Forum FLY SPORT Strona Główna
FAQFAQSzukajSzukajGalerieGalerie UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościP.W. ZalogujZaloguj
Metody - muchowe przepisy sportowe
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLY SPORT Strona Główna -> Polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Łukasz Ł.
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 23:37, 21 Cze 2007    Temat postu:

Tadeuszu, twierdzę, że można stosować "metodę" na treningach bo taką informację podał trener kadry narodowej parę wątków poniżej. Tylko i wyłącznie na tej podstawie, jeśli jest inaczej to wyprowadźcie mnie z błędu, bo czasami w takim razie kłusuję Wink
Natomiast zgadzam się z Darkiem, że metoda ta ma z muszkarstwem niewiele wspólnego, choć finezyjna jest na pewno. I też nie podabają mi się muchówki z uklejówek i odległosciówek, ja takiej mieć nie będę, ale póki są zgodne z przepisami cóż...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Piotr Zieleniak
Moderator



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 6:37, 22 Cze 2007    Temat postu:

Co do przerabianych odległościówek i innych batów na pseudo muchówkę to może w tym rzecz właśnie. Może lepiej ustalić maksymalną długość muchówki na 11 stóp z wyłączeniem wędek łososiowych. Myślę, że kombinacje ze zmianą dotyczącą skracania żyłki są bezcelowe bo co za różnica czy ze szczytówki wystaje 20 cm linki czy z kołowrotka metoda jest ta sama przy czym ta druga bardziej czuła. Początkowo gdy zobaczyłem jak łowią z żyłkowym systemem miałem pewne wątpliwości ale moim zdaniem w niczym nie różni się ta metoda od zwykłej krótkiej nimfy, którą każdy z nas łowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Rafał Pawłowski
adept



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pią 9:28, 22 Cze 2007    Temat postu:

Darku nie uklejówka tylko odległościówka - najlepiej 12stopawa (ok. 3,66m)

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
darkre
Moderator



Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czarne / pomorskie /rz.Gwda,Czernica
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:21, 22 Cze 2007    Temat postu:

Zbyszek Buśkiewicz napisał:
.Nie przeszkadza mi, że łowi się na uklejówki, ponieważ jest to wędka, przerobiona, ale jest.......


Nie ja byłem pierwszy Wink ale dzięki za info Super


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Tadeusz Talaga
stary wyga



Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zembrzyce

PostWysłany: Pią 16:22, 22 Cze 2007    Temat postu:

Łukasz ! Jeżeli to tzw oficjalny trening , związany z konkretnymi zawodami , przeprowadzany w czasie i miejscu ogłoszonym przez organizatora zawodów , to nie kłusujesz . Lecz gdy pojedziesz kilka dni przed zawodami potrenować i zastosujesz przypon o nieograniczonej długości- to jesteś kłusownik . Very Happy
Nabijacie się trochę z tych wędek muchówko-odległościówek .
Ale na dziś nie ma na rynku 12 stopowej wędki w klasie 3,4 czy 5 .
Są 11 stopowe w Tajmieniu za ponad 2 000 zł .Taka przerobiona długa na 365 to koszt rzędu 600- 700 zł .
Dla oka nieestetyczna i to bardzo , niemuchowa - ale są różne guściki !
Może Marian Mozdyniewicz się odezwie i opowie jak zrobił swoją chyba z trzech muchówek Jaxona . Ta ma chociaż wygląd kija muchowego !
Darkre - my nie bronimy przepisów FIPS . Nie nam oceniać ich jakość - one po prostu obowiązują na Mistrzostwach Europy i Świata i jeżeli chcemy by nasi zawodnicy biorący w nich udział odnosili sukcesy to musimy im stworzyć możliwości takiego łowienia chociaż na zawodach krajowych !!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Miecznik
Gość






PostWysłany: Pią 18:03, 22 Cze 2007    Temat postu:

Tadziu,
jesli chodzi o wedki dluzsze to obecnie dostepne na rynku sa nastepujace modele:
Orvis Western 10" #5 za 900 PLN
Stream stix Kalmarstix 11" #3 albo 4 za 800-900 PLN

tak wiec dostepne sa oryginalne dlugachne kije.

Koeldzy,
Jesli chodzi o metode zylkowa. Jest skuteczna. Wypacza pojecia wedkarstwa muchowego. Jestem za jej zakazem, chociaz sam staram sie nauczyc lowil ta metoda. Wydaje mi sie po prostu sztuczna: po co nam kij muchowy, po co nam sznur muchowy po co nam kolowrotek tego typu ?

