Jerzy Paluch
Moderator
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce-Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:26, 01 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja się po(d)piszę.
Święte słowa Piotra Armatysa. Coraz więcej u nas komentatorów, którzy bardzo mało robią, a dużo komentują. Pracując, robiąc cokolwiek dla tego środowiska można popełniać błędy, zdarza się to jednak tylko tym, którzy pracują. Stąd pytanie jest następujące:
- czy nic nie robiący komentatorzy, mają prawo do głosu?
w dodatku anonimowi... ciśnie się na usta cytat: "... nie pytaj co kraj może zrobić dla Ciebie tylko..."
Wracając do sedna. Według mnie nasze rozgrywki są organizowane w sposób ułomny. Ale grupa aktywnych ludzi, stara się jak może, działać na rzecz tego sportu. Popełnia błędy, obracając się w narzuconych nam (czasami idiotycznych) przepisach. Biorąc pod uwagę to, że swoją pracę wykonują być może kosztem swojego wolnego czasu, powinniśmy wszyscy te osoby zrozumieć i przeprosić, a nie jeszcze dodatkowo je gnębić. Tym bardziej anonimowo. Robią ile mogą, jak mogą, w warunkach im narzuconych.
Ale...
nie zmienia to faktu, że według mnie obecna klasyfikacja absolutnie nie odzwierciedla aktualnego poziomu umiejętności muszkarskich moich kolegów. Zapytacie się dlaczego? Nie chcę podawać tutaj listy "grzechów" obecnego systemu rywalizacji, bo powtórzyłbym wiele naszych dyskusji z tego i zeszłego roku. I dodałbym kilka swoich dodatkowych punktów po tym sezonie.
Chodzi o to żeby:
- dostosować warunki naszej rywalizacji do obecnych potrzeb i zmaksymalizować obiektywną ocenę umiejętności sportowych
Taki jest cel. Wybrane środki powinny zostać dobrane w zależności od możliwości realizacji właśnie tego celu.
Jeśli pod apelem sprawiedliwego systemu rywalizacji podpisze się 100 zawodników, to będzie to miało jakieś znaczenie dla decydentów. Jeśli pod takim apelem podpisze się 20 zawodników, to wyjdzie na to, że są frustratami i powinni przyjąć obowiązujące przepisy bez gadania, albo przestać startować.
To co może ankieta?
I jeszcze jedno: nie naszym zadaniem jest zmiana przepisów. Od tego jest organizacja i osoby wybrane do władz, które wybraliśmy. My powinniśmy tylko zwrócić im uwagę na potrzebę jaka się zrodziła, a resztę zostawmy im, bez sugestii dotyczących rozwiązania problemu. W końcu jest to organizacja mająca obowiązek wyłaniania reprezentacji kraju i to ona powinna zorganizować eliminacje w taki sposób, aby po zakończeniu sezonu sprawiedliwie wybrana kadra narodowa mogła nas reprezentować na świecie.
Chyba że stosujemy model "teczkowy" lub uznaniowy, jak to ktoś wcześniej powiedział. Wtedy pozory weryfikacji prawdziwych umiejętności będą się mnożyć i dalej będą zależne od przepisów w stylu: czy odległość między muchami to 49 czy 50 cm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|