Forum FLY SPORT Strona Główna
FAQFAQSzukajSzukajGalerieGalerie UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościP.W. ZalogujZaloguj
Co zrobić aby było dobrze.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLY SPORT Strona Główna -> Polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Miecznik
Gość






PostWysłany: Nie 11:03, 16 Wrz 2007    Temat postu:

Kolego Tonkinie,
Czytajac twoje posty, ciagle sie przewija jeden motyw: kopiowac dobre wzory (najlepiej jesli beda niemieckie).

Przypomina mi to moja rozmowe tak gdzies 15 lat temu z pewnym niemcem. Staral mi sie udowodnic ze Polacy nie maja efektow ze swojej pracy, bo sa leniwi. Wskazywal mi rowniez grzecznie jak i w jaki sposob nalezy to zmienic, korzystajac z niemieckich wzorcow.

Bardzo trudno jest porownywac nasza gospodarke do niemieckiej. Obecnie kiedy wiekszosc dobrych polskich fachowcow jest poszukiwana na zachodzie, a czesc z nich zaczyna awansowac na coraz wyzsze kierownicze stanowiska, smiem sadzic ze sie mylil. Nie mozna robic przeszczepu czlowiekowi, biorac organy od konia. Ludzie i zwierzeta zyja w jakze odmiennym srodowisku. Przeszczep moze zostac odrzucony, a chory moze umrzec.

Obecnie kiedy szczegolowe badania potwierdzaja ze Polacy pracuja najciezej w calej UE, niemcy siedza cicho i patrza jak ich PKB spada. Tak wiec oni maja czasem swoje problemy,a my swoje.

Dlatego uwazam ze musimy pojsc swoja droga. Uporac sie ze zlodziejstwem, kombinacjami i brakiem moralnosci w kazdym wymiarze. Uproscic maksymalnie rozwiazania do naszego, dopiero rodzacego sie komercyjnego rynku wedkarskiego. Zaczynajac np od naszej etyki, przeszczepic jej podstawowe zasady dzialaczom i PZW jakikolwiek on w przyszlosci bedzie.

Mam duze obawy jesli chodzi o szybkosc takich zmian. Jestem pewien ze one nastapia ale uplynie bardzo duzo czasu zanim zostana wdrozone.

Podsumowywujac swoje wypociny stwierdze: najwazniejsze sa generalne zasady i ludzie. Jesli komus bedzie zalezalo na tym aby taka potezna organizacja jak PZW, rozwijala biurokracje i szczeble zarzadzania w nieskonczonosc, welug modelu z PRL-u, to zawsze problemy beda powstawaly i beda sie mnozyc jak kroliki. Wtedy generalne sprawy odejda w cien, a my bedziemy sie klocic miedzy soba o przyslowiowy zwrot kosztow delegacji lub liste prac spolecznych. Zamiast lowic wspolnie ryby.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Zbyszek Buśkiewicz
stary wyga



Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Nie 22:46, 16 Wrz 2007    Temat postu:

Bardzo uważnie "przysłuchuję"się ciekawym wypowiedziom na bardzo ważny temat i przyznaję że każdy ma po troszku racji, czy to w zarzutach, czy pomysłach.Ciężko jest porównywać nas do innych krajów, ponieważ każdy ma swoje "inne" problemy, a jak wiadomo my ich mamy mnóstwo i to często w naszych głowach.Największym jest chyba nasza mentalność, spuścizna czasów, kiedy wszysto i wszędzie było"nasze" i ta studnia jeszcze miała wodę.Gdy jej zabrakło zaczynamy szukać, kombinować i w tym nie widzę nic złego, poniewaz każdy z nas chcę żeby było lepiej, ale trzeba sobie uzmysłowić, że już nic nie będzie za darmo, że nie wystarczy opłacić kartę, która dla jeszcze wielu jest za droga i łowić do bólu wszędzie, że bez naszej pracy i naszych nakładów nigdy nie będziemy mieli poczucia, że coś jest naprawdę nasze.Piszę to bardzo ogólnie, temat jest dużo głębszy, ale uważam, że musimy zacząć patrzeć w przód i nie tęsknić za "komuną".
Pisał ktoś o zmniejszeniu do 16 okręgów, myślę, że nie jest to dobry pomysł, powiedziałbym zabójczy.Nie można dobrze działać na odległość, można za to dobrze spijać piankę, mieliśmy przykład z województwami, zresztą w większości to właśnie mniejsze okręgi mają lepsze wyniki.