Idac dalej, jestem za wprowadzeniem zakazu lowienia na nimfe. Dlaczego. Bo jest zabojczo skuteczna, bo jest w sumie bardzo prosta do stosowania (krotka) nie mylic z nie dociazana nimfa - nimfetka.

Zawodnicy sa w swoim hobby najlepszymi fachowcami w kraju. Powinni stosowac metody polowu do ktorych inni lowiacy amatorsko powinni dochodzic o wiele dluzej. Rownolegle ta doskonalosc polowu nie powinna prowadzic do wybicia wszystkiego co sie rusza w wodzie. I nie chodzi mi tutaj o zawodnikow ale wlasnie o lowiacych rekreacyjnie.

Czyli jesli zawodnicy beda w prosty i diablo skuteczny sposob propagowac nowe, proste i latwe techniki polowu beda za niedlugo brali odpowiedzialnosc za to ze ryby beda tluczone masowo. Nie na zawodach ale na urlopach.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Tadeusz Talaga
stary wyga



Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zembrzyce

PostWysłany: Pią 22:27, 22 Cze 2007    Temat postu:

Drogi Mieczniku !
Wszystkie kije przerobione częściowo z odległościówek i muchówek , jakie widziałem i miałem w swoich rękach , posiadały długość 360-365 cm i dalej twierdzę iż takich fabrycznych nie ma na rynku - stąd konieczność budowania takich dziwolągów . Jakiś producent wreszcie zacznie je robić w przyzwoitej cenie i wszyscy zaczniemy je używać .
Ja do dzisiaj , na zawodach używam kijki o długości 9 stóp - może to jest przyczyną moich marnych wyników .
Tomek - przy czystej wodzie nie podejdziesz ryby tak blisko , by jej podać nimfę z pod kija . Długi kij i żyłkowy przypon - po prostu pozwala Ci być przez nią niezauważonym.
Metoda ta jest dopuszczana tylko na zawodach , które są rozgrywane na
żywej rybie i gdyby wszyscy łowiący na muchę zastosowali te przepisy , to dna naszych rzek byłyby wyścielone trupami pstrągów i lipieni , padłymi ze starości , lecz w tym kierunku jakoś nikt nie chce zmieniać naszych przepisów !
A wielka szkoda !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zdzisław Czekała
Moderator



Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:46, 23 Cze 2007    Temat postu:

Witam

Wędkę 12' można używać nawet przy normalnym łowieniu, przypon x dwie długości wędki (24') z wędki zwisa 7' żyłki, reszta jest pod palcem. Super czułość, super prowadzenie, super skuteczność. Przepis na wybicie ryb w polskich rzekach gotowy. Jakoś dziwnie przypomina mi to spławikową metodę skróconego zestawu Shocked . A może by tak wprowadzić przepis mówiący, że długość sznura muchowego zwisającego z wędki powinna równać się długości tej że wędki,(czasem łowię w ten sposób na ciężką nimfę) metodę żyłkową zostawić na zawody, skoro jest taka tendencja światowa.

A może się mylę?
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Andy
stary wyga



Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Limanowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:31, 24 Cze 2007    Temat postu:

metodę żyłkową zostawić na zawody, skoro jest taka tendencja światowa.
Ale co wtedy z treningami i nauką tej metody ?
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 13:40, 24 Cze 2007    Temat postu:

Witam !
Wielu z forumowiczów tak jednego forum jak i drugiego, błędnie odbiera intencje Jurka Kowalskiego . Jurek jako były wieloletni prezydent światowej organizacji , a obecnie jej wiceprezydent bardzo słusznie ( moim zdaniem ), zastanawia się czy aby nasze wędkarstwo muchowe idzie w dobrym kierunku , poddając ten temat pod powszechną dyskusję . I nie jest to "zamach" na polskie przepisy , pruby narzucenia ich tylko nam , a dotyczyczyć ma ogólnoświatowego wędkardtwa sportowego ( muchowego ) .
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Andrzej Wawryka
stary wyga



Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 15:19, 24 Cze 2007    Temat postu:

