Paweł Zając
nadredaktor
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 16:49, 28 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Bezapelacyjne gratulacje i słowa uznania dla najlepszych, jak i tych, którzy byli bardzo blisko, ale nie dopisało szczęście na koniec - Adam, Andrzej.
Powrócę jednak do tematu, który podniosłem przy okazji Romaniszyna, a mianowicie stanowisk. Wtedy było to ad sektor A, teraz B (doświadczenia własne). Może "pojemność" ligi/lig należy dostosować do możliwości rzek w kwestii "możliwie najrówniejszego" wytyczenia stanowisk? Dobrać ilość zawodników tak, aby umożliwiało to wyłączanie pewnych stanowisk i awaryjne, rezerwowe ich branie pod uwagę?
Mam tu na myśli takie stanowiska, jak choćby B13-14 czy B35-36. Wg mnie nie powinno/nie może być tak, że na zawodach przez 6 tur, 12 godzin łowienia zawodnicy wyjmują tam 6 czy 5 ryb! A nawet niech średnia wyniesie niecałe 3 ryby, a nie jedną - tak było bodajże na B11-12 (przy wyższej wodzie, wyniki są tam jeszcze gorsze).
Jakie są ich szanse na finalny sukces? Po wylosowaniu adekwatnego nr można iść na piwo. I nie ma tu znaczenia, że ja nań trafiłem - pech, a poza tym jestem marnym muszkarzem, ale gdy pan Zbyszek Zasadzki osiąga maksimum na stanowisku czyli ryb 2, to już marnie to wygląda. Taki tam kamyczek do podrapania w stopę w sandale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|