igor glinda
wymiatacz
Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:28, 23 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
... kolejna sprawa to sam aspekt z którego wynika nazwijmy to "zdrowe kombinatorstwo" i jakie są tego konsekwencje. uczestnictwo w zawodach GP Polski ma jeden podstawowy cel, start w zawodach międzynarodowych jako Kadra Narodowa.
Obawiam się, że tylko nie wielka grupa zawodników startujących w GP ma do tego takie podejście i jest to ich cel. Ciągle bardzo wielu stara się tylko za wszelką cenę utrzymać w pierwszej lidze, ( nazwijmy to z przyzwyczajenia ) chcą być obecni w zawodach, nie wnosząc do nich nic, a, że są okręgi w których kasa na sport idzie więc, czemu nie jeździć. Zdaje sobie sprawę, że bardzo narażę się wielu osobom, ale chyba najwyższa pora aby zakładając, że sport muchowy staje się wyczynowy
( czy tego chcemy , czy nie) należy zakończyć erę wycieczek na zawody za okręgowe pieniądze, gdzie głównym celem jest impreza i vódeczka.
Konsekwencją na przykład tego, że spora większość kombinuje jak ominąć temat linki, jest to, że tylko niewielka część startujących czyni progres, a jest to wyjściową ogólnie w sporcie. Najlepszym przykładem niech będzie to, ile z osób startujących w pierwszej lidze potrafi poprawnie wykonać rzut linką? ( słyszy sie później głosy podczas sektorów na bajorach, "że to bez sensu", "że o wszystkim decyduje przypadek"). Uważam, że bardzo prostym rozwiązaniem było by zmniejszenie pierwszej ligo do 60 osób, bo mniej więcej tylu, moim zdaniem, podchodzi do tego poważnie i może mieć wpływ na rozwój muchy sportowej w Polsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|