Przyglądam się tej dyskusji od chwili pojawienia się jej tematu .Wydaje się że wszyscy zabierający w niej głos po części mają rację. (punkt widzenia zależy od punktu siedzenia)Zgadzam się że metoda żyłkowa mało ma wspólnego z klasycznymi metodami muchowymi , którymi posługiwali się nasi dziadkowie czy ojcowie. Jednak proszę pamiętać że w każdej dziedzinie podstawą postępu jest wdrażanie coraz nowszych technologi,metod ect. Metoda żyłkowa jest właśnie jednym z procesów ewolucji wędkarstwa muchowego (w ramach obowiązujących przepisów)i moim zdaniem żle by się działo gdyby proces ten został przerwany. Motorem rozwoju dyscypliny muchowej są przede wszystkim zawodnicy wyczynowi. to w tym gronie rodzą sie nowe metody i techniki połowu. Jednak służą one głównie do osiągania jak najlepszych wyników sportowych. Niestety jak w każdej dziedzinie tak i w wędkarstwie postęp niesie za sobą tak zwany " produkt uboczny " czyli grupę wykorzystującą nowe metody do celów niekoniecznie będących w zgodzie z obowiązującym prawem czy przepisami. I w tym momencie myślę że dochodzimy do sedna sprawy.Oczywiście szanuję odczucia estetyczne doznawane przez niektótrych z was podczas połowu klasycznymi metodami jednak wędkarstwo wyczynowe rządzi się swoimi prawami, tu celem jest osiągnięcie maksymalnego wyniku przy wtkorzystaniu optymalnych technik i metod połowu. Do tej pory przeczytałem na tym Forum że metoda żyłkowa jest: mało etyczna, niewiele mająca wspólnego z wedk. muchowym, że jest bardzo skuteczna, że jest to metoda która tak jak dolna nimfa wytrzebi ryby z naszych rzek.Proszę mnie tylko nie przekonywać że jeżeli ktoś będzie miał zamiar złowić nadkomplet to zrobi to wyłącznie przy pomocy metody żyłkowej. To samo można osiągnąć łowiąc na suchą czy mokrą muchę. A jeżeli nie idzie to zawsze można postawić siateczkę, dla pojęcia kłusownictwa nie ma to już większego znaczenia.Puki co , poza nielicznymi wyjątkami regulamin pozwala zabić co dziennie 3 ryby i tylko od nas wędkarzy zależy czy będziemy to egzekwować czy nie. Mam nadzieję że nikt z was nie wierzy że problem zabierania nadmiernych ilości ryb zniknie wraz z zakazem stosowania metody żyłkowej czy dolnej nimfy.
Nie bardzo rozmię też dla czego bulwersuje niektórych stosowanie przerobionych muchówek. w świetle regulaminu wędziska te są jak najbardziej poprawne, mają regulaminową długość i miejsce mocowania kołowrotka. Innych parametrów o ile mi wiadomo regulamin nie reguluje.Więc przy szukaniu dziury w całym , życzę powodzenia.

Zamieszcając info. o możliwości stosowania metody żyłkowej na zawodach sportowych napisałem też o tym , kto i kiedy może jej używać poza zawodami. Chciałbym jeszce raz zwrócić uwagę na fakt że metodą żyłkową można się posługiwać poza zawodami tylko podczas trenowania tej metody ; ale nie koniecznie podczas treningów oficjalnych. Wykładnią czy jest to trening jest obowiązek posiadania przez łowiącego tą metodą licencji sportowca , oraz to że łowiąc tą metodą zabronione jest zabieranie ryb.


Andrzej Wawryka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zbyszek Buśkiewicz
stary wyga



Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Nie 22:21, 24 Cze 2007    Temat postu:

Wydaję mi się, że podział na co można łowić na zawodach i prywatnie jest totalną pomyłką, a jeśli jest tak na zawodach niższej rangi to juz jest to nonsens.
Przepisy są po to żeby je przestrzegać i jeżeli wolno łowić bez używania sznura muchowego, to jest oczywiste ,że ludzie to robią i ja tego nie neguję, ale uważam, że to rowój nie o taki jak chodzi wielu wędkarzom.
Tak jak wcześniej pisałem nie chodzi o to że jest to duzo skuteczniejsze, że jest to inna technika, ze pokazuję się mięsiarzom jak można wycinać ryby, tylko o to, że wyeliminowano jeden z 3 podstawowych elementów wyposażenia wędkarza muchowego i tyle.Nie tak dawno objawieniem były pedałki, bardzo skuteczne technika i nie słyszałem krytycznych głosów, żeby tego zabronić, poniewaz to jest właśnie ROZWÓJ.
Moim zdaniem wędki długie przerabiane, fluo żyłki, czy sprężynki to także jest rozwój.Obserwowałem ludzi którzy łowią bez sznura i mogę stwierdzić, że kołowrotek jest w takich przypadkach balstem, no pełni funkcję wyważacza zestawu, dlatego następnym krokiem owego rozwoju będzie jego brak, jeżeli w porę ktoś nie zrobi stop owym nowatorskim przepisom.
Może się mylę, ale wydaję mi się,że coś w tym naszym ściganiu i zabawie zabija się, a może to już starość mnie dopada.
Pozdrawiam Zbyszek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zdzisław Czekała
Moderator



Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:47, 25 Cze 2007    Temat postu:

Witam

Do mojego poprzedniego postu dodam jeszcze jedno, przyznaję rację Zbyszkowi, do wszystkich metod (sucha mucha, mokra mucha, "długa nimfa", nimfka, streamer) potrzebny jest sznur aby można było podać przynętę, a do krótkiej nimfy .... . Widywałem wędkarzy, którzy łowili tylko na krótką nimfę, bo nie potrafili użyć sznura dłuższego niż 1,5 m, czy to są "MUSZKARZE". Dla mnie wędkarstwo muchowe to coś więcej niż samo wędkowanie, to tradycja, to lata ewolucji, a nie rewolucji, to piękno i finezja , to niepowtarzalny urok obcowania z naturą, to mistyczny klimat otaczający wspaniały świat wędkarstwa muchowego, to .... nie wszystko potrafię wyrazić słowami. Czy krótka nimfa jest tym wszystkim ???? Oczywiście nie stronię od nowości, od nowinek, od nowych technik, ale w pewnych granicach. Czy "spotr" muchowy idzie w dobrym kierunku !!!!

Pozdrawiam (nie zmieszajcie mnie za bardzo z błotem, to tylko moje widzenie muchy)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Józef Zając
ja tu tylko sprzątam



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:54, 25 Cze 2007    Temat postu:

Metodę "żyłkową" powinniśmy raczej nazywać "wałbrzyską", czy - może ściślej - "bystrzycką". Jej rozwój wiąże się bowiem z takimi nazwiskami jak Zdzisław Marcinów czy Marian Kwaśnik, mieszkańcami Bystrzycy Kłodzkiej. "Spod ręki" tego ostatniego wyszedł jeden z najlepszych nimfiarzy ostatnich lat Janek Adamów. To właśnie bardzo dobre wyniki Janka spowodowały, że "metodą bystrzycką" zainteresowała się czołówka naszych muszkarzy i tak doszło do jej kolejnych modyfikacji - wprowadzenia odcinka kolorowej żyłki w celu lepszej obserwacji i wydłużenia wędziska do regulaminowej długości 12".
Te poszukiwania miały jeden cel: uzyskać maksymalną czułość zestawu przy zachowaniu kilkumetrowego dystansu łowienia. "Wałbrzyszanie" ciężki, fabryczny sznur, który nawet swoim cieniem płoszył ryby w płyciutkiej, krystalicznej wodzie, zastępowali różnego autoramentu substytutami sznura muchowego, zaś "nowa szkoła" tej metody, nazwijmy ją - "wróblowa" ( Piotrze - serdecznie pozdrawiam Smile ) wykorzystała w tym celu dopuszczoną regulaminem długość przyponu. A ten mógł być tym dłuższy, im dłuższe było wędzisko.

Dlaczego o tym wszystkim piszę? Ano dlatego, że istota obciążanej nimy jest taka sama, niezależnie od tego, czy łowimy ze sznurem spod kija, czy używamy długiego przyponu. Jest to najnormalniejsza w świecie "przepływanka muchowa".

Załóżmy taką oto hipotetyczną sytuację, że za kilk lat producent X wypuści na rynek "sznur muchowy" o średnicy 0,20 mm. Nazwie go sobie np. "Extra Soft Nymph Line" i będzie trzepał kasę aż miło. I co powiedzą wtedy ci ortodoksi, którzy dziś podnoszą larum na widok "metody", zaś w pełni akceptują tę samą metodę, tyle, że ze sznurem przeznaczonym do suchej muchy, którego rolą jest tylko to, że... jest?!

Wybaczcie, ale powtórzę raz jeszcze - HIPOKRYZJA, mości Panowie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
darkre
Moderator



Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czarne / pomorskie /rz.Gwda,Czernica
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:41, 25 Cze 2007    Temat postu:

Niestety Józek, ale muszę ci przyznać racje. Chociaż dalej twierdze że to jest lekkie "zboczenie" Wink . Trzeba się chyba zacząć rozglądać za jakąś odległościówką hmmm. Mistrzostwa tuż tuż i to na Dunajcu gdzie Piotrek regularnie pokazuje wyższość tej metody nad innymi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLY SPORT Strona Główna -> Polemiki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
mtechnik
Regulamin