Forum FLY SPORT Strona Główna
FAQFAQSzukajSzukajGalerieGalerie UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościP.W. ZalogujZaloguj
Haki bezzadziorowe
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLY SPORT Strona Główna -> Sprzęt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
tonkin
stary wyga



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Czw 23:14, 07 Wrz 2006    Temat postu:

Ja nie pogardzam ta metoda !
Kazda dozwolona regulaminem metoda jest przeze mnie szanowana. Czy ja ja stosuje to juz inna sprawa. Mnie chodzi tylko i wylacznie o to, ze metoda ta jest za bardzo skuteczna, w warunkach jakie obecnie panuja na polskich wodach.
Postaraj sie mnie i tok mojego myslenia zrozumiec, prosze.
To jest tak jakby mysliwy polowal z maszynowa bronia. Wazne jest zeby zwierza polozyc na lopatki tylko to sie liczy. Gives thy a finger
Moje najpiekniejsze laty przezylem nad ciekami Kotliny znam tam kazda polna droge wiele kamieni w rzekach, /dawniej odcinek Radochow-Dolne Trzebieszowice moglem przejsc z zawiazanymi oczami/, znam wszystkie Top miejsca. Jestem dokladnie zorientowany co sie tam dzieje. Przeraza mnie latwosc i skutecznosc tej metody (w Niemczech nikt nie mowi o polskiej dolnej nimfie tylko o tym, ze to wymyslili Czesi).
Bardzo chcialbym zeby rzeki w Kotlinie wygladaly tak jak w koncu lat 60 ubieglego stulecia wtedy gdy ja zaczylalem swoja zyciowa przygode z wedka muchowa, a DOLNA POLSKA NIMFA nie byla znana.
Wyobraz sobie, na murku w Trzebieszowicach byla dziura powyzej i ponizej ktorej rozciagaly sie planie po ok. 20-25 m na jednej z nich mogles w poludnie naliczyc ok. 30 wymiarowych pstragow z ktorych wiekszosc zerowala, a wieczorem z tej dziury wychodzily najdorodniejsze osobniki.
Wszyscy lowili dawniej na sucha i tradycyjna mokra - sporadycznie.
Ja tez bym sprobowal tej metody tzn.dolnej /tam gdzie poglowie ryb jest nie zagrozone, gdzie stado gwarantuje dobra rozrodczosc i przezywalnosc/ dlaczego nie, ale w sytuacji gdzie ryb coraz mniej trzymam sie swoich idealow i dobrze mnie z tym. Chociaz tyle moge zrobic.
Nie moge jednoczesnie zrozumiec tych "Narzekaczy" ktorzy lowia dolna a jednoczesnie uzalaja sie na coraz wieksza presja za mala ilosc ryb etc.

Ta 6-tka potrzebna mnie jest do zrealizowania mojej ideii ktorej slusznie przydzieliles to pukajace serce. U mnie puka ono juz 40 lat. Heart

Klejonki ! Jozefie ! Panie Jozefie chetnie, bardzo chetnie podejme temat. Jestem w nich niemniej zakochany jak w Kotlinie. Heart
Jezeli chcialbys ze mna troszke na ten temat podyskutowac/cieszylbym sie/ to prosze znajdz troche czasu i na [link widoczny dla zalogowanych] przeczytaj najpierw prosze moj artykul pt. "Moje Klejonki " i pare moich postow. Tam jestem tez tonkin.

Jak doczytales do konca to jestes wytrwaly "GOSC" -przepraszam ze tak sie rozpisalem. Embarassed

ps: mam znajomego ktory nic innego nie potrafi tylko "plum nimfe".
To dla mnie zalosne ! On uwaza sie pomimo to za muszkarza.
Specjalizacja jest dobra ale ta wydaje sie wyjatkowo waska.
Polska Dolna Nimfa to przeciez jedna z wielu metod polowu. Nieprawdaz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
darkre
Moderator



Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czarne / pomorskie /rz.Gwda,Czernica
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:38, 08 Wrz 2006    Temat postu:

Panie tonkin , czemu Pan jest takim przeciwnikiem dolnej nimfy ? Czy każda skuteczną metode należy odrazu eliminować ? W takim razie na Sanie należy zakazac łowienia na suchą , bo to tez mocno skuteczna metoda na tej rzece , a może zakaz łowienia na jetke majową na pomorzu też sucha i niemiłosiernie skuteczna. U nas na pomorzu wprowadzenie zakazu łowienia dolną nimfą , praktycznie uniemożliwia łowienie na muche , rzeki są głębokie rybki rzadko podnoszą sie do suchej - mokrej . Mysle że problem nie tkwi w metodzie tylko w świadomości wedkarzy. Moge sie pochwalic ze u nas , większośc muszkarzy ( łowiących na zbrodnicze dolne nimfy) wypuszcza złowione rybki - sam do nich należe. Łowie na haki BZ . I nie zabieram złowionych na muche rybek ( no może dwa pstrągi na rok ) . Nie jestem przeciwnikiem zabierania rybek , opanujcie się nie szukajcie winy w metodzie połowu, winą są wedkarzy bijący wzsystkie złowione ryby po głowach i z tym należy walczyć. Czemu porównuje Pan mysliwych do wędkarzy ? , Evil or Very Mad myśliwy nie ma wyboru musi zabrać zwierzynę - wędkarz nie !!!!!!! [/img]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
tonkin
stary wyga



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Pią 9:16, 08 Wrz 2006    Temat postu:

Witam !
Mysle ze nie zrozumial mnie Pan dokladnie.
Ja nie jestem calkowitym, przeciwnikiem dolnej nimfy.
Jestem przeciwnikiem stosowania jej na malych ciekach takich jakie wystepuja w Kotlinie. Cieki te posiadaja calkowicie inny charakter niz cieki Pomorza.
Nyse Klodzka jestem sklonny wylaczyc.
Ma Pan zupelna racje w stosunku do rzek Pomorza. Smile
Roznice pomiedzy wedkarzem a mysliwym rozpatrywalem dawno na innym forum a puenta mojej wypowiedzi pokrywala sie z Panskim stwierdzeniem w tym temacie.
Jestem pelen szacunku dla wedkarzy stosujacych HB i C&R i sam stosuje te zasady.
Mozliwie, ze z moich wypowiedzi przebija sie gorycz.
Jest to z pewnoscia spowodowane tym, ze z perspektywy niebawem 40-tu lat czynnego wedkowania widze jakie negatywne zmiany nastapily w znanych mnie rzekach i strumieniach do ktorych przyczynilo sie bezlitosne zastosowanie ciezkiej nimfy i bezlitosne wykorzystywanie obowiazujacych przepisow.
I tutaj zgadzam sie z Panem sa winni nasi koledzy wedkarze.

Prosze mnie tak surowo nie oceniac lecz postarac sie zrozumiec sens mojej wypowiedzi.

Dyskusje, jak nasza znane sa od zarania sportu wedkowego i jestem przekonany o ich celowosci.
Jestem w pelni swiadomy, ze moje wypowiedzi sa niepopularne bo ktoz bez sprzeciwu pozwoli sobie ograniczyc swe prawa.
Mysle, ze Panska ocena moich przemyslen a co za tym idzie i mojej osoby ulegnie zmianie.

ps: zostalem zaproszony pozna jesienia na Pomorze i jezeli nic sie na
gorze nie pokaze to sprobuje z pewnoscia pietro nizej, zapewniam
Pana. Very Happy

Zycze przyjemnego udanego dnia tonkin Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Miecznik
Gość






PostWysłany: Pią 9:46, 08 Wrz 2006    Temat postu:

Koledzy,
Rpzumie Tonkina i Darkre ma tez racje. Tonkin ma za soba wiele lat lowienia (troche jak ja) i juz sam wiek stawia go przed innymi jesli chodzi o klasyczne wedkowanie na sucha muche. Dlaczego? Poniewaz z wiekiem sami dojdziecie do takich wnioskow ze nie samo zloweinie ryby jest najwazniejsze.
Koledzy, przygotowania do wyjazdow, krecenie much, dobieranie sprzetu, obcowanie z przyroda to sa wartosci ktore plyna z uprawiania tej metody.
Z wiekiem to przychodzi, tak wiec mlodzi maja jeszcze czas na starty w zawodach i skzolenie swoich umiejetnosci lowieckich w srodowisku nalepszych lowcow w Polsce. Jak dojda do pewnego etapu i posiada wiedze na odpowienim poziomie, sami zadadza sobie pytanie.: po co? Jesli uda im sie zrezygnowac z wlasnych czasami ukrytych ambicji zostana klasykami tej metody wedkowania. Pierwszym symptomem lub jak kto woli poziomem ewolucji jest zaprzestanie zabierania ryb.

