Adam_W
wymiatacz
Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łukowica
|
Wysłany: Śro 15:19, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Pokrótce o moim łowieniu podczas MŚ:
1 tura - Srvatka
Rzeka która wydawała się nam najtrudniejsza technicznie, widzieliśmy sporo ryb, ale przy takiej niżówce były bardzo płochliwe.
Losuję stanowisko gdzie rzeka trochę się zwęża i zaczyna szybciej płynąć, czyli to co lubię! Stanowisko dość krótkie, ok 250-300 m. Dowiaduję się od sędziego że ok godz. 9 puszczają wodę z zapory.
Postanowiłem zacząć od końca stanowiska i obławiać miejscówki pod prąd, co jest najlepszym rozwiązaniem na tutejszych rzeczkach. Koniec stanowiska to płań, na której widzę oczkujace ryby, postanawiam zacząć od suchej muchy, 10 minut przed turą jednak woda podnosi się o ok. 30 cm i nabiera koloru kawy z mlekiem. Nie wiem jak tutejsze ryby reaguja na takie warunki. Rezygnuje z suchej muchy na którą miałem zamiar łowić i zaczynam od nimfki. Przez pierwsze 15 minut zmieniam 5 much i nie mogę się wstrzelić. W końcu wiąże niewielką glajchę i w drugim rzucie mam branie, ładny lipień ląduje u sędziego, kolejne 3 rzuty i jest następny, po chwili jeszcze jeden i tak do ostatniej minuty tury łowię na zmianę lipienie, potokowce i tęczaki obławiając konsekwentnie kamień po kamieniu. Woda cały czas opadała i czyściła się, ryby stawały się coraz bardziej płochliwe co wymagało odpowiedniego podejścia i podania muchy. Nie udało mi się nawet dojść do połowy stanowiska, tura dobiegła końca.
Schodzę z wody i nie moge uwierzyć własnym oczom, sędzia zapisał 60 ryb! Jestem zadowolony, wygrywam sektor, za mną Czech z 45 rybami!
2 tura- jezioro
Przyjeżdżam nad bajoro, dowiaduję się od Marka Walczyka, który obserwował pierwszą turę że jest ciężko, co potwierdzał zresztą oficjalny trening.
Rano złowiono 2 ryby, wiem więc że złowienie jednej ryby daje dobre miejsce w sektorze. Na łódce pływam z Czechem, jestem pierwszy kapitanem.
Postanowiłem zacząć od 3ciej klasy tonięcia i konsekwentnie obławiając jak największy obszar wody, nie kombinując za dużo z muchami ani linkami jak ustaliliśmy z Markiem.
Muchy miały być jak najdłużej w wodzie. 30 minut po rozpoczęciu tury branie i tęczak ląduje na łódce. Jestem szczęśliwy! Później mam jeszcze jedno branie, ryba jednak spada po kilku sekundach holu. Czech który pływał ze mną zeruje. Ta 1 ryba daje mi drugie miejsce w sektorze. Jest dobrze, po 2 turach prowadzę, za mną Czech z taką samą ilością punktów sektorowych, jednak ja mam dużą przewagę za ryby.
3 tura Doubrava
Jest to sektor rezerwowy, został zamieniony z powodu z byt wysokiego stanu wody na Sazavie. Bardzo mała, zakrzaczona rzeczka płynąca przez łąki, w niektórych miejscach da się ją nawet przeskoczyć, są tu jednak spore dołki z wodą sięgającą nawet powyżej pasa. Oglądam stanowisko, jest bardzo długie, ok 700 m, na całej długości wygląda praktycznie tak samo, krótka wlewka, dołek, mała płańka i tak w kółko.
Nad brzegami sporo drzew z konarami sięgającymi samej wody w niektórych miejscach, wiem że będzie trudno. W dodatku porywisty wiatr bardzo utrudniał łowienie. Zaczynam od suchej muchy, jednak wiatr, sprawiał że co 5ty rzut lądowała na konarach drzew sięgających wody. Zmieniam wędkę na krótki kij do nimfy i zaczynam obławiać pod prąd końcówkę wlewiku, na efekty nie trzeba było długo czekać, zapinam sporego tęczaka, jednak spada tuż przy podbieraku, jak pech to pech. No nic, konsekwentnie obławiam kolejne miejscówki, jednak bez efektu. Docieram do miejsca gdzie woda jest nieco płytsza i szybciej płynie i tam próbuję poszukać pedałami lipieni, jednak i to nie przynosi efektu, Może jelce, czy klenie? Podaję zestaw złożony z pedała i dwóch maleńkich mokrych muszek pod trawy, łowię 2 jelce, jednak sporo brakuje im do wymiaru. Wracam do nimfy, obławiam dokładnie wszystkie ciekawsze miejscówki pod prąd aż w końcu zapinam sporą rybę, to również tęczak, do podbieraka i do sędziego, mierzenie- 34,5 cm. Postanawiam zostać przy tej metodzie do końca, i tak ok. co trzeci, czwarty dołek przynosi branie i kolejnego tęczaka, w sumie łowię jeszcze dwa i jeden urywa mi cały zestaw. 3 ryby dają mi siódme miejsce w sektorze, bez rewelacji.
4 tura to moja wolna tura.
