Forum FLY SPORT Strona Główna
FAQFAQSzukajSzukajGalerieGalerie UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościP.W. ZalogujZaloguj
Jak postawić na nogi polskie muszkarstwo jeziorowe?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLY SPORT Strona Główna -> Zawody, zawody...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Stanisław Guzdek
stary wyga



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wadowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:45, 17 Paź 2007    Temat postu:

Optymalne wędzisko do łowienia z łódki to 10 stopowe do linki 7,8 na średnie i duże ryby.
Na małe i średnie 9'6" - 10 ' do linki 5,6.
Kije powinny być lekkie i zbudowane z dynamicznych materiałów, np Sage XP, Loomis GLX, Streamdance, by uzyskiwać przy ich pomocy odległość.
To oczywiście moje doswiadczenia i kolegów z reprezentacji.
Dlaczego?
Zbyt długa wędka utrudnia manewrowanie w łódce, gdzie nie ma za dużo miejsca.
Trzeba wykonywać szybkie i czasem stosunkowo odległe rzuty, czyli dwa trzy wymachy i spora odległość.
Zasada podstawowa - muchy muszą być prezentowane rybom w wodzie,
a nie w powietrzu podczas wymachów.
Cały nasz polski problem z łowieniem jeziorowym to brak mozliwości doskonalenia umiejętności w tej dziedzinie, szczególnie podczas zawodów o istotnej randze.
Nauka którą "pobiera" pierwsza reprezentacja to nie jest rozwiązanie.
Trener wyłania zawodników najlepszych na rzekach, bo takich selekcjonuje nasza klasyfikacja roczna i stara się byli to także zawodnicy łowiący na jeziorach.
Takich mamy w kraju niewielu, dlatego selekcja jest utrudniona.
Czesi staraja się startować w zawodach jeziorowych organizowanych w formie "international" przez anglików np. Lexus Cup - robiony przez Johna Horseya.
Taki kilkudniowy (wraz z treningiem) pobyt na łódce daje możliwość zrobienia olbrzymiego postępu w tej dziedzinie.
Niestety wszelkie tego typu doświadczenia są kosztowne i to koszty te obciążają zawodnika.
Dobrym rozwiązaniem jest wysyłanie tak jak w 1995 roku na Rutland trzech reprezentacji.
Piętnastoosobowa grupa, która w okresie kilku lat, czyli kilku takich wyjazdów stworzy bazę rozwoju dyscypliny jeziorowej w kraju.
Dalsza rozbudowa Grand Prix o zawody na rzekach jest moim zdaniem niepotrzebna.
Należy szukać możliwości (łowisk) do poszerzenia GP o zawody jeziorowe, bo to najtańszy sposób rozwoju muchy na jeziorach.
Nie wszystkie osoby z kadry narodowj mają finansowe możliwości udziału w drugiej czy tez trzeciej reprezentacji kraju.
Wydaje mi sie jednak, że odpowiednio wcześnie postawione warunki udziału dały by możliwość poszukania sponsora czy tez sponsorów przez konkretną osobę.
Okręg z którego wywodzi się reprezentant kraju także powinien pomóc swojemu reprezentantowi, przecież to także splendor dla działaczy i członków okręgu PZW.

Temat który poruszyłem w zasadzie z uwagi na jego wagę winien być wyodrębniony i dyskutowany - może razem coś wymyślimy.

Pozdrowienia.

Staszek Guzdek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Tadeusz Talaga
stary wyga



Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zembrzyce

PostWysłany: Śro 15:52, 17 Paź 2007    Temat postu:

Rzeczywiście , bardzo mało jest wypowiedzi kolegów na temat muchowego wędkarstwa jeziorowego .
A czytając relację trenera Wawryki z ME w Norwegii , możemy się dowiedzieć że na pięć tur aż trzy były rozgrywane na jeziorach .
Na jeziorze Vikstalvatan - łowiono z brzegu , na jeziorach Langelandsvatan i Holsavatnet z łódki .
Stachu , wiem że prowadzisz dokładną dokumentację występów naszej kadry , gdy znajdziesz wolną chwilę napisz gdzie było więcej tur na rzekach a gdzie na jeziorach .
Skromne jest moje doświadczenie w łowieniu z łódki , chętnie poczytałbym relacje z łowienia na Myczkowcach , kolegów którzy tam mieli dobre wyniki !
Jakie kije , jaka linka , jaki przypon i co na przyponie .
Z kolei słyszałem iż w roku przyszłym ma być udostępniony Zbiornik w Czańcu
na którym lata temu kadra trenowała łowienie z łódek .
I może tam 1 tura z brzegu a np. dwie z łódek? To tylko jedna z możliwości .
Pozdrowienia .
PS .
To powinien być nowy temat Adminie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Janek Znaniec
Moderator



Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białka Tatrzańska

PostWysłany: Czw 7:28, 18 Paź 2007    Temat postu:

Myślę, iż jednym z powodów słabej kondycji polskiego muszkarstwa jeziorowego jest generalnie brak odpowiednich wód, na których można by było doskonalić swoje umiejętności. Zawsze marzyło mi się zagospodarowanie zbiornika wyrównawczego w Sromowcach Wyżnych właśnie pod tym kątem. Zbiornik o powierzchni ok 100 ha, przeciętna głębokość 4-5 m. Aktualny rybostan to: kleń, okoń, szczupak, leszcz.......głowacica, pstrąg potokowy i lipień. Myślę że idealnie nadawał by się na jeziorowe łowisko ryb łososiowatych po warunkiem prowadzenia odpowiedniej gospodarki rybackiej i zbudowania odpowiedniej infrastruktury do tego typu łowiska. Aktualnie czasami zdarza mi się łowić na muchą na zbiorniku czorsztyńskim. Generalnie łowi się głównie okonie i klenie, czasami nastawiam się na szczupaka i sandacza (ciężkie łowienie bo dużo krzaków na dnie). Sporadycznie można trafić w rejonie ujścia Białki Tatrzańskiej na pstrąga potokowego/troć jeziorową lub nawet lipienia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Stanisław Guzdek
stary wyga



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wadowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:19, 18 Paź 2007    Temat postu:

Zamieszczone wyżej moje uwagi nie są niewzruszalne, jak wiemy motorem postępu są poszukiwania i związane z tym próby i doświadczenia.
Rzucałem z łódki kijem 340 cm i po godzinie zmieniłem na 305 cm - nie zauważyłem zdecydowanie dłuższych rzutów, natomiast byłem wolniejszy i miałem gorszy kontakt z muchami na wskutek sporego już ciężaru kija.
Zresztą długość rzutu z łodzi jest istotna lecz nie najważniejsza.
Natomiast z brzegu dosyć często odległość rzutu decyduje o wyniku, w przypadku żerowania ryby na znacznej odległości.
W Norwegii doskonale łowilo mi się kijem Sage XP 9'6" do linki 5, który współpracował z linką pływajacą WF7 o 10 m końcówce intermedium.
Ale w Norwegii pstrągi były w przedziale 20-35 cm, czyli co najwyżej średnie, a duże trafiały się sporadycznie.
Przez okres zimowej przerwy zapoznam się szczegółowo z ofertami renomowanych producentów wędzisk i linek muchowych by zaopatrzyć się także w mocniejszy zestaw, a szczególnie pozwalajacy na dalekie i szybkie rzuty oraz skuteczny hol średnich i dużych ryb.
Podczas tury na rzece, czy też jeziorowej z brzegu mamy swoje umowne 200 m. i to wyłącznie my decydujemy jak taktycznie wykorzystać losowane stanowisko.
W łodce z drugim zawodnikiem i sędzią w środku to już inna bajka.
Zakładając że z treningów mamy koncepcję gdzie szukać ryb, jakiej użyć linki i much, jakie stosować tempo ich prowadzenia, mamy w łódce przeciwnika, który może być "wrogiem" lub partnerem.
On też ma swoje koncepcje i nimi ma prawo się kierować przez wylosowaną połowę tury.
Jeżeli jest to dobry zawodnik i jego koncepcje są trafne, możemy w jego połówce kapitanowania starać się złowić jak najwięcej.
Gorzej gdy jest to zawodnik bez własciwej recepty i wodzi nas po bezrybiu.
Dlatego w takich przypadkach jakże istotny jest dobry kontakt z przeciwnikiem, by zrozumiał, że nie jest najwazniejsze kto wygra na łódce, lecz by obaj zawodnicy byli wysoko lokowani w sektorze.
Wówczas następuje wymiana wiedzy nabytej z treningów co do miejsc dryfowania, a rodzaj linki, muchy i tempo ściągania much widzimy bez słów.
W obu turach jeziorowych z łodzi, za patrnerów miałem miałem świetnie łowiacego, najwyżej notowanego w końcowej klasyfikacji francuza Guilpaina oraz przeciętnie łowiącą technicznie angielkę.
To co najważniejsze w przeciągu maksymalnie 30 minut przekonałem ich do mojej koncepcji pływania, za co po turach oboje mi podziękowali.
Z prostej przyczyny, mimo że ze mna przegrali to wypadli dla swoich ekip bardzo dobrze.
Oczywiście może być odwrotnie i informacje czy też "nos" partnera może nam przynieść korzyść.
W dryfach z łódki jest bardzo ważny element - musimy mieć założone dobre muchy i co najważniejsze musimy w nie wierzyć.
Jest to istotne w sytuacji łowienia bez brań lub ze sporadycznymi braniami, po prostu musimy mieć pewność, że nie potrzeba zmienić linki, much czy też ich prowadzenia, lecz trzeba błyskawicznie zmienić miejsce dryfowania.
Czas jest nieubłagany i jego strata jest trudna do odrobienia, a zwykle nie do odrobienia.
Generalnie łowienie jeziorowe z łódek to całkiem odrębne zagadnienie, dodam że bardzo szerokie i głębokie.
Jestem przekonany że nie jesteśmy w tej materii mistrzami, musimy spędzać dużo godzin w łódce by się doskonalić.
Doskonalić się po to by zostawać jak najmniej zaskoczonymi zastałym na łowisku żerowaniem i stanowiskami ryb.