Nie chciałbym pisać o technicznych sprawach, które mogłby coś zmienić, ale jedno wiem na pewno, żeby cokolwiek polepszyć musimy my wędkarze wziąć część obowiązków na siebie.Bardzo często w zarządach są ludzie, którzy nie wiedzą nie potrafią i nie chcą zmian i nie jest rzadkością, że są do końca tego świadomi.Dlatego mając przynajmniej jednego człowieka w takim zarządzie mamy kolosalny wpływ na sprawy które nas najbardziej interesują.Kiedy mając możliwość oświecenia ludzi, pokazania im gdzie lezy problem, możliwość wdrażania nowych pomysłów itd, do tego mamy jeszcze głos, który może "uwalić" chore tematy lub wprowadzić w życie zdrowe, to wierzcie mi ,że jest to bardzo dużo.
Myślę, że od tego powinniśmy zaczynać, musimy mieć możliwość wpływu.Samą rozmową, żalami i hasłami, ciężko jest cokolwiek zmienić, ponieważ bardzo czesto to trafia w próżnię.
Pozdrawiam Zbyszek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
tonkin
stary wyga



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Nie 23:50, 16 Wrz 2007    Temat postu:

Witam Wszystkich, a w szczegolnosci Szanownego Kolege Miecznika !

Postaram sie krotko rozjasnic moj poglad !
Otoz, jak pisalem jestem jednym z Was i staram sie usilnie rozwiac wszystkie "Mity" dotyczace nie tylko wedkarstwa.

Szanowny Mieczniku, kradna wszedzie, klusuja wszedzie na swiecie, tylko chodzi o wymiar.. i klase spoleczna ktora to robi.

Wiekszosc spoleczenstwa, przewaznie w kazdym kraju jest podobna, jak w Polsce (od pierwszego, do pierwszego, mniej wydac, czy tez choc troche zaoszczedzic, na przyklad na licencje). Tutaj niemcy i polacy sie nie roznia, czego nie moge powiedziec o Polakach.

Powracajac jednak do tematu ktory nas interesuje, stwierdzam, ze jezeli chodzi o klusownictwo wedkarskie, ilosc ludzi uprawiajacych wedkarstwo legalnie widze z mojego punktu ogromna roznice miedzy tymi krajami. Zaznacze, ze Niemcy sa pewnym "wyznacznikiem" w europie. W Niemczech ogolnie, wedkarstwo jest pewnym luxsusem nie wspominajac o muszkarstwie !

Co chce przez to powiedziec, pierwsze to, ze spoleczenstwo niestety musi byc wychowane do tego, zeby odpowiednio pojmowac obca wlasnosc i podejscie do natury. A realia finansowe nie pozwalaja Niemcowi ponizej sredniej uprawiac muszkarstwa, chyba, ze zaniedba rodzine i swoje zabezpieczenie na starosc.
Niemcy osiagneli szacunek do obcej wlasnosci i natury tylko i wylacznie poprzez kary, ogromne grzywny za naruszanie obowiazujacych przepisow, pracowali nad tym dziesieciolecia, jak NIEMCY.
Jest trudno w jednym poscie opisac to wszystko, przewaznie kazdy z Was byl przez pare dni na odwiedzinach czy wycieczce w Niemczech,
ale to za krotki okres na to, zeby mozna wyciagnac jakiekolwiek wnioski.

