Zbyszek Buśkiewicz
Gość
|
Wysłany: Pią 22:01, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Moim skromnym zdaniem, żeby coś wypaliło powinniśmy brać przykład z poprzedników, no i pionierów takich pomysłow(mam na myśli łowisko na Sanie).Pamiętam łowienie rok, dwa lata przed otwarciem łowiska na SANIE, nie było za wesoło, powiem więcej, gdyby nie pomysł z łowiskiem, San przeszedłby taki sam kryzys jaki spotkał Dunajec.Wiem, że każda rzeka ma swój charakter, do tego dochodzi wielu ludzi którzy ją kochają i kilka osób, którzy nią rządzą, dlatego nie trzeba być zbyt mocno "rozgarniętym",żeby wiedzieć dlaczego takie pomysły, rodzą się w bólach, albo spalają się, bez praktycznie żadnej próby.Wiemy także, że radykalne kroki wiążą się z wielkim ryzykiem. Uważam, że takie ryzyko podjął Piotr na Sanie, dokładając do tego wielkie zaangażowanie, wiedzę i matematykę.Jest mówiąc skromnie niesmaczne, kiedy twiedzi się, że San to łowisko dla Francuzów, ponieważ obraża się ludzi, którzy tyle serca włożyli w to łowisko. Już minęły te czasy, kiedy za przysłowiwą DYCHĘ można było łowić na gliniance i na pięknej górskiej wodzie.Łowisko to nie tylko licencję, to przede wszystkim ochrona, ośrodki zarybieniowe, ubezpieczenie, zaangażowanie i praca wielu ludzi.Powiem wprost mamy PEREŁKI, za które trzeba płacić.Taką perełką jest San i także powinien być Dunajec.Wiemy dokładnie,że OS na Sanie odciążył część rzeki, i zasila resztę wody.Mamy do wyboru dwa łowiska za różne kwoty i niech mi ktoś powie, że to jest nietrafione?Jeżli tak jest to jesteśmy w komfortowej sytuacji, ponieważ mamy wybór i płacimy za JAKOŚĆ.
Jeżeli powstanie OS na Dunajcu, to powinien różnić się od reszty wody i jakością i ceną.
Z całego serca życzę,żeby WĘDKARSKI pomysł wszedł z życie jak najszybciej i żeby wędkarzę na KRÓLOWEJ Polskich rzek, z największym potencjałem mogli rozkoszować się jej owocami, i nie będę miał nic przeciwko, kiedy spotkam tam NAWET FRANCUZÓW.
Pozdrawiam Zbyszek.
|
|