Łukasz Ł.
Moderator
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 17:31, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja Ci powiem Witku, że jak tak bardzo nie żałuję tej Wieprzy od razu mi się przypomniało jak mój kumpel z drużyny ( Wieczny) zobaczył Wieprzę i zapytał : "Po ilu będziemy łowić z łódki?" Na moim stanowisku, które miałem z Ryszardem Cieślikiem, do wody dało sie wejść w jednym miejscu, było naprawdę nieciekawie. A Łupawa mimo wszystko, jakaś taka bardziej górska A dlaczego zawody nie na Redzie, takie mieliście fajne wyniki ostatnio? Chyba większa niż Łupawa?
A wracając do tematu : nie znam prawie wcale Łupawy, tyle co widzialemem na MMP, ale, czy nie będzie problem bieganie sędziów po brzegu? Na stanowisku, bardzo ładnym zresztą, które miałem ze Sławkiem z Lublina, gdyby był 1 sędzia byłby dramat. W życiu nawet by mnie nie usłyszał gdyby był przy Sławku na bystrzaku 80m niżej. W wypadku 5 osobowego stanowiska, w takiej rzece po przejściu w te i z powrotem fajnych miejscówek nie sposób nie popłoszyć ryb. Praktycznie po godzinie tury będzie chyba po łapaniu. Tak mi się wydaje, może jest inaczej. Wiem , że lipy to nie pstrągi, ale...chyba 2 osobowe w miarę równe stanowiska wyznaczone przez starych, pomorskich wyjadaczy, takich jak Witek, Zbyszek , Mariusz, czy Artur Wysocki byłyby najbardziej sprawiedliwe. Tylko sędzia miałby przerąbane w tych chaszczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|