Zeby nie byc goloslownym; wedkujac na niemieckich wodach jest sie prawie zawsze obserwowanym, czasami czlowiek sie zorietuje,.... jak przyjdzie kontrol, czasami nie - jako czlonek kola jest sie znanym wtedy kontrola nie podchodzi.
Byl kiedys u mnie moj syn (mieszka w Polsce), a ze posiada auto na "rope" pojechalismy na polskich tablicach nad wode, nie zdazylem wyciagnac wedki z pokrowca jak juz przyjechali i to nie straznicy, normalna policja, oznakowanym samochodem.
Takich przykladow moge mnozyc, nie wspominajac o Dr. Karwacie co jego spotkalo (znana "muszkarska" osobistosc).

Wniosek nasuwa sie sam, tylko i wylacznie poprzez drakonskie kary mozna wychowyc spoleczenstwo do szacunku cudzej wlasnosci jaka sa wody, obojetnie do kogo naleza.
Pozniej wszyscy beda podziwiali strumyk pelen ryb jak to opisal na FFF Kol. Piotr Zieleniak, taka jest prawda i w tym kontekscie trace swoj drogocenny czas na to, zeby poinformowac Kolegow o tym jak jest gdzie indziej.

"Mala szkodliwosc spoleczna" to miom zdaniem anachronizm, wina Panstwa i rzadu polskiego ! Ukryta niemoc pomozenia glodujacym rodzinom Question Nie wierze Exclamation
Zdaje sobie sprawe z tego, ze we wielu siedza uprzedzenia do Niemcow. Normalna ludzka zazdrosc, uwierzcie bezpodstawna, bo Polak moze tam pracowac, ale normalnie zyc nie moze !
Ja jednak nie namawiam do wzorowania sie na sasiadach w calej rozciaglosci tego zagadnienia, ja namawiam do dyskusji, krytykujac tez zmniejszenie wymiarow na zawodach przez Norwegow.

Pytam, czy jest to zle co robie ?
Zaznaczam, tematy poddaje pod dyskusje, nie oceniajcie mnie zle tylko dlatego, ze mieszkam w Niemczech, to jest tylko pewnien plus dla nas wszystkich.
A propos; wiedza to potega, nigdy jej za duzo.

Ps. Naleze do PZW od 1968 roku i pomimo ze nie ze wszystkim sie zgadzam, bede czlonkiem tegoz do samego konca (mojego zycia, albo zycia zwiazku)

pozdrawiam

tonkin Crying or Very sad


tonkin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mieczyński
wymiatacz



Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:33, 17 Wrz 2007    Temat postu:

Zmniejszenie ilości okręgów jest popularne bo wszyscy chcą łowić taniej. I myślą, że po scaleniu przybędzie wody do łowienia za 1 składkę.
Jakaś integracja może być przeprowadzona jeżeli opłaty będą wnoszone na obwód rybacki lub na dniówkę. może wtedy wody nie bedą najbardziej poszkodowane w tym procesie
Wg. nie idealną formą okręgu jest taki, który pokrywa sie z dorzeczem głównej rzeki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Mariusz
wymiatacz



Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon 9:18, 17 Wrz 2007    Temat postu:

Od dłuższego czasu czytam to forum, ale dopiero ta dyskusja spowodowała, że się zarejestrowałem. Tak więc najpierw chciałbym wszystkich przywitać Smile
Żeby było jasne, członkiem PZW jestem od 1976 roku, nawet zdarzyło mi się być nagrodzonym srebrną odznaką. Na zawody obecnie nie jeżdżę, ale interesuję się ich wynikami, stąd moja obecność na tym forum.

