Piotr Armatys
rutyniarz
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mszana Dolna
|
Wysłany: Śro 11:10, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Jerzy Paluch napisał: | Czytam te Wasze posty dotyczące liczb, systemów, oprogramowania i zadaję sobie jedno pytanie: gdzie w tym wszystkim jest wędkarstwo muchowe?
Powiedzcie mi szczerze ile macie przyjemności z łowienia ryb na zawodach, a ile jest w tym wszystkim niezdrowej, absolutnie niewymiernej i chorej rywalizacji? Podać przykłady? Z kilku tur na Wiśle?
Nie zgubmy Panowie istoty sportu muchowego, bo za chwilę ugrzęźniemy w przepisach, wzajemnej zawiści, oskarżeniach i podejrzliwości. Zdrowa rywalizacja sportowa w każdej dyscyplinie, była zawsze cennym i kształtującym osobowość hobby. Ale i tutaj są pewne granice przyzwoitości i co tu dużo mówić logiki.
Jeśli mam jeździć na zawody z analitykiem, prawnikiem i dwoma agentami ochrony, którzy na nasze zlecenie będą pilnować naszych konkurentów, to będzie to komedia tragiczna, a nie hobby czy sport.
Osobiście uważam, że nie jest obecnie problemem system liczenia punktów. Bo i tak zanosi się na to, że będziemy w tym roku łowić na zawodach wpuszczaki, wpuszczane w kilka miejsc przez lokalnych zawodników. Problemem głównym jest brak dzikich ryb w rzekach, rozpasane kłusownictwo pseudo wędkarzy i mięsiarzy.
Pozwolę sobie w tym wątku dodać też jedno zdanie dotyczące propozycji powołania dwóch lig. Może wyjściem w tej sytuacji nie jest utworzenie dwóch lig, ale prosty podział zawodników na tych, którzy chcą aspirować do kadry i tych dla których nie jest to cel życiowy.
Są tacy (całe szczęście nieliczni) którzy dla miejsca w kadrze są w stanie zrobić wszystko, bez względy na przepisy, zasady, kładąc na szali szacunek kolegów. Może tak będzie lepiej? Niech tych 20 osób tłucze się miedzy sobą, a reszta będzie jeździć na zawody dla przyjemności obcowania z kolegami, wędkarzami muchowymi. Wtedy nie będą nam potrzebni sędziowie i skomplikowane systemy przeliczania punktów.
Bardzo proszę nie wypaczajmy pięknej idei sportu muchowego, tylko dlatego że kilka osób pragnie realizować każdą metodą, swoje prywatne, prymitywne i mało zrozumiałe ambicje. |
Czytając post Jurka nasunęło mi się takie pytanie.
Chociaż na tym forum tak naprawdę wypowiada się kilka osób z tego 200 - 300 osobowego towarzystwa, ale może czyta go więcej osób.
Czy gdyby powstało jakieś "nowe" GP o innej nazwie, powiedzmy Polska Liga Wędkarstwa Muchowego, działające na trochę innych zasadach z możliwością rozgrywania zawodów również za granicami naszego Pięknego Kraju.
Ilu byłoby chętnych do takiej rywalizacji.
Potraktujmy to pytanie jako badanie opinii publicznej.
PS. Terminy mogłyby się pokrywać z GP Polski, czyli wybór albo GP Polski albo inny cykl zawodów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Piotr Armatys dnia Śro 11:14, 20 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|