Łukasz Ł.
Moderator
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 11:34, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Co do mojego występu, to szkoda gadać , bo ja chyba nigdy nie nauczę się łowić na tej rzece - krótko mówiąc dwa zera, C7 i A 46. Na pierwszym stanowisku obaj na zero, kolega Daniel jest z Nowego Targu, więc jak on nie dał rady to mi troszkę lepiej było znieść porażkę , w drugiej turze miałem stanowisko z Panem Frankiem Szajnikiem, a wcześniej łowił tam starszy P. Zasadzki - obaj złowili po jednej rybie. To tyle wędkarsko, dla mnie jak zwykle na Dunajcu - pełna tragedia
Co do organizatora, to mam parę " ale" :
Dla mnie co najmniej niestosowną wypowiedzią było stwierdzenie, że nie ma takiej ryby jak pstrąg tęczowy. ( Była to odpowiedź na odprawie, na pytanie Piotra Koniecznego, co z tęczakami , które regularnie łowiono na treningu). To , że okręg po cichu dorybia tęczakiem, zrozumiem, ale dlaczego udajemy , że takiej ryby nie ma w wodzie??? I jak można odpowiedzieć : " Nie ma takiej ryby! " Żart? Chyba nie na miejscu.
Druga rzecz: czekałem z kolegą ze stanowiska i z sędzią ( po I turze na C ) na autobus ponad godzinę, miał wypadek, ok - sytuacja niezależna od nikogo. W tym czasie stojąc nad ujściem Ochotnicy, obserwowaliśmy, że rzeka od stranowiska C 5-6, kompletnie nie nadaje się do łowienia. Przez chwilę środkiem szła jeszcze czysta, potem , pełny żur - normalne błoto, takie jak w niedzielę , kiedy odwołano turę. Poszedłem z tą informacją do pokoju organiztora zawodów, powiedziałem jak wygląda sprawa na dole. Zostałem wyproszony, nawet nie zadano sobie trudu wysłuchania mnie i zrozumienia o czym mówię. Cytuję : " Proszę stąd wyjść i czekać na korytarzu na oficjalny komunikat". Czy ktoś raczył uprzedzić zawodników w "oficjalnym " komunikacie przed drugą turą na C, w czym im przyjdzie łowić? Ciekawym skąd wiedza na temat stanu wody, w pokoju w " Trzech koronach"? BO JA BYŁEM TAM 15 MINUT WCZEŚNIEJ I WIDZIAŁEM!!! A nikt, kto mnie zna chyba mi nie powie, że należę do pieniaczy i awanturników. A potraktowano mnie jak gówniarza w szkółce niedzielnej.
Ja rozumiem , że przekładanie tur , terminu zawodów itp. to rezygnacja z dochodu i podniesienie kosztów, ale dlaczego robi się nas w konia??? I skoro tak się skończyło, że odwołano 3 turę to może odda się na konta okręgów 1/3 wpłaconej kasy za startowe??? Czy to nie byłoby uczciwe? Ale to chyba marzenia ściętej głowy... Uff.. kończę już bo się rozpisałem zbytnio chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|