Łukasz Ł.
Moderator
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 11:42, 13 Sie 2007 Temat postu: Uczciwość czy nie? |
|
|
Panowie bardzo chciałbym wiedzieć jak zakończyła się sprawa dyskwalifikacji kolegi z Krosna za jego rzekome wcześniejsze wejście na stanowisko. Sprawę znam tylko z opowieści, a ciekawy jestem jak było naprawdę? Może ktoś bliżej zorientowany , przedstawi swoją wersję? Bo ja słyszałem, że było tak :
Sędzia daje sygnał do wejścia, zawodnik wchodzi do wody, Pan Mozdyniewicz czeka minutę i wchodzi na stanowisko, następnie zgłasza protest, że zawodnik z Krosna wszedł wcześniej i jest dyskwalifikacja. Następnie u sędziego głównego zawodów zdyskwalifikowany kolega składając odwołanie, że to przecież sędzia wypuścił go na wodę, dowiaduje się żeby złożyć odwołanie musi wpłacic 150 zł vadium.
Czy to jest normalne , koledzy, co to ma wspólnego ze zdrową rywalizacją i zasadami koleżeństwa ?!?!?!?!?!?
Jeśli było inaczej to przepraszam, ale chciałbym wiedzieć jak było naprwdę więc biorę na siebie rozpoczęcie tematu o którym wielu rozmawia, ale nikt nie chce podjąc tematu publicznie?.
To raz.
Dwa : dlaczego jeśli każdy z nas płaci za sędziego, to w dwóch turach, na bardzo dużych stanowiskach mamy z kolegami jednego sędziego? Efekt jest taki, że z ledwo miarowym lipionkiem szedłem 5 minut w podbieraku(w wodzie oczywiście) zastanawiając się jednocześnie nad sensem tego co robię. No bo niby jestem etyczny i szanuję rybony i przyrodę itp. a tu jak debil sterczę z 26 cm lipionkiem i męczę go niepotrzebnie... Jakis miałem niesmak po tym... A trudno wymagać od starszego Pana, który był sędzią, żeby jak antylopa gnał 600m po haszczach i kamieniach.
No i niektóre stanowiska... jak np. to od mostu w Łopusznej w dół, napisane w rozpisce, że kilometr od mostu w dół, do pomalowanego na biało kamienia. Ten kilometr to góra 150 -200 metrów , no chyba, że w nocy ktoś przeniósł kamień ( we dwóch spokojnie ) Nie będę cytował nawet Piotrka Marchewki, jak zobaczył swoje stanowisko, bez jednego szurka nawet. Natomiast my poniżej mamy 3 - 4 razy dłuższe stanowisko z rynną bystrzakami itp . ( choć wynik z zrobiliśmy i tak gorszy )
Albo stanowisko A9-10, które ma 100m, a sąsiednie po 500-600m. Cóz , że z ładna rynną skoro w 3 turach jest na nim 5 zer( min. jednego kadrowicza)) i jeden wynik na 1 rybę.
Jaki to ma sens ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|