Chyba już wszyscy zgadzają się z faktem, że bez nakładów nie da się utrzymać akceptowalnego standartu wędkowania. W jakiej formie będą to nakłady, to akurat jest mniej istotne. Śmieszą mnie wypowiedzi "tylko praca na rzecz wody", albo "tylko kasa", bo akurat obie są wymienne. Funkcjonuję w obu układach i oba się sprawdzają.
To że PZW jest tworem sztucznym, to też już wszyscy wiedzą. ZG to czapeczka do spijania śmietanki. Chyba jednak nie wszyscy orientujecie się, że generałem w służbach zostaje się nieprzypadkowo. Przynajmniej część z Was wie o kim piszę
Nie ma odwrotu od konkretnego gospodarza na wodzie, jakim w strukturach PZW jest okręg. Moim zdaniem jedyną drogą, jest utrzymanie związku jako fedracji okręgów, tak jak to było przed powstaniem PZW. Jakaś wspólna reprezentacja jest wskazana, ale na pewno nie może ona kosztować tyle co obecnie Evil or Very Mad
Dzisiaj, góra trzeba przyznać bardzo sprytnie przywiązała okręgi do siebie. Z jednej strony mają osobowość prawną, zatem spadają na nie prawa i obowiązki użytkowników wód, z drugiej strony cały, albo prawie cały majątek jest własnością ZG.
Z wypowiedzi części z Was przebija nostalgia za tym co było kiedyś. Tanio i dla wszystkich. Tak już nigdy nie będzie, czy nam się to podoba, czy nie. Wzrost kosztów wędkowania jest nieunikniony i moim zdaniem będzie on szybszy niż się komukolwiek zdaje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mieczyński
wymiatacz



Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:06, 17 Wrz 2007    Temat postu:

Mariusz jest nieuchronny to prawda.
i pierwsze kroki zostały zrobione
Ale jest mi bliska idea pracy na rzecz obwodu jako ekwiwalentu części składki.
Dokładnie w ten sposób.
Pracujesz więc w następnym roku płacisz mniej. Jesteś tylko klientem płacisz pełną stawkę.
posłużę się przykładem z Nowego Sącza.
Składka normalna podstawowa 250 zł
Składka członka - klienta 500 zł


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
tonkin
stary wyga



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Wto 3:20, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Przede wszystkim witam Mariusz, to cieszy, ze sie tutaj znalazles ( zarejestrowales) !

Panowie, ostatnio posypala sie na mnie krytyka, ale nikt nie pokwapil sie zeby przegladnac "moje papiery" mam na mysli to, o czym pisalem (koszta i dostepnosc) dosc dawno ma FFF, teraz potwierdzaja sie moje tezy o kosztach, dostepnosci do lowisk (kogo nie bedzie stac na ta "zabawe" ktora musi byc droga, powtarzam, musi byc musi odpasc !)

INACZEJ BEDZIEMY MIELI CIAGLA DYSKUSJE !

Czasy kiedy wpajano nam w szkole, ze wszystko dla wszystkich, minely bezpowrotnie (choc ja wspominam je b. dobrze, ryby byly) ! ! !

Patrzac z perspektywy odleglosci i jednej granicy stwierdzic musze, ze w dalszym ciagu w ogolnych dyskusjach jest biadolenie, pytania o kosztach, ze nie wszystkich stac, etc.

Nie uwazacie, ze to ponizajace.
Ja mam wrazenie, ze dziecku odmawia sie pojscia do kina, zeby tato mogl odwiedzic specjany odcinek na sanie !
W tym miejscu zycze niektorym zachowanie wiekszej godnosci a nie obarczanie zarzutami gospodarzy wod.
Panowie jestesmy w Europie, jestesmy w trakcie tzw. globalizacji (jestem przeciwny) jest to nie do unikniecia i prawdzie nalezy popatrzec prosto w oczy, kogo nie stac, musi odpasc, taka jest rzeczywistosc.
Jezeli to zrozumiemy i nie bedziemy starac sie ciagnac za soba slabszych finansowo, bedzie tak jak jest, czyli odwiecznie dyskusje o kosztach.
Ten kto prowadzi gospodarke ten wie co ile kosztuje, a zdrowa konkurencja bedzie trzymala ceny w przyslowiowych "ryzach".

