kuba 0501
Gość
|
Wysłany: Śro 10:48, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Witam
Na wstępie to przepraszam ze nie podpiszę się ale powód jest prozaiczny - "cykor". Raczej nikogo nie obrażę więc myślę ze mi wybaczycie.
Sprawy zwiążane z Romaniszynem.
1. owszem uważam ze organizacja zawodów niestety "pod psem":
- oznaczenie stanowisk
- losowanie i opis stanowisk
- a już sprawy związane z zakwaterowaniem i wyżywieniem to tak jak wcześniej - "śmierdzący PRL"
- zachowanie sędziów
- niewiedza sędziów o długości stanowiska
A teraz usprawiedliwienie niestety jak jedna osoba zajmowała się tymi zawodami, nie da się zoorganiozować zawodów jeśli jedna osoba ma na głowie tyle spraw, a reszta Okręgu niestety jest w stanie ................
- sprawa dotycząca odwołania III tury, skoro zawodnicy łowiący w II na C sektorze męczyli się w kawie z mlekiem, to czemu nie dano im szansy powalczenia na A gdzie ta woda była trochę czystsza.Ja nie piję tak jak słyszałem kometarze że zawody ustawione pod konkretnych zawodników bo zasługują na wygraną - umiejętności, ale trzeba było odwołać zawody po pierwszej turze, albo kontynuować do końca, bo wtedy szanse były równe.
Jęzeli już sie trochę na ten temat rozpisałem, chociaż żadko zabieram głos w sprawach PZW ponieważ jest to organiozacja nie do uratowania, to jeszcze kilka innych, ogólnych spraw dotyczących zawodów.
1. Nie rozumiem losowania. Czemu zminiono formułę losowanie sprzed kilku lat, przecież wylosować sektory można dzień wcześniej a stanowiska tuż przed wyjazdem na turę. Po co później głosy że w nocy odbywały sie jazdy z rybkami w beczkach. Organizacyjnie to jest dokładnie kilka minut więcej, a gadania już niema, tym bardziej że teoretycznie jakby się zastanowić to jest to bardzo możliwe i rywalizacja sportowa bierze w łeb.
2. Teraz sprawa sędziowania.
To są moje 18 zawody GP, z przykrością stwierdzam że propozycje od sędziego typu:
... a to napiszę ci że ma 32 cm a ty mi dasz parę much... a w rzeczywistości rybaka ma 26cm.
...postaw piwo a zaliczysz turę...
...to co panowie po 100,00 zł i wpisuję po dwie rybki...
...palnę go w łeb, będzie na kolację...
teraz dalej:
teksty zawodników:
... ty słuchaj może zrobimy zrzutę to dopisze nam rybki...
...zależy mi na punktach, pogadamy z sędzią?...
i wiele podobnych
To ja zadję pytanie, co to ma wspólnego z rywalizacją sportową.
Pijany sędzia na stanowisku to raczej norma.
Ubiór sędziów, jak można przyjechać sędziowąć zawody i nie mieć woderów albo przynajmniej gumowców. W jaki sposób np. przy wysokim brzegu ta ryba będzie mierzona i co to ma wspólnego z nasadą "na żywej rybie".
Można śmiało pominąć sprawy związane ze spaniem sędziów i okrzykami zawodników przez 15 min: sędzia!!!!, ryba!!!! itd.
Bardzo lubię zawody muchowe, i jedyna dobra strona tych zawodów to spotkanie sie z ludźmi którzy pasjonują się tym sportem, ale ręce opadają, bo to nie są równe szanse, to nie jest rywalizacja sportowa.
Z jednej strony koszty tych zawodów są bvardzo duże ale z drugiej może trzeba zapłacić tym gościom co sędziują więcej pieniędzy to nie będą się działy takie "jaja", a może wprowdzić zasade żę każda drużyna przywozi sojego sędziego, wtedy może zwodnicy wybiorą odpowiedniego człowieka ro po pierwsze a po drugie może ten człowiek nie da się przekupić innym zawodnikom bo będzie wiedział że szkodzi swojej drużynie.
Sprawy oragnizacyjne zawodów, decyzja o odwołaniu zawodów (tury) powinna być uzgodniona z kapitanami drużyn, to jest lekceważenie zawodników.
Dużo czasu minęło zanim zdecydowałem się napisać, ale krew mnie zalewa, że w tym kraju wszystko jest zepsute do cna.
Aby wygrać zawody rangi ogólnokrajowej trzeba mieć układy, albo dużo kasy dla sędziów. Co powiedzą młodzi wstępujący w szeregi zawodników muchowych,proste, na pierwszych zawodach będą zafascynowni, no bo przecież to elita wędkarstwa i to nie tylko muchowego. Ale na piątych zawodach pomyslą sobie tak jak ja sobie pomyslałem, jaka to elita - towarzystwo kombinatorów.
Przepraszam tych którzy maqją czyste sumienie, ale zastanówcie sie nad swoimi startami czy nie mieliści takich podobnych sytuacji.
Pamietajmy o tym że to związki są dla nas anie my dla niego, dzieki naszym ciężko zarobionym pieniądzą oni tam pracuje i istenieją.
Szczególna prośba do tych którzy zasiadaja w głównym kapitanacie, przecież nas reprezentujecie - powalczcie o jakieś czyste zasady, a nie zastanawiajcie się czy skoczek może sie przesuwać, czy przypon ma mieć 2m a może 5m a może 15m, oczywiście są to sprawy które musza być określone ale jeżeli będę błędy w organizacji i przekupstwo to niestey wasze przepisy są na nic.
Jeszce jedna rzecz która przyszła mi do głowy, może wprowadzić ranking i zawodnicy będzą przyznawać punkty za oraganizacje, ustalić limit i jeżeli nie osiągnie jakiś oraganizator odpowiedniej ilości to naste ne zawody oraganizuje juz ktoś inny.Nie wierzę żę nie będzie chetnych tym bardziej że jest to promocja a po za tym odpowiednie pieniądze które pozostają.
Przepraszam za błędy w tekście, tych którzy poczuki się urażeni też.
Ale bardzo prosze przeczytać to spokojnie i zastanowić sie nad tymi sprawami.
Pozdrawiam
|
|