Gość
|
Wysłany: Pon 18:42, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Konrad napisał
"To jest GP Polski PZW w dyscyplinie muchowej a nie klubowe GP Polski, a PZW składa się z okręgów a nie klubów. Dla mnie wszystko jasne. Tak było do tej pory i dobrze, bo kelnerzy też chcą łowić z najlepszymi,"
zaś Zbigniew Buśkiewicz poniżej
"problem 6 zawodników to sygnał na przyszłość, aby uniknąć "większych niespodzianek"
Panie Zbyszku !
Tak , uważam, iż dotarliśmy do granicy "wytrzymałości " aktualnej formuły zzawodów GP. Podam Panu ekstremalny przykład , ktory ( jest przerysowany, ale..) moze teoretycznie wystąpić jeśli nic nie zmienimy już w roku 2010-ym. Proszę sobie wyobrazić okręg posiadający 270 zawodników , nazwijmy go "Cwanów" , który postanowil zdobyć za wszelką cenę GP indywidualnie i druzynowo. Tworzy on 27 klubów o oznaczeniach Cwanów 1 do Cwanów 27 . Liczba 27( nieprzypadkowa) * 3 daje już 81 zawodników z Cwanowa. Oni dzwonią do Pana i zgłaszają wszystkich 27 klubów . Potem zgłasza sie drugi klub - nazwijmy go "Spryciarz" i zglasza kolejne 18 klubów , czyli 54 zawodników. Pozostają nawet 2 ( może 3) miejsca dla organizatora. I CO WTEDY - czy nazwiemy to GP polski, GP klubów , czy czymś innym ? TO JEST CHORE - dlatego głównie chciałbym pierwszeństwa dla 1-ego zespołu okręgu., dlatego nie chcę za wszelką cenę powrotu "do punktu wyjścia. "
Zbyszek B napisał
"Pomyślałeś ,że nagle w 2010 roku zaczynają jeżdzić drużyny z Kalisza,z Z.Góry, z Koszalina , ze Szczecina, z Elbląga, z Kielc, z Olsztyna, z Ciechanowa , z Torunia, "
Bardzo bby mnie cieszyło , jeśli szanse dostaliby NOWI "KELNERZY" ( to się jeszcze pewnie okaże) z kielc, Olsztyna , Łodzi, Torunia itd. Dla wszystkich którzy chcą podważyć ich umiejętności , proszę spojrzeć na wyniki z Myczkowców z tego roku ( tam gdzie nie miało znaczenia poznanie każdego kamienia w rzece )
Tak naprawdę nie sądzę aby zgłosiły się więcej niż 2, moze 3 nowi reprezentanci okręgów - DAJMY IM SZANSĘ ( przykładem jest Łodź w 2009 , gdzie nie ma ŻADNEJ wody górskiej )- to są NAPRAWDĘ zapaleńcy i dobrzy wędkarze muchowi
Zbyszek B napisał
"Moim zdaniem , kiedy bardzo zwiększy się ilość chętnych do ścigania, to wyjście może być jedno, rezygnacja z Łupawy."
NIE, NIE, NIE Formuła włączenia zarówno Łupawy , jak i Wisły dodaje tylko smaku i tak naprawdę wyrownuje szanse dla wszystkich a nie tylko znawców " kamieni" w rzece. Gdyby GP mogł odbyć się na 10 rzekach , wówczas byloby wspaniale.
Panie Zbyszku - proszę NIGDY nie rezygnować z zawodów na Łupawie !
pozdrawiam
madmax
|
|