Zwroce uwage Szanownych Kolegow na to, ze nawet w czasach znienawidzonej "komuny" ktorej w Polsce notabene nie bylo np. w porownaniu do DDR czy CSSR, bylo inaczej w sprawach polskiego muszkarstwa.
Jak wiecie jestem czynnym muszkarzem od 1968 roku, wtedy, na tamte czasy muszkarstwo bylo czyms malo spotykanym, kto lowil na muche ?
Jednostki, nie bede wymienial klasy spolecznej, zeby nikogo nie urazic !
Ja osobiscie przechodzilem Biala Ladecka od Radochowa do Trzebieszowic nie spotykajac nikogo. Klusownictwo tez bylo, slyszalo sie o tym, ale i ryby byly i to jakie, dzisiaj koledzy podniecaja sie 40-to cm pstragami wpuszczonymi tydzien temu, dawniej byly wieksze "dzikusy" !!

-napietego- Wink

zyczy tonkin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zdzisław Czekała
Moderator



Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:49, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Witam

Obserwuję tę dyskusję od początku i ... Pozwolicie koledzy, że ja również wtrącę swoje trzy grosze. Smile 1. 16 Okręgów PZW zdecydowane NIE. Scalenie dobrych mocnych Okręgów ze słabymi, to moim zdaniem zły pomysł, wręcz samobójstwo. Oddalenie Zarządów Okręgów od łowisk, z powoduje więkrze dbanie o tych co przy ż....e, na przykład (okręg podkarpacki?, kto rządzi ??, Rzeszów, Krosno, Przemyśl czy Tarnobrzeg) Question Wolał bym, aby pozostało tak jak jest, kasa zostaje tam gdzie łowię Idea . 2. Mariusz napisał, Federacja Okręgów PZW, a nie Zarząd Główny PZW. Warto się nad tym zastanowić, ale trzeba wziąść pod uwagę wszystki aspekty tego rozwiązania i te dobre i te złe. Question 3. Większa samodzielność kół PZW. TAK, ukierunkowana na prowadzenie gospodarki zarybieniowej i ochrony wód, oczywiście
w porozumieniu z ZO. Osobowość prawna, NIE, nie ma takiej potrzeby. 4. Wzrost kosztów związanych z wędkowaniem, musi nastąpić. Matematyka jest nieubłagalna, a bilans w najgorszym przypadku, musi wyjść na zero. Jest możliwe dla mniej zamożnych wędkarzy, spowolnienie tempa podwyżek. Jak?, działając tak jak w Krośnie, 1/ utworzenie OS Zwierzyń w takiej konkretnej formie, spowodowało przychody z tego łowiska, a pieniążki zostają wydane na zarybienie wód ogólnie dostępnych, 2/ ośrodki zarybieniowe Okręgu (działalność gospodarcza) w sposób znaczący obniżają koszty zarybień, a co za tym idzie w cemnie takiej jak praktycznie w całej Polsce, można połowić, anie nie szukać ryby może gdzieś się ją znajdzie. Wnisek jaki mi się nasówa jest taki, że tylko czynny udział wędkarzy, w szeroko pojętym życiu lokalnej społeczności wędkarskiej, może doprowadzić do obniżenia kosztów wędkowania i do poprawy zasobności naszych wód. Lokalne społeczności wędkarskie nie powinny obawiać się tworzenia łowisk specjalnych (oczywiście tam gdzie to jest możliwe), łowiska takie, właściwie przemyślane i mądrze zarządzane przyniosą więcej korzyści niż strat. Oczywiście o wszystkim nie da się pisać.
Do kolegi Tonkina, szanuję Twoje zdanie, ale tak na marginesie, żyjesz w innym świecie, za inną kasę i być może nie rozumiesz dlaczego pieniądze są tak ważne tu w Polsce. Więc nie wal tak prosto między oczy Shocked Crying or Very sad , my też mamy swoją godność, więc proszę, więcej taktu, więcej delikatności, a mniej krytyki z naszej strony (pamiętaj "syty głodnego nie zrozumie"). Wink

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Mariusz
wymiatacz



Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto 13:19, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Zdzisław Czekała napisał:
Witam