W zeszlym roku wzialem jednego lipienia. W tym roku ani jednego. W zeszlym tygodniu zrobilem zyciowke lowiac w godzine 13 miarowych lipieni..... Wrazenia? Oby nikt nie znalazl tego miejsca. Zacieranie sladow i takie tam .....

Byc moze nastepnym krokiem mojej ewolucji bedzie zrezygnowanie z jednej z kilerskich metod powolu. Kto wie. Na razie szukam lepszych metod niz te kilerskie wiec chyba ide w zlym kierunku Smile

Kolego Tonkin !
Jak zrzuci cie z Pomorza pietro nizej zapraszam na poludnie. Chetnie sie spotkam i wymienie sie wiedza na temat ciurkow i wiekszych rzek poludniowej Polski.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Łukasz Ł.
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 12:08, 08 Wrz 2006    Temat postu:

Panowie, to jest o ile się nie mylę forum sportowe... więc dyskusja na temat wyższości metod w tym przypadku nie ma sensu. I obiema rękami podpisuję się pod postem Darka. Nie ma nieetycznych metod, są nieetyczni ludzie. A w przypadku sportu ta jest najlepsza, która najskuteczniejsza!!!

P.S. :Moda na powrót do tradycji rozpowszechniła się nie tylko w wędkarstwie, a skoro tak, to może skoro tradycja jest taka piękna, zaczniemy znowu sami robić sznury muchowe z jedwabiu , nie sądzę, panie Tonkin, żeby zawodnicy stosowali kije jakie stosują tylko dlatego że tak im się podoba, są praktyczniejsze od klejonki, nie wymagają tej całej otoczki,której niektórzy potrzebują do szczęścia. A jakoś tak się dziwnie słada, że zwolennicy tradycji (nie tylko w wędkarstwie) swoje stanowisko stawiają na lepszej, bardziej prestiżowej, etycznej i wyniosłej pozycji.

P.S.2 : Wielu ludzi lamentuje i narzeka, jak to było kiedyś, pytam co sami robią , żeby było lepiej? Na ilu akcjach zarybieniowych byli? Czy zwalczali kłusownictwo? Jak zaangażowali się w ochronę wód? Czy chociaż raz zadzwonili do straży, widząc kłusoli?

Tylko niech nikt się nie obraża i "uraża" , nikogo nie atakuję i nie krytykuję. Wyrażam swoje zdanie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Józef Zając
ja tu tylko sprzątam



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:28, 08 Wrz 2006    Temat postu:

Łukasz - to jest forum sportowe, ale dział " Co ślina..." był pomyślany jako miejsce wyrażania opinii na każdy temat.
Rozumiem nostalgię Tonkina i Miecznika za "starymi dobrymi czasami' - pamiętam je nieco, bo i ja nie należę do młodzieniaszkówWink, ale - może to zabrzmi brutalni - TAMTE czasy juz nie wrócą Sad
Co nie znaczy, że należy drwić z tradycji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Łukasz Ł.
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 20:02, 08 Wrz 2006    Temat postu:

Ale ja nie drwię,Józku, mówię tylko o pewnych swoich spostrzeżeniach. Ja bardzo szanuję tradycję i za każdym razem jak oglądam "Rzekę życia" to dech mi zapiera i myślę, że urodziłem się "nie tu, nie wtedy". Niemniej jednak nie przekonujmy się nawzajem, że jedne metody są dobre,a inne złe.
Albo,że ta skuteczna jest zła. Wiadomo, że 95% muszkarzy woli łowić na "sucharka", bo to jest najbardziej...najbardziej...no porostu najbardziej i tyle Smile i niewielu znam którzy zawiążą nimfy kiedy ryby oczkują. Natomiast tak jak napisałem, dużo lamentujemy i sami niewiele robimy, żeby coś zmienić na naszych wodach. A że wszyscy prawie wypuszczamy, to raczej standart powinien być , a nie powód do dumy. I nie obrażać się, bo od serca i bez urazy piszę Laughing I drwić ze "starszyzny" nie zamierzałem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Józef Zając
ja tu tylko sprzątam



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:20, 08 Wrz 2006    Temat postu:

Łukasz Ł. napisał:
Natomiast tak jak napisałem, dużo lamentujemy i sami niewiele robimy, żeby coś zmienić na naszych wodach. A że wszyscy prawie wypuszczamy, to raczej standart powinien być , a nie powód do dumy. I nie obrażać się, bo od serca i bez urazy piszę Laughing I drwić ze "starszyzny" nie zamierzałem.


