Łukasz Ł.
Moderator
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 14:58, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Od razu, żeby nie było napiszę , że osobiście nie mam nic do Staszka.
Ale dla mnie to jest farsa. Po co cała reszta się ściga, wydaje często swoje własne, niemałe pieniądze na treningi, zajmuje świetne miejsca, drugi rok z rzędu łapie się do kadry i ... co? I gówno. Za przeproszeniem. jaki to ma sens i jakie to są rowne szanse dla wszystkich??? To trochę tak jak świetni młodzi nie mogą znaleźć pracy bo wszędzie szukają ludzi z doświadczeniem, ale gdzie do DIASKA mają to doświadczenie zdobyć, jak nikt nie chce ich zatrudnić. Na miejscu Darka, Wiecznego i Bartka naprawdę bym się wkurzył.
Darek wygrywa GP, Wieczny drugi rok z rzędu w 10, Bartek chłop na Sanie wychowany i 5 msc. w GP... A tu niespodzianka.... czasy się zmieniają i skoro Staszek zajmuje dalsze miejsca niż inni to w mojej opinii (mimo, że jest świetnym wędkarzem i zawodnikiem) miejsce w tegorocznej kadrze mu się nie należy. I tyle. W opinii obserwujących zawodników wychodzi na to, że
starać się i robić dobre wyniki się najzwyczajniej nie opłaca, po przez "starą gwardię" się i tak nie przebiją...
A dlaczego np. nie Franek Szajnik, albo Kazek Szymala? Też zasłużeni i świetni wędkarze.... a może Zielony, bo na Sanie to jest lepszy od większości z wymienionych i rzekę zna jak własną kieszeń...Żaden z nich, bo żaden się do 10 nie zakwalifikował!!!
Albo są zasady i ich się trzymamy , albo są równi i równiejsi. I tyle. od tego jest pierwsza 10 i rywalizacja, żeby się tam dostać.
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez Łukasz Ł. dnia Sob 15:08, 03 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|