Zapraszam do dyskusji wszystkich z jakimś bagażem doświadczeń, a także tych którzy mają jakieś pytania.

Pozdrawiam.

Staszek Guzdek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zdzisław Czekała
Moderator



Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:42, 18 Paź 2007    Temat postu:

Witam

Jeżeli można wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji. Pierwsza sprawa, jaka jest ilość jezior z pstrągami, gdzie można by było łowić, trenować, rozgrywać zawody, zarówno z brzegu jak i z łodzi Question . Druga, to który okręg ma możliwość zorganizować w całości zawody MGP na zbiorniku, bo tylko regularne starty w zawodach mogą podnieść poziom i umiejętności zawodników. A więc do kalendarza zawodów MGP, jeszcze jedna, a może dwie imprezki w roku, i powoli, powoli coś się z tego urodzi. Very Happy

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Stanisław Guzdek
stary wyga



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wadowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:49, 19 Paź 2007    Temat postu:

Zaporą dla rozwoju muchy na jeziorach jest kompletny brak w kraju prawidlowo działajacego łowiska pstrągowego.
Gdyby Myczkowce zdecydowano zrobić łowiskiem licencyjnym, zbudowano przystań dla łodzi, zakupiono na początek 10 łódek i co najważniejsze wprowadzono regularne zarybienia potokowcem i tęczakiem, wówczas mielibyśmy w kraju pierwszą z prawdziwego zdarzenia wodę dla rozgrywania zawodów.
W Anglii istnieje wiele takich łowisk, głównie utworzonych i zarządzanych przez firmy sprzedające wodę dla miast,
Co ciekawe na wielu z nich widziałem sadze z miejscowa hodowlą pstrągów, które przewaznie raz w tygodniu są wpuszczane do łowiska.
U nas jakoś nie widać zainteresowania "wodociągów" takim sposobem zarabiania pieniędzy.
W przypadku Myczkowiec byłoby to też rozwiazanie dla firm, które coraz śmielej ściągaja wędkarzy, także zagranicznych na San, w przypadku wysokich stanów mętnej wody.
Wędkowania z łodzi jest niezwykle atrakcyjne, kto skutecznie raz powędkuje tym sposobem chętnie wraca na łowisko.
W 2004 roku przy okazji trenowania irlandzkiej reprezentacji przed słowackimi Mistrzostwami Świata dla urozmaicenia pobytu umożliwiono mi start w Charity Cup na Lough Lein w Killarney, gdzie w 2009 roku zostaną rozegrane Mistrzostwa Europy.
Startujący tam wędkarze przywozili własne lub pożyczone łodzie, a dobór obsad był w gestii startujących.
Jezioro zamieszkiwały wyłącznie pstrągi potokowe, było ich sporo, mimo że że zbiornik był duży złowienie ryb nie było bardzo trudne.
Model łowiska zbliżony do Norweskich jezior z Mistrzostw Europy.
Zresztą łowiąc w Norwegii żartowaliśmy sobie, że wykupimy dla stu kilkudziesięcdiu zawodników przelot samolotem do Norwegii i rozegramy GP Polski na rybnych norweskich jeziorach.

