Zdzisław Czekała
Moderator
Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:49, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Witam
Szanowny Tonkinie, znowu wyrażając Swoje zdanie, opierasz się na półprawdach, zasłyszanych nie wiadomo gdzie i nie wiadomo od kogo. Znowu w sposób autorytatywny, nie znając tematu z autopsji, głosisz Swoje nie do końca prawdziwe opinie. Cytat: | bo odcinki specjalne to tak jak kupna milosc | Odcinki specjalne typu „No Kill”, to nie „bu...le”, to takie same rzeki, jak poniżej, tylko dużo droższe i dużo, dużo, dużo mniej dorybiane, to w wodach otwartych jest więcej ryb z zarybienia niż dzikich, więc co jest tu „bu...lem” . Problem Polskich rzeka polega na tym, że zostały one przetrzebione, przez wędkarzy etycznych inaczej, i przez bezkarnych kłusowników, a nie przez „zawodników”. Więc potrzebne są zarybienia, aby odbudować pogłowie ryb w rzekach. Łowiska specjalne, to odcinki gdzie dba się o rybę, a nie zarybia (przykład OS SAN), gdzie można pozyskać dzikie tarlaki, dzięki którym można pozyskać ikrę i zarybić otwarte wody . Cytat: | A tak przy okazji, kto zechce tonkinowi wytlumaczyc taka kwestie; organizacji zawodow w ochronnym okresie lipienia. | Co do rozgrywania zawodów w okresie ochronnym lipienia, to jakaś totalna bzdura, w życiu czegoś takiego nie widziałem i o czymś takim nie słyszałem. Jak lipień ma okres ochronny, to zawody odbywają się, wyłącznie na PSTRĄGACH i na odwrót. Jeśli i lipień i pstrąg mają okres ochronny, to nie rozgrywa się zawodów. Proponuję przyjechać na kilka zawodów, popatrzeć, porozmawiać, zrozumieć , a i na OS San, wpadł byś połowić ładnych dzikich lipieni . Zawody i zawodnicy, to nie zdarzenia wyrwane z konceptu i przedstawione opini publicznej, jako standard, to coś o wiele, wiele więcej. Ilu, procentowo, jest łowiących na haki bezzadziorowe, wśród „zwykłych” wędkarzy, a ilu jest wśród „zawodników”, ilu stosuje „no kill”, w jednej, a ilu w drugiej grupie. W brew pozorom, zawody to nie zagłada rzeki. Pamiętam jak końcem lat 90-tych, złowienie miarowego lipienia (30 cm) na Sanie było sztuką, o pstrągach nie wspomnę . Nie było wtedy Sportu Kwalifikowanego, a zawodów na Sanie było może 10 (dziesięć) w roku, dzisiaj jest ich cztery – pięć razy tyle, a ze złowieniem lipienia 30+ - 35+ nie ma większego problemu, pstrąga też sie złowi i to nie jednego. Więc kto wyrybił rzekę, pewnie zawodnicy . Wnioski wyciągnij Sam, zawsze są dwie strony tego samego medalu, a wyrabiając Sobie osąd, na konkretny temat, bierz pod uwagę, argumenty obu stron, a nie tylko jednej.
Serdecznie pozdrawiam
Zdzisław Czekała
Post został pochwalony 0 razy
|
|