Łukasz Ostafin
wymiatacz
Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Myślenice Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:11, 20 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Witam
Gratulacje dla zwycięzców! W szczególności dla Stacha, który pokazał, że swoje wody zna jak własną kieszeń. Dla mnie zawody, mogę powiedzieć , że udane.
I tura - stanowisko B19-20, złowiłem 10 pstrągów (w większości wpuszczone ) – 11 miejsce sektorowe. Łowienie w głównej mierze polegało na znalezieniu miejsca w którym zgromadziły się ryby z niedawnych zarybień. Ryby złowiłem na streamera i na nimfę.
II tura - stanowisko C21-22, zaliczone 6 pstrągów (2 teczaki) – 3 miejsce w sektorze. Bardzo szybko złowiłem 3 ryby na suchara. Następnie dwie na przytopioną sucha muszkę i na koniec jedna ryba na nimfę . Do ryb należało się skradać i uważać aby ich nie wypłoszyć.
III tura - stanowisko A9-10 – jedno z cięższych stanowisk na sektorze A - 1 ryba złowiona na streamera dająca 18 miejsce w sektorze. Stanowisko wymagało poszanowania miejsca w których mogły mieć stanowiska ryby miarowe.
W sumie dało mi to 15 miejsce w zawodach. Chciało by się wyżej, ale tak się poukładało . Może na Bobrze będzie lepiej.
Kilka spostrzeżeń z zawodów:
Sektor A i C trochę nie równe stanowiska, ale za to z dzikimi rybami. Sektory wymagające umiejętności technicznych, obrania odpowiedniej taktyki i odpowiedniego zachowania się na stanowisku. Tutaj zgadzam się z Piotrkiem, że obniżenie wymiaru, w jakimś stopniu wyrównało by szanse zawodników na zaliczenie tury.
Sektor B - najrówniejsze stanowiska pod względem rybności. Niestety, w większości ryby łowione to ryby niedawno wpuszczone do rzeki. Łowienie „wpuszczańców” nie wiele wnosi do rozwoju sporu muchowego. Myślę, że jeżeli ryby myszą być wpuszczane do rzeki , to powinno być to zrobione odpowiednio wcześniej ( minimum dwa tygodnie przed zawodami), aby te ryby mogły rozejść się po rzece i zachowywać się w miarę normalny sposób.
Osobiście, jeżeli mógł bym wybierać, wolał bym łowić na w ogóle nie zarybianych stanowiskach. Nawet z dużym ryzykiem zrobienia „0” na gorszych stanowiskach. Często na zawodach międzynarodowych zdarzają się sektory gdzie na 70% stanowisk złowienie ryby graniczy z cudem. I właśnie na takich miejscach liczą się umiejętności i doświadczenie.
Następna kwestią, która bardzo mi się nie podobała, to sprawa losowania. Pan Laskowski zaproponował nowe rozwiązanie, które wprowadza element czysto losowy. Wielu zawodnikom (także mi) zaproponowana zmiana bardzo się podobała. Niestety , komuś się takie losowanie nie odpowiadało, poruszył „Warszawę” i wróciliśmy do starego systemu. Systemu, który oparty jest na przypisywaniu zawodników do stanowisk według jakiegoś algorytmu. Niestety , żadne przypisywanie nie jest losowaniem! Ciekawy jestem dla czego komuś na tym tak zależało?
Jest, jeszcze jedna niepokojąca sprawa. Mam nadzieje, że są to tylko pomówienia. Doszły do mnie słuchy, że co poniektórzy zawodnicy mierzyli sobie ryby sami, zgłaszając sędziemu tylko wymiar. Innemu zawodnikowi sędzia mierzył ryby odsuwając je kilka centymetrów od początku miarki. Jeszcze innemu sędzia zaproponował wpisanie ryb do karty (zawodnik nie zgłosić tego nadużycia). Uważam, żeby uniknąć takich sytuacji i ewentualnych pomówień, powinien być zmieniony system sędziowania. Np. jeden zawodnik sędziuje drugiemu, lub zobowiązać drużyny chcące startować w zawodach do przywiezienia z sobą minimum jednego sędziego.
Odnośnie terminu, podobnie jak Piotrek uważam, że zawody na Wiśle powinny być rozgrywane pod koniec kwietnia, lub na początku maja. Pozwoliło by to uniknąć wody pośniegowej, a i żerowanie ryb w takim terminie, z reguły jest lepsze.
Pozytywne rzeczy z tych zawodów dla mnie to:
Szybkie podanie wyników po turze.
Wyniki „losowania” również w internecie.
Rozegranie dwóch sektorów tylko na dzikiej rybie.
Duża frekwencja na zakończeniu zawodów.
Pozdrawiam
Łukasz Ostafin
Post został pochwalony 1 raz
|
|