierającego zawodnika, ja przyklejony do wylewu (w przepisowej odległości od tego trzeciego). Przez ponad 2,5 godz. katuję na suchara, mokrą i nimfą jedną miejscówkę czego efektem jest tylko jeden "dobry" pstrąg i kilka lipieni (kolega z wylewu efekty ma takie same). "Katuję" mimo że trochę powyżej mnie na rozlewisku Kazek Szymala wyjmuje 60 cm pstrąga, "katuję" mimo że dochodzą mnie wiadomości iż na wlewie wyciągnięto trzy jeszcze większe. Po 2,5 godziny przychodzi refleksja - przecież to ewidentnie pstrągi hodowlane wpuszczane przed zawodami i powinny być również na samym spokojnym rozlewisku. Przezbroiłem na szybko zestaw, cofnąłem się w rozlewisko i w ciągu ostatnich 15 min. (bo tylko tyle zostało) dwa potargały mi zestawy (robione na szybko, a w związku z tym nie dostosowany do tej wielkości ryb) a jeden po krótkim holu odpadł. Wnioski - brak bieżącej analizy sytuacji w łowisku, zbyt późna lokalizacja ryb będących do złowienia, zbyt nerwowe zachowanie pod presją zbliżającego się końca tury.
Tura trzecia tych zawodów.
Stoję w stanowisku i widzę wychodzące (co prawda sporadycznie) pstrągi do "suszu". Każde oczko obrzucam kładąc much troszkę powyżej - i ni cholery. Pytanie - zła mucha? Już chcę ją zmienić na inną kiedy widzę następne wyjście, więc posyłam muchę w to miejsce. Podanie trochę nieudane i walę muchą "prosto w łeb pstrąga". Ten natychmiast (choć powoli) zbiera muchę i - mam pierwszego dobrego. Strikte tym sposobem kończę turę bodajże pięcioma dobrymi pstrągami. Wniosek - dobra przynęta jest zła gdy zły jest sposób jej prezentacji.
Tyle wniosków na podstawie tylko jednych zawodów.

Co do postu kol. Edwarda - generalnie się zgadzam z jego treścią, a szczególnie z częścią dotyczącą kombinowania z przynętą w trakcie trwania zawodów. Przed rozpoczęciem mam wiedzieć na co będę łowił i co ewentualnie będę wymieniał w zestawie. Jeżeli w trakcie trwania zawodów będę zmieniał przynęty według zasady "a może by tego jeszcze spróbować, lub może tamtego" - to równie dobrze mogę skończyć łowienie od razu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Miecznik
Gość






PostWysłany: Czw 13:09, 08 Lis 2007    Temat postu:

Właśnie sobie przypomniałem:
- na schodzonego
praktycznie koniec tury sznur jeszcze wyciągnięty z zestawem mokrych much. Schodzę do sędziego, stoję jakiś metr od brzegu zwijam sznur i nagle uderzenie i miarowy pstrąg z pod kamienia Smile

- w poprzek
starałem sie przejść w poprzek silnego nurtu. Pełna mobilizacja, nogi jak z gumy, niestety zapomniałem o zwinięciu sznura z suchą muchą. W momencie kiedy silny nurt się skończył i złapałem oddech, podnoszę zestaw i czuję że mam zaczep. Okazało się że to trzeci "zaczep" do kompletu w tym dniu .....piękny lipień.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Tadeusz Talaga
stary wyga



Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zembrzyce

PostWysłany: Czw 23:11, 08 Lis 2007    Temat postu:

I Ty Mieczniku człowiek poważny zniżyłeś się do poziomu naszych żartów !
Zamiast nas upomnieć , wzywać do powagi - wstyd , wstyd !!!
Z wielką uwagą przeczytałem post Janka o łowieniu na Myczkowcach , moja wiedza / znikoma / o łowieniu na jeziorze jest troszkę większa . Dzięki .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLY SPORT Strona Główna -> Zawody, zawody... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
mtechnik
Regulamin