Stanisław Guzdek
stary wyga
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wadowice Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:38, 10 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Andrzeju mówiąc o nauce nie mam na myśli pierwszych kroków w wędkarstwie jeziorowym, lecz stała ewolucja umiejetności wędkarskich.
Konkurencja nie śpi, wszyscy liczący się zawodnicy nie stoją w miejscu.
Postępy w sferze zorganizowania zawodnika podczas tury na łódce czy tez podczas łowienia z brzegu, nadążanie za postępem technicznym w linkach, wędziskach, żyłkach i muchach oraz najważniejsze technika rzutów, rytm ściągania much, warstwa wody w której pracują właściwuie dobrane muchy, doswiadczenie i intuicja gdzie i jak szukać ryb, taktyka w rywalizacji na przeciwnikiem na łódce oraz sektorze.
Trzeba wiedzieć z którym partnerem (przeciwnikiem) można i warto współpracować, a z którym trzeba będzie walczyć metodami jakimi stosowali anglicy by wyeliminować Kazka Szymalę w Finlandii i Norwegii (2007 rok).
W łódce trzeba na tyle znać angielski by skutecznie wydawać polecenia
sędziemu, nawet potrafic wykorzystać doświadczenie sędziego i partnera na łódce dla uzyskania jak najlepdzego wyniku.
Międzynarodową edukację jeziorową rozpoczęliśmy w 1995 roku na angielskim jeziorze Rutland, gdzie odbywały się wówczas ME.
Tam z obecnych dzisiaj byli obok mnie Józek Lach, Marek Walczyk i Kazek Szymala.
W tym samym 1995 roku w Irlandii na jeziorach Corrib i Mask łowiłem
z Adamem Sikorą, Frankiem Szajnikiem i Artkiem Racławskim.
W 1997 na jeziorze Conn w w irlandzkich ME między innymi z Kazkiem Szymalą i śp.Antkiem Tonderą wywalczyliśmy brąz drużynowy.
W 1998 roku podczas polskich MŚ za wcześnie zarybione jezioro Czorsztyn pozbawiło nas złota drużynowego, ale srebro też cieszyło.
W 1999 roku w Australii były cztery tury jeziorowe i jedna rzeka, piekielnie trudne łowienie, żaden zawodnik nie zakończył bez zera, dwa zera to już pierwsza szóstka.
Startowałem tam z Antkiem Tonderą, Józkiem Lachem, Kazkiem Szymalą i Artkiem Racławskim.
Złowiłem tam na jeziorze dużego dzikiego potokowca na ważkę z 6 kl. tonięcia i miara trudności był fakt, że byłem jedynym z wynikiem w całym sektorze.
Zresztą regularni zwykle Czesi byli 14 drużynowo, a Włosi 13.
Nasza 7 pozycja mimo, że przeciętna miała swoją wymowę.
2000 rok to MŚ Anglii - jeziora Chew i Blagdon - Tondera, Guzdek, Szymala, Lach, Racławski i Kruszecki.
Była to dobra szkoła łowienia na ochotki z opadu, tam sukcesów nie było, ale pokonaliśmy gospodarzy anglików na ich wodach.
W MŚ 2001 w Szwecji były dwa jeziora, Obok mnie łowił Antek Tondera, Józek Lach, Artek Racławski i Kazek Szymala.
Na jeziorze ryby zaliczyłem tylko ja i Józek Lach.
Tu byłem najbliżej medalu, przegrałem go o 1 pkt. zajmując 4 pozycję - drużyna była piata.
W tym też roku ME rozegrano na francuskim jeziorze Tignes z brzegu.
Startowali obok mnie Kazek Szymala, Józek Lach, Antek Tondera, Artek Racławski, a w drugiej ekipie Marek Walczyk, Piotrek Konieczny, Lucek Burda, Zbyszek Zasadzki i bodajże śp. Marek Jarzmik.
Poska 1 - 6 poz., Polska 2 - 8 poz.
Rok póżniej na belgijskim jeziorze Kluizen drużyna w składzie Guzdek, Tondera, Konieczny, Szymala, Lach wywalczyła drużynowy brąz.
W drugiej ekipie która zajęła 13 pozycję walczyli Trzaskoś, Walczyk,
Z. Zasadzki, Burda i Palus.
W 2003 roku własnie w Szkocji ekipa Lach, Tondera, Konieczny, Szymala
i Walczyk przy aktywnym udziale Łukasza Ostafina biora zloto drużynowe łowiąc z brzegu na jeziorach.
Podczas treningów znajdują sposób sciągania oraz łowne muchy i osiągają niezwykle sensacyjne zwyciestwo.
Biorąc pod uwagę zdobyte w zawodach międzynarodowych doświadczenie jest grupa zawodników, która ma sporą przewagę nad pozostałymi zawodnikami w kraju.
Z niejednego pieca jadali Kazek Szymala, Józek Lach, Piotrek Konieczny, Marek Walczyk, Łukasz Ostafin.
Grześ Gołofit chociaż w międzynarodowych bojach na jeziorze za wiele nie łowił to jednak sporo ćwiczy na angielskich łowiskach, gdzie na codzień pracuje.
Piotrek Marchewka łowił na jeziorach w Norwegii i Hiszpanii oraz podczas tygodniowego treningu na łowiskach tegorocznych ME w Irlandii.
Artur Trzaskoś łowił w Belgii w 2002 roku oraz w Norwegii 2007 roku, także był na tygodniowym treningu w zeszłym roku w Irlandii.
Nie ma więc w ekipie na MŚ Szkocja 2009 ludzi zupełnie zielonych, jest trzech bardzo doświadczonych oraz dwóch mniej.
Nie znaczy to wcale, że Ci mniej doświadczeni przy odpowiedniej współpracy zespołowej mają mniejsze szanse.
Przykładem tego był Lucek Burda w nowozelandzkich MŚ - teoretycznie najsłabszy punkt ekipy był punktem najsilniejszym.
W sporcie za wynik drużyny odpowiada trener, dlatego trener realizuje swoja wizję drogi do sukcesu.
Każdy musi to uszanować mimo własnego na ten temat zdania.
A zawodnicy powołani nie powinni wyręczać trenera lecz wziąść się ostro do pracy by stworzyć zgrany zespół pod zawsze wiecznym wezwaniem - jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Serdecznie pozdrawiam.
Staszek Guzdek
Post został pochwalony 0 razy
|
|