Postanowiłem obejrzeć stanowisko na którym mam łowić dzień później podczas porannej tury. Łowi tam Czech, bardzo sprawnie posługuje się nimfą i łowi 9 ryb,
5 tura Chrudimka IV
Dzień wcześniej łowił na nim Czech którego przez chwilę obserwowałem.
Od rana pada ulewny deszcz, Stanowisko jest dość kiepskie, zaczyna się długą i pustą płanią, za nią mały próg później krótkie i płytkie bystrze, za nim ładna wlewka z głębszą wodą i krótka dość głęboka płańka. Zaczynam od środka stanowiska, płytkiego bystrza, podchodzę po cichu na kolanach i łowię 3 pstrągi na nimfę pod prąd, jeden spada. Dochodzę do tego progu, zmieniam wędką na pedały i obławiam pod prąd wodę za progiem co skutkuje złowieniem jednego pstrąga i okonia. Biegnę na sam początek stanowiska, czyli płań i obławiam 2 ciekawe miejscówki pod krzakami, dzień wcześniej Czech łowił tam dość długo jednak nic nie złowił, i mi się nie udaje, Szkoda czasu, potwierdza się to co mówili miejscowi i co udało nam się zaobserwować na treningach, ryby stoją w szybszej wodzie, Biegnę na sam koniec stanowiska, zanim wchodzę do wody postanawiam wykonać kilka rzutów obławiając dołek pod brzegiem, łowię pstrąga. Wchodzę do wody i dokładnie obławiam tą krótką płań i wlew, łowię 2 ryby. 10 minut do końca tury, postanawiam wrócić na to płytkie bystrze gdzie zaczynałem i udaje mi się tam złowić jeszcze jedną rybę. W sumie 8 ryb, biorąc pod uwagę już mocno „przebitą” wodę i kiepskie stanowisko niezły wynik.
6 tura Chrudimka III
Dość długie stanowisko, zaczyna się ładnym wlewikiem, za nim krótka rynna pod krzakami i płytka płań, później trochę „zbyrków” i kolejna ale już długa, nieco głębsza płań. Zaczynam od końca, zaobserwowałem 3 wyjścia do suchej muchy i od tej metody postanawiam zacząć. Wiążę małego chruścika i przez pierwsze 15 minut łowię 5 ryb, dwa żródlaki i trzy podkowce. Zaczyna padać ulewny deszcz i wyjscia do suchej ustają, zmieniam wędką na pedały, łowię jednego krótkiego lipienia i jeden ładny pstrąg mi spada. Brania są bardzo delikatne, nie ma się co dziwić, to już szósta tura zawodów, ryby dostały po zębach, obławiam dokładnie kolejne miejscówki ale nie przynosi to efektu. Zmieniam wędkę na tą z małymi nimfkami, ale dalej nie mogę nic złowić, w końcu dochodzę do rynny pod krzakami i zaczyna się. Dwa delikatne skubnięcia których nie mogę zaciąć, zmieniam muchy na numer mniejsze i okazuje się to strzałem w dziesiątkę, łowię 4 potoki i jednego tęczaka, poza tym 2 ryby spadają. Mimo ulewnego deszczu i nadciągającej burzy cały czas mam brania, jednak sędzia każe mi zejść z wody 40 minut przed czasem, tura kończy się wcześniej z powodu burzy. 10 ryb i 4 miejsce w sektorze.
Wieczorna kolacja, w dalszym ciągu nie wiem czy wystarczy punktów aby stanąć na pudle. Trener odbiera telefon, jestem wezwany na kontrolę antydopingową. Mam brąz! Radość sięga zenitu! Udało się, jestem szczęśliwy!
Kończąc chciałbym serdecznie podziękować trenerowi naszej drużyny Andrzejowi Wnękowiczowi, kierownikowi Antoniemu Wnękowiczowi, krętaczowi much Antoniemu Bogdanowi, za ogrom pracy włożony w to abyśmy mogli wystartować. Kolegom: Tomaszowi Wieczorkowi z kolegą którzy przybyli z Wrocławia by nam pomóc, Markowi Walczykowi za ogromne wsparcie merytoryczno- techniczne.
Dziękuję wszystkim sponsorom, firmom: „Wizard” Andrzeja Zasadzkiego , „Taimen” Macieja Wilka, „Fly fishing” Bogdana Gawlika, „AB-fly” Antoniego Bogdana oraz firmie „Doma” Antoniego Wnękowicza dzięki której udało nam się uczestniczyć w tak prestiżowej imprezie.
Podziękowania nalezą się też Łukaszowi Ostafinowi, który pożyczył mi sprzęt do łowienia na jeziorze i poświęcił swój czas aby ze mną potrenować, Arturowi Szczygłowi który również pomógł mi w skompletowaniu potrzebnego sprzętu, Piotrkowi Marchewce za kilka bardzo cennych rad o łowieniu jeziorowym, Piotrowi Gybejowi który udostępnił mi „kawałek dachu” nad głową w swoim domu podczas treningów na Ropie oraz wszystkim innym których jeszcze nie wymieniłem a przyczynili się w jakikolwiek sposób do naszego startu w Mistrzostwach Świata oraz wszsytkim tym którzy trzymali kciuki! Jeszcze raz bardzo dziękuje!
Post został pochwalony 0 razy
|
|