2. Mariusz napisał, Federacja Okręgów PZW, a nie Zarząd Główny PZW. Warto się nad tym zastanowić, ale trzeba wziąść pod uwagę wszystki aspekty tego rozwiązania i te dobre i te złe. Question 3. Większa samodzielność kół PZW. TAK, ukierunkowana na prowadzenie gospodarki zarybieniowej i ochrony wód, oczywiściew porozumieniu z ZO. Osobowość prawna, NIE, nie ma takiej potrzeby.

ad2. Jakie są złe aspekty tego rozwiązania? Jakoś nie przychodzą mi na myśl. Opłata krajowa i tak już nie wróci Wink
Co do większej samodzielności kół mam wątpliwości. Niestety w ogromnej większości przypadków zwycięża populizm Confused
Osobowość prawna kosztuje i to wbrew pozorom niemało.

Zdzisław Czekała napisał:
Wnisek jaki mi się nasówa jest taki, że tylko czynny udział wędkarzy, w szeroko pojętym życiu lokalnej społeczności wędkarskiej, może doprowadzić do obniżenia kosztów wędkowania i do poprawy zasobności naszych wód.

Ten czynny udział to niestety pobożne życzenie. Zawsze będą tacy, którzy będą chcieli pracować i tacy, którzy chcą zapłacić, albo wręcz tylko mogą zapłacić, bo na pracę nie mają czasu. Zresztą entuzjazm jest wspaniały, ale wcześniej czy później się wypala. Życie go gasi. Trzeba jakoś utrzymać rodzinę, zapewnić start dzieciom i.t.p.
Własna działalność gospodarcza PZW, nie zawsze, albo powiem wręcz rzadko, dobrze wychodzi finansowo. Pewnie, że dobry jest przykład Krosna, ale wierzcie mi wiele okręgów dokłada do ośrodków zarybieniowych. O powodzeniu takich przedsięwzięć decydują ludzie i znowu - mówię z własnego doświadczenia, "nie moje" ryby zdychają łatwo Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zdzisław Czekała
Moderator



Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:56, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Witam

1. Nie napisałem, że są złe aspekty tego rązwiązania, zwróciłem tylko uwagę na zawiłość tego tematu. Kto będzie reprezentował Federację na zewnątrz, kto będzi koordynował działania Federacji w okresie między spotkaniami, zjazdami, naradami (jak zwał tak zwał) ... ?. Ktoś lub coś Wink musi być powołane aby spełnić określone cele, a za to trzeba zapłacić. A może wystarczy zreformować struktury PZW, a ZG zostawić tylko jako organ wykonawczy, a nie jako organ nadrzędny nad Okręgami i zminimalizować koszt jego utrzymania. (jeżeli moje obliczenia są właściwe to ZG kosztuje nas około 5 000 000,- - 7 000 000,-zł rocznie, jeżeli się mylę proszę mnie poprawić) Question .
2. Aktywny udział w życiu koła, klubu, sekcji ... , w miarę posiadanych możliwości, jest realny, więcej optymizmu.
3. Należy zmienić ludzi pracujących w Okręgach na pasjonatów wędkarskich, zwolnić ze stołków dyrektorów i innych tam kolesi, a zatrudnić specjalistów. Skoro w jednym czy dwóch Okręgach się dało, to ... . Ja też chciałbym mądrej i na poziomie Europejskim reformy PZW.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
YARO
adept



Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:23, 19 Wrz 2007    Temat postu:

I właśnie od tego trzeba zacząć dyskusję, od ustalenia ile nas kosztuje utrzymanie istniejącej struktury na szczeblu ZG i ZO i czy taka struktura organizacyjna PZW ma rację bytu. Na moim ,,podwórku" na zarybienia idzie max. 30% środków finansowych
a większość to słabsze okręgi i tam pewnie jast znacznie gorzej.
Trzeba się zastanowić jak dużej ,,armii" ludzi chcemy płacić w formie pensji, diet, delegacji a także za członkostwo i spotkania w różnego rodzaju ,,komisjach" za to , że nami dowodzą i miłościwie nam panują.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
tonkin
stary wyga



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Śro 0:27, 19 Wrz 2007    Temat postu:

Panie Zdzislawie, popieram, popieram w calej zozciaglosci !

