Jacek Płachecki
stary wyga
Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 8:55, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wiesz Tonkinie, to nie jest tak, że Wędkarze piszący w internecie są tak oporni, że trudno Ich przekonać do racjonalnego sposobu myślenia. Większość Wędkarzy doskonale zdaje sobie sprawę z potrzeb dot. kosztów ochrony, prowadzenia prawidłowej gospodarki rybackiej, właściwego wywiązywania się ze swoich powinności, wobec podjętych zobowiązań stowarzyszeniowych. Zresztą , o tym świadczą liczne dyskusje , które można przeczytać na wielu wędkarskich forach i kłopot polega na tym, że żyjemy w realnym świecie, gdzie średnia krajowa ma się nijak do rzeczywistego portfela przeciętnego obywatela, a o żałosnym uposażeniu emeryta lepiej nie wspominać, bo można tylko usiąść i się rozpłakać.
Polski Związek Wędkarski ma w swoich szeregach około 600 tyś. Wędkarzy, z czego tylko nieliczni mogą pozwolić sobie na uprawianie wędkarstwa bez ograniczeń finansowych. Większość kolegów Wędkarzy wiąże koniec z końcem i kalkuluje, czy stać ich będzie na wędkarskie wyprawy, które w oczach bliskich traktowane są, jako zwykła fanaberia.
Owszem, pieniądze są potrzebne, ale i tak nie rozwiążą wszystkich problemów, bo trzeba mieć świadomość , że radykalne podniesienie opłat
spowoduje, że ludzie przestaną całkowicie płacić i wielu z nich przejdzie na kłusownictwo. Pewnego rodzaju lekiem , jest utworzenie niewielkich łowisk komercyjnych, które to powinny zarobić na przylegające do nich wody, funkcjonujących na starych zasadach. Nie możemy pójść w pełną komercję, bo nikt nad tym nie zapanuje. Nie wiem , czy się orientujesz, ale koszty utrzymania jednego Strażnika, przekraczają trzykrotnie dobre zarybienie 10 km rzeki, np. rzeki Raby, a tworząc takie łowiska muszą być na stałe zatrudnieni. Gdyby tak Wędkarze zechcieli stać się prawdziwymi Gospodarzami terenów, które z racji swojej przynależności do stowarzyszenia PZW dzierżawią, to wcale nie musiałoby być drogo.
Wystarczy, by Wędkarze potrafili narzucić sobie jakieś obowiązki, stosowali konieczne ograniczenia oraz reagowali na zauważane nieprawidłowości.
Te wszystkie ustalenia powinny odbywać się na szczeblu wędkarskiego koła , gdzie ludzie się dobrze znają i szanują swoich kolegów.
Chyba warto o tym pomyśleć, zanim rozpadnie się nasz wędkarski związek
Pozdrawiam
jp
Post został pochwalony 0 razy
|
|