Paweł Zając
nadredaktor
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 18:13, 31 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Zastanawiałem się czy pisać jakąkolwiek krótką relację, bo i czym, gdy się zajmuje 100. miejsce, ale w sumie czemu nie. Piotrek mnie natchnął.
Pierwsza tura. Biały Dunajec. Z ulgą przyjmuję los A15, a więc nie dół - ponad 30, gdzie wyzerowałem na ROmaniszynie, a wyniki były generalnie marne. Łowię z Michałem Haszczycem - bardzo przyjemnie zresztą. Współpraca, żadnych spinek, zmienianie się na dołkach. Wybieram pierwszy i - teoretycznie - zajmuję najlepszą rynnę: wlew z dołkiem, prądzik, długie wyspokojenie. Nimfy takie, siakie, zmiany i nic. Michał poniżej mnie natomiast spina rybę, wyciąga miarowego, znów coś spina, wyciąga itd. A u mnie wciąż nic, lekka nerwówka, próbuję nawet streamerem i suchą. Zbiegam wreszcie na dół i w spokojnym wlewiku łowię na nimfę rybkę na 25,5 cm czy jakoś tak i doławiam krótkiego. Michał idzie na sam dół stanowiska, ale tam nie ma nic obiecującego. Ja wracam na jego miejsce, gdzie złowił bodajże 3 ryby i miał kilka spadów. I zaczyna się. Łowię rybę, później krótki, później 2 miarowe, znów krótki. Przechodzę na swoje stanowisko z początku tury - ładna ryba ok. 40 cm mi spada zaraz po zacięciu, łowię 2 krótkie, doławiam jednego na 35 cm i koniec. Dobry finisz - ryba zaczęła wyraźnie żerować, a ja trafiłem jej z muchami, ale słaby i tak wynik. 20 miejsce w sektorze
Na 2 turze sobie odbiję - myślę... i tak myślałem tylko do losowania. B14 - od skały do ławeczek > wlot do księdzowego pola. Chyba jedyne stanowisko, nawet przy takiej wodzie, że 5 metrów od brzegu jest wody po pas. Fatalne skały, równa, głęboka płań. Ryby mogą być wszędzie i nigdzie. Rano RObert Kocioł złowił tam jedną rybę... No i my się popraiwamy, a konkretnie Brunon - 2 ryby, które jak sam twierdzi "złowił przypadkiem".
Stanowisko, jakich nie trawię. Teoretycznie do wszystkich metod, ale skłusowane, przełowione, a ryby trudno dostępne i nie wiadomo, gdzie stojące. 3 godziny młócenia streamerem, nimfą mokrą, a nawet suchą (pojedyncze oczka krókich lipieni) owocują aż dwoma krótkimi pstrągami. Fantastycznie. W ostatniej turze pan Zbyszek Zasadzki łowi tam 2 ryby = 2 wychodzą jako max stanowiska. 6 zawodników, 18 godzin - średnio 1 ryba. Jak dla mnie miejscówka do wyłączenia z zawodów.
Na C losuję nr 43-44 bodajże - między Cyganami a mostem w Jazowsku. W poprzedniej turze tato zaliczył tam 0, a Tolek Cimała złowił 7 ryb z jakiejś kaczej wody w odnodze. Przy małej wodzie ryby nie żerują w tej ledwo płynącej wodzie. Udaje mi się złowić 3 pstrągi + trochę krótkich na nimfę. Krystian Janik trafia jednego. Tura trochę bez historii.
Ogólnie fajne zawody udowadniające, że trza umić chytać i jeszcze mieć trochę szczęścia w losowaniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|