Łukasz Ł.
Moderator
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 11:48, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Wszyscy w tej dyskusji mają po troszę rację. Szkoda mi Zbycha, który zapieprza jak mały samochodzik , a jedyne z czym się spotyka to pretensje z każdej strony, ciekaw jestem ilu z Was (nas) zapieprza tak jak on, żeby reszta mogła się pościgać. I rozumiem, że czasem nerwy mogą puścić - choć nie powinny.
Szkoda mi chłopaków z Wałbrzycha II, czy z Węgierskiej Górki i z kilku innych klubów, którzy wydali swoją kasę na początku sezonu, wystartowali w dwóch pierwszych zawodach, na MMP nie mogli pojechać, na Łupawę nie pojadą, tym samym nie mają szansy na pełne starty za rok... Szkoda mi kolegów, którzy w cyklu tegorocznym GP mają wysokie miejsca, albo łapią się do 80, ale teraz to , żed nie wystartują przekraśla ich szansę na dobre miejsce.
Piotr nie pisz, że jak ktoś jest dobry to z 3 zawodów się załapie do 80-tki, bo może jak jest tak dobry, to z 5 załapałby się do kadry...Tak być nie powinno i nie może.
Uważam, że szanse powinni mieć wszyscy takie same. I skoro dopuszczamy 132 zawodników na Łupawę , to powinna to być liczba graniczna w innych zawodach. pozostaje pytanie jak zapewnić rotację i dopływ świeżej krwi. II liga? nie wiem kto będzie chciał startować i ilu się wymieni z I ligą...
Jedno jest pewne : tak jak jest teraz być nie powinno chyba, bo zawsze są poszkodowani, pokrzywdzeni, niezadowoleni , obrażeni i obrażani.
Zarówno drużyny, zawodnicy jak i organizatorzy. To rzecz pierwsza.
Rzecz druga moim zdaniem równie ważna, jak nie najważniejsza - Za wszelką cenę uniknąć trzeba sytuacji, że jest to hermetyczne zamknięte grono, które nie chce nikogo nowego i nie chce dzielić się zdobytą wiedzą...
A tak jest teraz, z małymi wyjątkami. Dziwi Was zanik zainteresowania młodych muszkarskim sportem? Zobaczcie jak się zachowujemy, jak rywalizujemy i jak się traktujemy. Czy mając 15-16 lat mieszkając nie w typowo "górskim" okręgu - zainteresowałbym się i miał szansę pobawić się w sportowe muszkarstwo? Nie sądzę...
Zresztą ostatnio stwierdziłem, z wieloma kolegami, że tak naprawdę większość z nas przyjeżdża na GP spotkać się w gronie dobrych kolegów, a rywalizacja jest nieco przy okazji, bo pewne zachowania, ustalenia i podejście niektórych jest delikatnie mówiąc nieco do ..... sami wiecie.
Nikomu nie zależy, żeby reszta miała dostęp do wiedzy, doświadczeń i informacji najlepszych. No bo po co konkurencja ma się szybciej rozwijać. Sam się nie nauczysz, nie podpatrzysz, nie dowiesz, zapomnij , że ktoś Ci pomoże.
Napradę na palcach jednej ręki można policzyć kolegów z grona najlepszych , którzy chętnie dzielą się zdobytą wiedzą i doświadczeniem.
Zobaczcie na Tomasa Starychfojtu, jak on zajmuje się młodszymi kolegami i jak on prowadzi młodych zawodników. Proponowałbym brać przykład z najlepszych nie tylko w punktach gdzie nam wygodnie (łowić małe rybki, II ligi, dużo zawodów itd. itp.) Popatrzcie na szkolenie i koleżeństwo jakie panuje w tej dyscyplinie u chłopaków z Czech.
Zacznijmy poprawiać muszkarski sport , każdy od siebie. I od tego jak traktujemy innych kolegów.
Zmieńmy regulacje, bo tak jak jest teraz być nie może. Szanse nie są równe dla wszystkich. Być też nie mogą. No bo jak porównać eliminacje w okręgach, gdzie na zawody okręgowe przyjeżdża 80 osób, a jak takie na które przyjeżdża 8 osób.
Nie znam rozwiązania i nie mam recepty ,ale problem wymaga spokojnej , rzeczowej dyskusji, popartej argumentami. A nie emocjami i inwektywami wobec siebie.
Post został pochwalony 1 raz
|
|