Józef Zając
ja tu tylko sprzątam
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:33, 18 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
do postu: cd
Myślę, że się rozumiemy, przynajmniej wydaje mi się, że wiem, "co autor Miecznik miał na myśli"
Powiedziałem tylko, że na dzień dzisiejszy, wiedząc to, co wiemy o Wieprzy, taktyka jest prosta: należy łowić lipienie na nimfę. Czy szybkościowo, czy nie - to zależy od tego, co los przydzieli. Oczywiście, może się zdarzyć coś nadzwyczajnego (powódź, wpuszczone ryby, np. tęczaki tuż przed zawodami, itp.) co spowoduje, że założenia taktyczne biorą w łeb i musisz "uczyć się" rzeki od nowa.
Zaś co do fuksow - zdarzają się, niemniej ciężko jest wygrać zawody trzyturowe jeśli się jest typowym "melepetą". Wszak fuks ma to do siebie, że zdarza się zazwyczaj raz . Zgadzam sie natomiast, że "miejscowi" mają w każdych zawodach duży handicap, niezależnie, czy chodzi o Wieprzę, San, czy Dunajec. To chyba nie ich wina, że mają rzekę rozpracowaną w 100 %?
do postu PS do taktyki
Łowisz na "nizinnych" ciurkach? Może napiszesz coś o sposobach łowienia w tego typu łowiskach? Też mam jakies doświadczenia w tym względzie, ciekawe będzie porównanie. Tylko zacznij może nowy temat, żeby był porządek na forum
Post został pochwalony 0 razy
|
|