Wystarczy jeden "madry" (nie wiem jak pisze sie ten madry) + dwie, trzy sekretarki i wszystko bedzie funkcjnowac !

Tak wlasnie dzialaja duze firmy !
Tylko jak to wykonac,..... ja wiem, ale niestety nie jestem upowazniony Exclamation
Wskazac odpowiedzalnych za to "pociagniecie", moge ja i kazdy z nas !
Wiec do dziela, ...miekkie fotefe do restauracji, wlasciciele na zasluzony odpoczynek !

Dzialac, pisac, krytykowac Exclamation

tonkin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Mariusz
wymiatacz



Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 7:50, 19 Wrz 2007    Temat postu:

Nie orientuję się ile dokładnie wynosi budżet ZG, i podobnie jak wszyscy szacuję go na podstawie proporcji podziału naszych opłat. Już z tego zestawienia wychodzi mi, że to o wiele, za dużo.
Sens funkcjonowania ZG, widzę tylko wtedy, kiedy stanowi on swoistą "ubezpieczalnię" w przypadkach losowych kłopotów okręgów. Niestety ZG nie przejmuje sie ich losem i prowadzi do utraty członków PZW.
Przykłady, bardzo proszę - były okręg łomżyński.
Natomiast co do rządzenia przez entuzjastów mam jak najgorsze doświadczenia. Uważam, że konkretną robotę powinni wykonywać fachowcy.
To że w PZW pracują generalnie słabi ichtiolodzy, wynika z prostego systemu. Mają wykonywać decyzje tzw entuzjastów, choćby nie wiem jak były bezsensowne, (a tych bezsensownych jest olbrzymia większość). Żaden facet z jajami nie przystaje na taki układ.
Oczywiście są wyjątki, ale one tylko potwierdzają regułę Wink

A propos apelu o więcej optymizmu przypomniał mi się stary dowcip (nie bijcie) Wink
Optymista w butelce wódki widzi 40% alkoholu.
Pesymista widzi 60% wody, a realista?
Realista nie patrzy, on pije Smile
Ja jestem właśnie ten trzeci Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zdzisław Czekała
Moderator



Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:00, 19 Wrz 2007    Temat postu:

Witam

Czy entuzjasta nie może być fachowcem-specjalistą Question czy nie można zatrudnić ichtiologów wędkarzy Question czy ... . Kolego Mariuszu czytaj więcej między wierszami, na forum nie wszystko da się napisać, bo wychodzi z tego bełkot Wink . Z moich rozmów z wędkarzami (prowadzę sklep wędkarski) wynika, że coraz większa grupa wędkarzy szuka, albo alternatywnych rozwiązań, albo możliwości wpływania na działalnoś sekcji, kół, okręgów. Znam wiele przykładów gdzie udało się wprowadzić zmiany w nastawieniu "władz" PZW, doprowadzić do bardziej profesjonalnego podejścia do tematu zarybień, ochrony wód itp. To wszystko o czym tu piszę wymagało zaangażowania się większej grupy wedkarzy. Stąd wniosek, należy tworzyć "KLUBY" niekoniecznie sportowe, ale na przykład miłośników rzeki, ryby, metody, rejestrować je w Okręgu i prowadzić działania na rzecz ??? czegoś tam, to działa, duża grupa ma siłę przebicia.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
tonkin
stary wyga



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kotlina Klodzka

PostWysłany: Czw 10:22, 20 Wrz 2007    Temat postu:

Jestem za tworzeniem KLUBOW, jak widzicie, madrzy ludzie zaczynaja myslec, jedynostka jako klub, zna wode, zna warunki, a jak zaangazuja sie do tego ludzie z odpowiednia wiedza, sukces gwarantowany Exclamation

PZW moim zdaniem powinno pozostac i miec mozliwosc stawiania wytycznych, okreslania kierunkow dzialania, miec merytoryczna wladze. Very Happy

tonkin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FLY SPORT Strona Główna -> Polemiki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
mtechnik
Regulamin