Józef Zając
ja tu tylko sprzątam
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:34, 18 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Fajnie, że podjąłeś temat . Acha - przeniosłem go do działu ogólnego: " Co ślina..." Chyba nie masz nic przeciwko?
Zaś co do samych ciurków: na moich jest podobnie. Też łowi się "nogami" - od dziurki do dziurki, kilometrowe spacery. Komary - a jakże - tłuste, wypasione. Dlatego łowienie latem należy tu zaliczyć do sportów ekstremalnych .
Z metod podstawą jest streamer - i to przez cały rok. Często nie można go normalnie, wpoprzek, poprowadzić, więc, szczególnie wiosną "gram" nim pstrągowi nad głową. Często skutkuje.
W drugiej kolejności łowię na mokrą, na suchą tylko jeśli pojawi się jęta - czyli bardzo rzadko. Na nimfe prawie wcale, a to głównie dlatego, że nie ma ci u mnie lipieni , a pstrąga "na krótko", z brzegu, ciężko podejść. Jeśli już - to na daleką, pod prąd.
Nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie najważniejsze jest podejście, następnie - podanie, a na samym końcu rodzaj muchy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|