Pozdrawiam.

Staszek Guzdek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Tadeusz Talaga
stary wyga



Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zembrzyce

PostWysłany: Pią 19:22, 19 Paź 2007    Temat postu:

Można i do Norwegii , można też i bliżej np . do Czech . Tam wiele zbiorników jest zarybianych pstrągiem , przeważnie tęczowym jest też dużo zawodów w dyscyplinie muchowej , tamże rozgrywanych .
Już jutro na zbiorniku Kacabaja są zawody na które zapraszał na łamach tego forum Filip Apiar .
Mnie szczególnie podoba się zbiornik w Skaliczce - łowienie z brzegu - ryb pod dostatkiem , opłata bardzo niska zależna od tego czy chcesz zabrać trzy pstrągi czy tylko łowisz wypuszczając rybki . Polecam !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mieczyński
wymiatacz



Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:08, 20 Paź 2007    Temat postu:

Tadeusz Talaga napisał:

Mnie szczególnie podoba się zbiornik w Skaliczce - łowienie z brzegu - ryb pod dostatkiem , opłata bardzo niska zależna od tego czy chcesz zabrać trzy pstrągi czy tylko łowisz wypuszczając rybki . Polecam !


Gdzie mieści się Skaliczka i czy wymagany jest Rybarski Listok?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Paweł Zając
nadredaktor



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 13:03, 20 Paź 2007    Temat postu:

Michale, znalazłem toto
[link widoczny dla zalogowanych]
Jędrek i Tadek na pewno Ci opowiedzą co i jak, bo tam łowili. Ja jak coś służę tłumaczeniem, gdybyś miał kłopoty.
zdravim


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Jędrek
stary wyga



Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Węgierska Górka

PostWysłany: Nie 13:33, 21 Paź 2007    Temat postu:

Postaram się przedstawić parę propozycji u sąsiadów , aby nie trza było latać samolotem

Czechy

Będę Sie starał się opisać najlepsze Jeziora pstrągowe

Rzeczywiście Skaliczka jest świetnym łowiskiem pstrągowym , położonym obok miasta Hranice (droga na Żylinę , obok starego wapiennika ,obecnie motel i restauracja, w prawo przez most na rzece Becva i lewo za mostem , następnie znów w lewo i po przejechaniu około 3km w prawo obok krzyża przy drodze , jedziemy jakiś kilometr i już widać zbiornik Skaliczka około 6ha) .

Nie potrzebny nam żaden rybarsky listok pan Radek Svacina jest dzierżawcą tego łowiska , ceny 250Kc z możliwością zabrania 2 pstrągów do 45 cm , lub 150 kć no kill , łowimy z brzegu , regulamin jest na stronie którą posłał Paweł Zając .
Bardzo ładny i godny polecenia jest również zbiornik JESTRABICE jest to podobna zapora do Skaliczki tylko większa , a co zatem idzie poławiane ryby są większe (największy teczak tam złowiony miał około 9kg ) co mięliśmy Sie okazję przekonać ze zmarłym św. pamięci Antosiem Tonderą łowiąc tam w 2004 r . Również licencję kupimy na miejscu
KVETENOV to zbiornik na południu Czech około 50 km od Czeskich Budejovic , opisywany przez Mikołaja Hasse na flyfishing.pl, gdzie wspólnie łowiliśmy w 2004 , oczywiście jest to woda Związkowa i tam będzie mam potrzebny llistok i povolenka ( kupimy ją w sklepie wędkarskim w Czeskich Budejovicach obok rynku ) w pobliżu mamy wyrównawkę Lipno [link widoczny dla zalogowanych]
no ale tam bez łodki sobie nie poradzimy , nie bedzie żadnego problemu z wynajęciem łodzi warto spróbować , jedno z najlepszych czeskich jezior
Czesi takich zbiorników jak Skaliczka lub Policzka mają około 100 i tam bez przeszkód żyją karpie , pstrągi , szczupaki , potrafili również w centrum Pragi na Weltavie obok Zamku na Hradczanach zrobić wielkie muszkarskie show - [link widoczny dla zalogowanych] , pytam Sie gdzie my jesteśmy ?