No i pięknie - serce rośnie jak się widzi takie postawy, o których pisze Łukasz:) Panowie "starszyzna" - ci młodzi, którzy najczęściej muchowy alfabet rozpoczynają od tej wyklętej "dolnej" są jednocześnie - w sporej większości - krzewicielami nowoczesnego podejścia do muszkarstwa. Dla nich te wszystie "nołkile" i ketczendrilisy" Mr. Green to normalka. To oni, zapaleńcy zakładają stowarzyszenia, zarybiają (często za własne pieniądze) i chronią wody.
Jest nadzieja, chociaż dużo wody musi upłynąć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
tonkin
stary wyga



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Sob 0:24, 09 Wrz 2006    Temat postu:

"Jest nadzieja, chociaż dużo wody musi upłynąć..." Exclamation

Ale woda w naszych ciekach plynia relatywnie szybko! P. Jozefie!

Nie ogladnelem sie, a niedlugo zaspiewacie mnie 40-ci lat minelo, jak jeden dzien.... Crying or Very sad

Ostatnie wypowiedzi Sz.Kol. sa bardzo wywazone i odpowiadaja mojemu stylowi myslenia oraz konwersacji. Dziekuje!
Moim zdaniem wazne jest, zeby sie wzajemnie szanowac, wysluchac swoich argumentow i zajac osobiste zdanie na interesujacy nas temat o ktorym mamy pewien zasob wiedzy.
To wlasnie nalezy do kultury konwersacji.
Mala dygresja; Idea
W szkole mialem poloniste ktory nauczyl mnie czytac i pisac pomiedzy wierszami. Do dzisiaj jestem jemu za to wdzieczny.

Panie Jozefie - racja, my mielismy troche inna mlodosc, o zawiazaniu jakiegokolwiek stowarzaszenia nikomu sie nawet nie snilo. Wszyscy tanczyli jak im zagrano. Miedzy innymi z tego tez powodu zmienilem swoj adres zamieszkania.

Przyjdzie kiedys czas, ze bedziemy musieli odejsc "do Krainy Wiecznych Lowow". Zanim jednak to sie stanie powinnismy pracowac z mlodszym pokoleniem Kolegow po "klejonce", uciekajac sie czasem tez i do pisania miedzy wierszami zeby zechcieli przejac po nas to, co w nas najlepsze.

ps. Szynowny Panie Mieczniku, czekamy czekamy na nastepny temat;
"rzuc Pan cos na tapete" Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Józef Zając
ja tu tylko sprzątam



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:00, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Tylko nie mów do mnie "pan", Panie Tonkin Very Happy
Nie uchodzi...Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
tonkin
stary wyga



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Sob 19:02, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Jest Ok. !

Jozefie jak tym "Panem" podkreslic chcialem sens tego zdania.
Jak ten czas szybko ucieka. Znowu sezon ma sie ku koncowi !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Miecznik
Gość






PostWysłany: Nie 16:46, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Nie dobrze... nie dobrze.... no i wyszlo ze jestem najstarszym dziadkiem na tym forum. ZGROZA....

Lukaszu ! Waz bardziej slowa. Nas troche chroni swoj wiek i staz wedkarski, wiec nie uogolniaj mowiac ze nic nie robilismy i nie robimy. To bardzo niedobre przyzwyczajenie. Robilismy i wyniki widzisz jakie sa.... Widocznie robilismy nie z tymi ludzmi i widocznie bylismy cienkie bolki. Ale robilismy.

Dolna nimfa jest ok. Kilerska metoda i tyle . Sadze ze kazda dozwolona metoda powinna byc poza krytyka i to mowie ja stary dziadek.

Jozku, Tonkinie Darku, Lukaszu i inni koledzy. Mowcie mi po imieniu tu i kiedy sie pierwszy raz spotkamy. Mam nadzieje ze ja tez bede godzien takiego zaszczytu.

