Jacek Barański
rutyniarz
Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Śląska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:08, 26 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Troszkę rozbuduję relację Rafała. W tym roku na starcie XV Pucharu Heńka Wożniaka i I Pucharu Zdzicha Marcinowa stanęło prawie pięćdziesięciu zawodników, to prawie dwa razy więcej niż w roku ubiegłym. Zjechało się wielu znakomitych zawodników reprezentujących prawie całą południową Polskę ( od Jeleniej Góry po Myślenice ). Był też niezawodny "poznańczyk" Gerard.
XV zawody o puchar Heńka Woźniaka rozegrane zostały na Białej Lądeckiej od 9:00 do 12:00. Rzeka przypominająca swym charakterem Białkę Tatrzańską. Średni stan kryształowo czystej jasnej wody, dno kamieniste, woda szybka. Zawodnikom miejscowym przydzielono gości, tworząc pary, po czym wszyscy rozjechali się na rózne odcinki rzeki. Zawody wygrał Sławek Kułak ze Świdnicy łowiąc 26 ryb, drugi Łukasz Ostafin złowił 21 ryb a trzeci Janek Adamów 16. Łowiono głównie pstrągi potokowe w mniejszym stopniu lipienie i tęczaki. Ja miałem przyjemność łowić w parze z Krystianem Janikiem. Takie same pary pozostały na drugie zawody.
W przerwie między zawodami organizator zafundował lekki obiad, po którym przyszedł czas na zawody o puchar Zdzicha Marcinowa. Zawody te rozegrano na Nysie powyżej Bystrzycy Kłodzkiej. Rzekę porównać można do Łupawy. Mocno zadrzewione i zakrzaczone brzegi, głęboczki i płanie przeplatające się z bystrzami. Dno rzeki zdecydowanie bardziej stabilne niż na Łupawie. Zawodnicy trafili na trudne warunki. Padające co chwilę deszcze spowodowały, że woda była brudna, a przejrzystość minimalna. Jednak i w tych warunkach starzy wyjadacze poradzili sobie znakomicie. Wygrywa Józek Zając siedmioma rybami, drugi Łukasz Ostafin i trzeci Janek Adamów łowią po sześc. W rzece dominuje lipień i pomimo brudnej wody trochę go połowiono.
Po zakończeniu zawodów przyszedł czas na prawdziwe jadło. Pieczony prosiak z ziemniaczkami podparty golonką i legendarnymi małosolnymi ogórkami Rysia Onyszkiewicza. Romek Miszuk zapewnił też duży wybór napojów "na trawienie".
Po posiłku zostały przedstawione wyniki. W uzupełnieniu relacji Rafała dodam jeszcze, że oba pudełka much made in Zdzisław Marcinów zainkasował Łukasz Ostafin ( nagroda dla najlepszego zawodnika spoza okręgu Wałbrzych ) a nagrodę za największą rybę obu zawodów otrzymał Mariusz Szlachetka - lipień 36 cm. Niestety, skoku Harnasia do stawu nie doczekałem się, musieliśmy wracać do domu. Ale Romek przygotował mu słupek startowy.
Jak zwykle impreza bardzo udana, frekwencja przerosła oczekiwania. Zapraszam chętnych za rok.
P.S. Józek, Romek obiecał przekazać mi szczegółowe wyniki jak tylko je uporządkuje.
Pozdrawiam: Jacek Barański
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jacek Barański dnia Nie 20:32, 26 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|