Słowacja

Zacznę od perły jaką mają Słowacy, mianowicie wyrównawkę Besenową na Vahu , jest to zbiornik położony pomiędzy Rużemborokiem a Liptovskim Mikulaszem , wcale nie ustępujący pogłowiem ryb od słynnych angielskich i szkockich jezior , łowimy na razie tylko z brzegu ( ma się to zmienić w przyszłym roku ) będziemy potrzebowali rybarski listok na Słowację i dzienna licencję w wysokości 1000ks ,kupimy ją na rynku w Lipovskim Mikulaszu , sklep wędkarski , możemy liczyć na pstrąga potokowego i tęczowego , mój największy potok miał około 5kg i został złowiony na pakomara , jest to łowisko no kill , mankament taki sam jak u nas na Myczkowcach , częste wahania stanu wody Foto tego reviru można zobaczyć na stronie Marka Jareckiego (www.kogutomania .pl)
Kralovany to również zbiornik na Vahu koło Martina z tym że występuje tam spora ilość lipienia i nie jest to łowisko no kill , ale godne polecenia , można łowić z łódki lub belly boata .
Złatna to zbiornik taki jak Skaliczka położony w okolicach Keżmaroka , głównie pstrąg tęczowy i potok , woda związkowa opłaty jw. , i tak samo jak Czesi , Słowacy również mają mnóstwo takich małych pstrągowych jezior o czym mogą Sie przekonać chłopaki z Sromowiec (muszą jeździć na drugą stronę Dunajca a u siebie mają złotą kurę , tylko nie wykorzystaną )
Słowacy mają jeszcze jedną perłę ale obiecałem i dotrzymam tajemnicy .

Myślę że u nas w okręgu Bielsko-Biała powstanie w końcu łowisko na miarę naszych oczekiwań , i PZW pokaże w końcu spółce MMiA że wybór użytkownika rybackiego był słuszny i nie będzie konieczne wysyłanie reprezentantów aby się uczyli łowić ryby na Rutlandzie !!!
Co do sprzętu, to łowimy z kolegami z klubu ,głównie na kije 3 metrowe AFTM 5, lub 6, sznury WF przeciążone o dwa lub trzy stopnie , orginalne z głowicą intermedium lub pływające , gdyby ktoś potrzebował więcej informacji chętnie służę pomocą lub koledzy z Czech , ale myslę że nowa edycja Beskidzkiej Ligi Muchowej pozwoli pokonać bariery jezykowe , a medaliści MMŚ i MME chętnie podzielą się tajnikami wędkarstwa Jeziorowego

pozdraviam Andrzej Zawada


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Stanisław Guzdek
stary wyga



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wadowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:28, 22 Paź 2007    Temat postu:

Nie od dzisiaj wiadomo, że w Czechach juz od kilku lat powstał klimat do tworzenia łowisk muchowych na wodzie stojącej.
Tacy wytrwali zapaleńcy i działacze jak mr. Karel Krivanec obok organizowania wyjazdów na zawody międzynarodowe w Anglii dążą do stworzenia u siebie alternatyw dla pobierania kosztownych nauk na Wyspach Brytyjskich.
Jak czas pokazuje u nas nie widać tendencji do tworzenia takich łowisk przez prywatny kapitał, a jak wiemy związkowy jest skromny, a jego decydenci mało odważni.
Zbyt wiele jest do zrobienia na rzekach i potokach by oczekiwać łowisk wody stojącej.
Piaseczno mialo dobry start, ale mocno spuściło z tonu, a Cholerzyn wymaga sporych inwestycji, na które na razie sie nie zanosi.
Dobre łowisko do wędkowania z łódek musi mieć spory obszar, a jego rybostan nie można stworzyć w ciągu roku.
Wielopokoleniowe stada zdziczałych tęczaków i potokowców, których ubytek wyrównuje się cotygodniowymi zarybieniami daje możliwość łowienia wygom i debiutantom.
Do Czańca bodajże w 1999 r. na potrzebę treningu Kadry Narodowej, wsiedlone ok. 100-200 kg tęczaka, który natychmiast powędrował w górę nad zbiornik, gdzie błyskawicznie został wyrżnięty przez zorientowanych muszkarzy.
Podobnie było w Czorsztynie, chociaż tam nie nastapiło to natychmiast i mieliśmy okazję poćwiczyć tęczaki.
Każda przemyślana inicjatywa tworzenia łowiska pstrągowego na wodzie stojącej jest nader pożyteczna, jednak częste buńczyczne zapowiedzi rzadko kończyły się sukcesem, czego dowodzi fakt, że w naszym kraju takiego sukcesu jeszcze nie zanotowano.
Zapotrzebowanie napewno jest i to także na łowienie z brzegu.
Może to zapotrzebowanie stanie się motorem postępu i doczekamy się czegoś konkretnego na miarę naszych wyopbrazeń.

Pozdrawiam.

Staszek Guzdek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michal Gajewski
stary wyga



Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Żywiec
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:38, 01 Lis 2007    Temat postu:

Stanisław Guzdek, witam cie Stasiu,mysle ze jezeli jest taka mozliwosc zrobienia na Czancu łowiska specjalnego to dla nas
wedkarzy okregu bielsko biala dobra wiadomość ,ja popytam
w przyszlym tygodniu w okregu co by sie dalo zrobic w tym kierunku,obecnie mamy leprze wladze ,moze podjeli by temat ,bylby to strzal w 10,Zbiornik jest w sam raz,niezaduzy nie zamaly ,a inwestycja na pewno oplacalna. Pozdrawiam Michal


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Stanisław Cios
rutyniarz



Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piscilandia

PostWysłany: Czw 19:17, 01 Lis 2007    Temat postu:

Wszelki postęp, w tym w zakresie wędkarstwa muchowego na wodach stojących, jest uzależniony głównie od:
1. Dotychczasowej wiedzy w danej dziedzinie.
2. Umiejętności zdobywania i przekazywania nowej wiedzy.

ad. 1. Wiedza nt. połowu na muszkę w wodach stojących w Polsce nie jest duża, ale jest. W naszej literaturze jest trochę informacji, ale mało komu chce się do niej sięgać. Każdy oczekuje, że będzie ona mu podana, jak na talerzu, gdy zada pytania, np. na forum internetowym. Nic bardziej błędnego. Jest to lenistwo połączone z ignorancją. W literaturze angielskiej jest dużo informacji, ale trzeba umieć oddzielić ziarno (niestety nieliczne) od plew (tych jest pełno).

ad. 2. Brak dobrej wody stojącej nie jest żadnym wytłumaczeniem. Umiejętności połowu na wodzie stojącej można zdobyć na dowolnym jeziorze, niekoniecznie z pstrągami. Są pewne ogólne zasady, które obowiązują na wszystkich zbiornikach i wszystkie gatunki ryb. Chodzi głównie o kwestię dostępności pokarmu, rolę temperatury, itp. Autorzy regulaminu zawodów sami sobie podcięli gałąź, na której siedzą, poprzez wyeliminowanie innych ryb niż łososiowatych.
Mamy znakomitych zawodników, którzy potrafią łowić na wodach stojących. Niestety, nie przekazują oni innym swojej wiedzy, a przynajmniej w formie pisemnej. Antek Tondera odszedł, a wraz z nim ogromna wiedza nt. połowu ryb. W zasadzie wszystkie artykuły w kolorowych pismach i w internecie w zasadzie ograniczają się do opisu piękna rzek i ryb, emocji autora i konstrukcji muszek. Na tym niestety nie można opierać postępu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Stanisław Guzdek
stary wyga



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wadowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:51, 03 Lis 2007    Temat postu:

Staszku, nie mogę się z Tobą zgodzić w niektórych kwestiach.
O ile lektura literatury jest cenna, to z pewnością nie zastąpi dziesiatek doświadczeń nabytych podczas poszukiwania stanowisk łososiowatych, sposobu żerowania oraz konkretnych imitacji ich pokarmu.
Trening na przypadkowym akwenie, to okazja do nauki rzutów, czy też łowienia gatunków ryb, które mają zdecydowanie inne zwyczaje od rodzimych czy tez świeżo wsiedlonych pstrągów.
Jak wygladały zawody na zbiorniku Zegrzyńskim, niektórzy pamiętają.
Wyniki mizerne i z reguły przypadkowe, a nauka z nich pozostała równie mizerna.
To tak jakbyś Staszku ćwiczył drużynę piłkarską na asfaltowym boisku
i oczekiwał wyników.
Teoria dotycząca interesującej nas materii czyli konkretnego wędkowania i sprzętu do tego przeznaczonego, rejestrujaca doświadczenia wybitnych wedkarzy to cenny dodatek do wielodniowego treningu na odpowiednim łowisku pstrągowym.
Obok nieodżałowanej pamięci Antka Tondery, Kazek Szymala, Józek Lach, Marek Walczyk, Piotrek Konieczny to wędkarze, którzy sporo o wędkowaniu na jeziorach wiedzą.
Jestem przekonany, że żaden z nich nie wybrałby do treningu naszych płociowo-leszczowych jezior.

Najprostszy i najskuteczniejszy sposób przekazywania wiedzy o interesujacym nas wędkarstwie jeziorowym to wspólne wędkowanie w łódce adepta z doświadczonym wedkarzem podczas tury na zawodach GP Polski organizowanych na dobrym łowisku pstragowym.
Nic tak nie przekonuje o słuszności podjętej taktyki jak wyjęta raz po razie ryba.

Na marginesie dyskusji jestem mocno zawiedziony mizernym zainteresowaniem poruszonym tematem przez wielu przecież czytajacych uczestników zawodów GP Polski.

Pozdrawiam.

Staszek Guzdek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Stanisław Cios
rutyniarz



Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piscilandia

PostWysłany: Nie 7:42, 04 Lis 2007    Temat postu:

Staszku,
Zwróć uwagę, że ja mówię o umięjętności łowienia na wodzie stojącej, w ogóle. Prawda jest taka, że niezbyt wielu muszkarzy przebywa nad wodami stojącymi, bo tam ... nie ma ryb łososiowatych, lub są za trudne do złowienia. Pseudo-gloryfikacja ryb łososiowatych doprowadziła do tego, że są osoby, które już zapomniały o tym, że w wodzie są inne gatunki ryb, bo nie wypada ich łowić na muszkę.
Tak jak umiejętności połowu na suchą muszkę można się nauczyć na jelcach na wodzie nizinnej (nie trzeba w tym celu jechać na OS Sanu), tak mokrej muszki na jeziorze można nauczyć się na jaziach, kleniach, okoniach, leszczach, itp. Oczywiście, że pstrągi, zwłaszcza pochodzenia hodowlanego, mają pewne specyficzne cechy, ale łatwiej się douczyć tych cech, niż zaczynać wszystko od początku. Skoro w Polsce nie ma ani jednego dobrego łowiska jeziowego pstrągowego, więc trzeba szkolić się na tym co jest. Trening na jeziorze pstrągowym powinien być wówczas ustawiony pod wyraźnie określonym kątem.
Swoją drogą, to ciekawe, ile osób spośród dyskutantów lub zainteresowanych łowieniem jeziorowym u nas, zapoznało się z relacją J. Jeleńskiego z treningów na zbiorniku w Czańcu w latach 80.? A jest to moim zdaniem jedno z najbardziej wartościowych doświadczeń na naszych wodach.
W połowie lat 90. zrobiłem ankietę nt. mistrzostw rożnych okręgów. Okazało się, że w niektórych robione jedną z tur na wodzie stojącej na rybach nie-łososiowatych. Nie wiem, czy wytarczyło cierpliwości, by to kontynuować. Ale należało!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLY SPORT Strona Główna -> Zawody, zawody... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
mtechnik
Regulamin