Józef Zając
ja tu tylko sprzątam
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:04, 08 Gru 2008 PRZENIESIONY Śro 20:11, 10 Gru 2008 Temat postu: Komuno wróć :o: ... |
|
|
... i zrób porządek w tym PZW - chciałoby się zakrzyknąć w podsumowaniu tej dyskusji dot. zawodów sezonu 2009. Niech pojawi się jakiś komisarz, który, przez telefon (czerwony oczywiście) zleci zorganizowanie jednych zawodów okręgowi X, innych okręgowi Y, itd. I centralnie przydzieli odpowiednią ilość kasy na każde z nich. A niech się jakiś tam okręgowy prezesunio zacznie wymigiwać, że na, dajmy na to, Smródce to on zawodów nie będzie robił, bo bardziej mu leży Betonówkę, to się takiego poda pod osąd kolektywu, a potem wyśle na placówkę dyplomatyczną do Ułan Bator (żeby, mając normalnych ryb zatrzęsienie, umierał z tęsknoty do swoich, umiłowanych nad życie, karpi).
I nie będzie sztucznego zawyżania startowego, nie będzie szantażu ze strony okręgów "muchowych": - jak WY nam tak, to se sami róbcie zawody"...
I wreszcie będzie tak, jak Bóg przykazał: to potencjalny organizator (okręg) ma zabiegać o prawo organizacji zawodów (tak, jak to ma miejsce w w przypadku "normalnych" dyscyplin sportowych. To nie ZG ma na kolanach błagać okręg X, aby ten w łaskawości swojej raczył zorganizować MP czy zawody GP.
Panowie - to, co piszę wyżej, to tylko w części żart. Pisałem już kiedyś, że PZW, jako "związek sportowy", nie ma racji bytu. Oczywiście - w tej strukturze, przy tak skonstruowanym prawie (czy raczej - bezprawiu), przy tak olbrzymiej ilości zadań, którym chce podołać. Dla porównanie - wszystkie inne związki sportowe (PZPN, PZLA, PZN i in.) zajmują się tylko jedną dyscypliną, a i tak mają problemów co niemiara, a PZW chce być organizacją, która chce i chronić wody, i zarybiać, i organizować rekreację, i zajmować się młodzieżą i ekologią. A ostatnio - złapała się za sport. Ba - i to wszystko ma być robione (niby) społecznie! No, to mamy tego skutki, jak wyżej.
Zupełnie się nie zgadzam z Tadeuszem, że zawody GP muszą być organizowane przez PZW. Jeśli jest takowy zapis, to należy go jak najszybciej zmienić. Konieczne są diametralne zmiany na górze - nie może być tak, że istnieje sobie jakiś tam GKS, który jest skonstruowany na zasadzie "mydło i powidło" (czytaj: spławik, spinning, mucha i co tam jeszcze), który, na dodatek, jest uzależniony od ZG - (czytaj: Zgromadzenie G(ł)ównowiedzących), którzy, tak Bogiem a prawdą nie odróżniają wędki teleskopowej od muchówki, a maja prawo decydować o tym, co dla polskiej muchy jest najlepsze.
Koniecznym wydaje się oderwanie sportu wędkarskiego od PZW. Albo przynajmniej - utworzenie, w miejsce GKS - u, niezależnych od ZG, Kapitanatów Sportowych: Spławikowego, Spinningowego, Muchowego, Rzutowego, itd. I to one muszą mieć kompetencje komisarzy, o których pisałem wyżej. Inaczej - zawsze znajdzie się jakiś szlachetka, który krzyknie: liberum veto. A cierpieć będziemy my wszyscy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Józef Zając dnia Śro 20:17, 10 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|