Tonkinie ! Nowy temat bedzie ostatnio mysle czy porozmawiac o kolowrotkach ale dam znac jak tylko cos sensownego wymysle.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Łukasz Ł.
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 12:49, 11 Wrz 2006    Temat postu:

Miecznik, nie mówię ,że konkretnie Wy nic nie robicie, czy nie robiliście. Ci którzy mnie znają , wiedzą , że raczej nie jestem pieniaczem, a do tego i szacunek dla "starszej kości" z domu wyniosłem. Z czytaniem między wierszami też sobie jakoś radzę Wink Nie popieram tylko stawiania się na piedestale z powodu wieku i np. tego , że ktoś nie łowi na nimfę - to i na tych co na nią łowią patrzy z góry i z wyrzutem. I nie mówię tu konkretnie o Mieczniku , czy Tonkinie.
Chodzi mi też o postawę typową dla polskiej społeczności: czyli narzekamy, lamentujemy, obwiniamy wszystkich dookoła, ale żeby samemu zakasać rękawy i coś zrobić, to już nie bardzo...
Mnie strasznie boli, że u siebie nie za bardzo gdzie mam działać, bo ani kawałka górskiej wody w okręgu nie ma. A zarybianie i próba zadomowienia pstrągów w tych 2 rzeczkach pod Wrocławiem niestety nie za bardzo się udała, choć podobno w początku lat 90-tych zdarzały się w nich nawet 60cm kabany, a i baza pokarmowa jest, bo rójki majówki wielkie, a chrusty i inne robactwo występuje, drobiazgu białej ryby też sporo, więc może warto spróbować jeszcze raz? Zatem co by za dużo nie narzekać podwijam rękawy i zabieram się do roboty!
Chciałem być społecznym strażnikiem, ale prawo do kontroli miałbym tylko w macierzystym okręgu, gdzie jakoś mi na ryby nie po drodze...kropek nie mają ...
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję , że spotkamy się kiedyś na rybach Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Miecznik
Gość






PostWysłany: Pon 13:07, 11 Wrz 2006    Temat postu:

Lukaszu,
Musze wyznac szczerze ze jak widze spiningistow niedzilenych to wole odejsc na bok. Kiedys oczywiscie jako mlodzian sam lowilem na Mepssy ale teraz takich wedkarzy nie toleruje. I tak to jest. Czlowiek sie zmienia i jest jakis taki dziwny.... Smile

Jesli chodzi o dzialanie na rzecz. Musisz wiedziec ze przed kilkadziesiat lat naszemu spoleczenstwu (rowniez wedkarskiemu) mowiono co gdzie i jak maja robic. Jak sie nie podobalo to wiesz co bylo.... Tak wiec teraz nie dziw sie ze ci wypaleni dobrzy ludzie nie chca pakowac sie w kolejne ryzykowne, przedsiewziecia. Oni maja na swoich barkach wiele doswiadczen niezbyt milych , ktore dopiero teraz wychodza na swiatlo dzienne.
Dlatego tez tak bardzo jest mi milo kiedy widze zapal mlodych ludzi i chec stanowienia o wlasnej przyszlosci. Jednak przestrzegam: Polacy niezbyt czesto tworzyli idobre druzyny i zawsze jesli osiagali jakies sukcesy robili to indywidualnie (patrz Fortuna, Malysz, Kubica).
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Piotr Zieleniak
Moderator



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pon 17:51, 11 Wrz 2006    Temat postu:

Łukasz my przez kilka lat zarybialiśmy Krężniczankę ( za swoją kaskę rzecz jasna) palczakami i też nie dawało to wymiernych wyników, dopiero wylęg potokowca okazał się strzałem w dziesiątkę. Nie wiem czemu tak się dzieja ale mam swoją teorię, że w małych rzeczkach najlepiej sprawdza się zarybianie wylęgiem. Przy okazji wymusiliśmy wtedy na Okręgu wymiar 40 cm i limit 1 szt dla tej rzeczki. Po dwóch latach wędkarskiego raju mój okręg wrócił do trzech szt. i nędznego wymiaru 30 cm. Możesz sobie wyobraźić tą rzeź. Dzisiaj Krężniczanka to wędkarska pustynia niestety.Mimo to warto próbować wylęg is good.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLY SPORT Strona Główna -> Sprzęt Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
mtechnik
Regulamin